5. Amatorka.

2.1K 100 8
                                    

 Nasza trójka podjeżdża taksówką pod wskazany przez Geoffa klub. Wychodzimy z pojazdu i niemal od razu podchodzi do nas mój przyjaciel.

- Boże, Anna, to ty? - pyta ze zdziwieniem. - Nie wierzę. Ubrałaś sukienkę.

- Ha ha ha - śmieję się sztucznie. - Bardzo śmieszne. Nie mam już czterech lat.

 W dzieciństwie nienawidziłam ubierać sukienek. Dziewczynki z przedszkola zawsze się ze mnie śmiały, bo nie byłam prawdziwą księżniczką. Przychodziłam do domu z płaczem, a mama zawsze pocieszała mnie, że atrybutami księżniczki jest nie tylko tiara i suknia, ale coś co kryje się w sercu. Dobroć dla drugiego człowieka.

- Nie no, wyglądasz odlotowo. - mówi, oglądając mnie z góry na dół - Twoja przyjaciółka również.

- Nie gadaj, że poznałeś Glorii? - pytam Geoffa, wskazując na towarzyszkę. 

- Gloria Ward? - pyta zaskoczony. - Co kujonka robi na imprezie w Toronto? Widzę, że Anna sprowadza cię na złą stronę. - śmieje się i przytula ją.

- Ej, tylko nie kujonka. - mówi. - A po za tym, Ann muszę ci coś powiedzieć. - mówi zakłopotana - Okłamałam mamę i powiedziałam jej, że jadę do koleżanki pomoc jej z chemią.

- Co zrobiłaś!? - zapytałam głośno. - Gloria, czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli twoja mama się zorientuje, że zamiast u koleżanki jesteś w Toronto i  że ja cię do tego namówiłam to będziemy miały piekło w domu? Czy ty jesteś normalna?

 Gloria od zawsze była spokojną dziewczyną. Dobrze się uczy, pomaga innym w nauce, należy do wszystkich kółek naukowych w szkole. Nigdy nie wpadła na tak głupi pomysł jak ten. Negatywnie mnie zaskoczyła i bardzo zdenerwowała.

- Nie interesuje mnie to. - odpowiada.  - Mam zamiar się dziś dobrze bawić, a jak dobrze pójdzie to nawet się upić. - mówi i wchodzi do klubu, a ja kompletnie nie wiem co powiedzieć.

- No proszę, nasza Gloria się rozkręca - śmieje się Thomas.

- To nie jest śmieszne, idioto. - uderzam go w głowę.  - Wiedziałeś o tym?

- Niby skąd?

- Jeśli jej matka wytoczy mi jakiś proces w sądzie, powiem że jesteś współwinny. - grożę mu palcem.

- No dobra. Pójdę jej poszukać, ale pamiętaj, nie będę jej niańczył cały wieczór. - mówi i również wchodzi do środka.

- No nieźle. - wdycham głośno - Będę musiała ich pilnować, a w szczególności Glorii.

- Mogłaś przyjechać sama. - śmieje się Geoff.

- Wiesz, chyba następnym razem tak zrobię. 

 Ja i Geoff wchodzimy do klubu.

- Idę do moich przyjaciół. Chcesz iść ze mną? - pyta.

- Na razie, to ja się idę czegoś napić. Później cię gdzieś znajdę. - odpowiadam. - Jak zobaczysz gdzieś Glorię to zadzwoń, proszę.

- Jasne. - śmieje się i odchodzi.

 Zmierzam w stronę baru.

 Naprawdę nie spodziewałam się po przyjaciółce takiego zachowania. Gloria to typ poukładanej i porządnej dziewczyny. W sumie mając matkę, która jest adwokatem i którą porzucił mąż gdy, tylko dowiedział się, że będzie ojcem, też bym się chciała wyrwać z domu.

 Siadam na jednych z wolnych krzeseł przy barze. Dosłownie w tym samym momencie podchodzi do mnie barman.

- Witam. Coś podać? - pyta mile.

Particular Taste II S.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz