Nasza trójka podjeżdża taksówką pod wskazany przez Geoffa klub. Wychodzimy z pojazdu i niemal od razu podchodzi do nas mój przyjaciel.
- Boże, Anna, to ty? - pyta ze zdziwieniem. - Nie wierzę. Ubrałaś sukienkę.
- Ha ha ha - śmieję się sztucznie. - Bardzo śmieszne. Nie mam już czterech lat.
W dzieciństwie nienawidziłam ubierać sukienek. Dziewczynki z przedszkola zawsze się ze mnie śmiały, bo nie byłam prawdziwą księżniczką. Przychodziłam do domu z płaczem, a mama zawsze pocieszała mnie, że atrybutami księżniczki jest nie tylko tiara i suknia, ale coś co kryje się w sercu. Dobroć dla drugiego człowieka.
- Nie no, wyglądasz odlotowo. - mówi, oglądając mnie z góry na dół - Twoja przyjaciółka również.
- Nie gadaj, że poznałeś Glorii? - pytam Geoffa, wskazując na towarzyszkę.
- Gloria Ward? - pyta zaskoczony. - Co kujonka robi na imprezie w Toronto? Widzę, że Anna sprowadza cię na złą stronę. - śmieje się i przytula ją.
- Ej, tylko nie kujonka. - mówi. - A po za tym, Ann muszę ci coś powiedzieć. - mówi zakłopotana - Okłamałam mamę i powiedziałam jej, że jadę do koleżanki pomoc jej z chemią.
- Co zrobiłaś!? - zapytałam głośno. - Gloria, czy ty zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli twoja mama się zorientuje, że zamiast u koleżanki jesteś w Toronto i że ja cię do tego namówiłam to będziemy miały piekło w domu? Czy ty jesteś normalna?
Gloria od zawsze była spokojną dziewczyną. Dobrze się uczy, pomaga innym w nauce, należy do wszystkich kółek naukowych w szkole. Nigdy nie wpadła na tak głupi pomysł jak ten. Negatywnie mnie zaskoczyła i bardzo zdenerwowała.
- Nie interesuje mnie to. - odpowiada. - Mam zamiar się dziś dobrze bawić, a jak dobrze pójdzie to nawet się upić. - mówi i wchodzi do klubu, a ja kompletnie nie wiem co powiedzieć.
- No proszę, nasza Gloria się rozkręca - śmieje się Thomas.
- To nie jest śmieszne, idioto. - uderzam go w głowę. - Wiedziałeś o tym?
- Niby skąd?
- Jeśli jej matka wytoczy mi jakiś proces w sądzie, powiem że jesteś współwinny. - grożę mu palcem.
- No dobra. Pójdę jej poszukać, ale pamiętaj, nie będę jej niańczył cały wieczór. - mówi i również wchodzi do środka.
- No nieźle. - wdycham głośno - Będę musiała ich pilnować, a w szczególności Glorii.
- Mogłaś przyjechać sama. - śmieje się Geoff.
- Wiesz, chyba następnym razem tak zrobię.
Ja i Geoff wchodzimy do klubu.
- Idę do moich przyjaciół. Chcesz iść ze mną? - pyta.
- Na razie, to ja się idę czegoś napić. Później cię gdzieś znajdę. - odpowiadam. - Jak zobaczysz gdzieś Glorię to zadzwoń, proszę.
- Jasne. - śmieje się i odchodzi.
Zmierzam w stronę baru.
Naprawdę nie spodziewałam się po przyjaciółce takiego zachowania. Gloria to typ poukładanej i porządnej dziewczyny. W sumie mając matkę, która jest adwokatem i którą porzucił mąż gdy, tylko dowiedział się, że będzie ojcem, też bym się chciała wyrwać z domu.
Siadam na jednych z wolnych krzeseł przy barze. Dosłownie w tym samym momencie podchodzi do mnie barman.
- Witam. Coś podać? - pyta mile.
CZYTASZ
Particular Taste II S.M
FanfictionCzy można wylać wodę i mieć z tego korzyści? Pewnie teraz szukacie idealnej odpowiedzi, analizujecie pytanie, ale odpowiedź jest prostsza niż sądzicie: nie. Geoff i Shawn Anna i Geoff Gdzie w tym wszystkim Anna i Shawn? W wielkim i pełnym ludzi Tor...