Następnego dnia budzę się w tym samym miejscu, w którym zasnęłam, ale czuję, że obejmują mnie masywne ramiona i kogoś kto bawi się moimi włosami. Uśmiecham się sama do siebie.
- Dzień dobry. - słyszę zaspany głos Shawna.
- Dzień dobry. - odpowiadam, siadam na kanapie i przecieram oczy.
- Jak ci się spało?
- Znakomicie. - odpowiadam ziewając - Ale trochę boli mnie głowa. - mówię, a chłopak całuje mnie w czoło.
- Lepiej? - pyta, a ja kiwam głową, więc całuję mnie w policzek, ale ja nadal twierdzę, że to nie jest to czego potrzebuję. W końcu Shawn całuje moje usta, a ja się uśmiecham - A teraz?
- Idealnie. - mówię, a brunet odchodzi do kuchni, a ja idę do łazienki, aby zmyć resztki makijażu.
Wchodzę do łazienki i przeglądam się w lustrze. Moje włosy wyglądają jakby walnął w nich piorun. Każdy kosmyk jest skierowany w inną stronę. Wiążę je w lekkiego kucyka i myję twarz. Wracam do chłopaka, który robi śniadanie. Siadam na kuchennym blacie, tak aby widzieć każdy jego ruch.
- Co ty robisz? - pytam chłopaka, który wkłada awokado i inne owoce do sokowirówki.
- Uwierz, że to leczy kaca. - mówi - Ja i Brian robiliśmy przeróżne mieszanki i ta działa najlepiej. - śmiejemy się.
Chłopak podaje mi szklankę z zielonym sokiem. Wypijam łyk i czuję przyjemny smak ananasa.
- Dobre. - oznajmiam.
Razem popijamy sobie koktajl, ale w pewnym momencie dzwoni mój telefon. Podchodzę do niego i odbieram.
- Anna, skarbie mam do ciebie prośbę. - słyszę w słuchawce głos mojego taty.
- Co się dzieje? - pytam.
- Nic, po prostu postaraj się być po południu w domu. Muszę powiedzieć ci coś ważnego.
- Dobrze, postaram się. - odpowiadam.
- Miłego dnia. - mówi i rozłącza się, a ja głęboko wzdycham.
- Co się dzieje? - pyta Shawn.
- Dzwonił do mnie tata i powiedział, że ma mi coś ważnego do przekazania. - odpowiadam i siadam na wysokim krześle, a chłopak staję naprzeciw mnie.
- Coś w tym złego?
- Tak samo, mówił kiedy zmarła mama. - moje dłonie zaczynają się trząść - Boję się. - szepczę, a chłopak mocno mnie przytula.
- Będzie dobrze. Wiesz, że zawsze możesz liczyć na mnie. - mówi mi troskliwie do ucha.
Odrywamy się od siebie i kończymy nasze śniadanie w ciszy. Boję się, że tacie coś dolega, a nie chcę znów przechodzić tego samego. To był trudny okres w moim życiu.
W pewnym momencie słyszymy, że ktoś wszedł do mieszkania.
- Shawn, gdzie jesteś? - pyta, głos nieznanej mi kobiety.
- Jestem w kuchni. - odpowiada.
Po chwili w pomieszczeniu pojawia się kobieta w średnim wieku. Spoglądam na chłopaka, a potem na nią i uświadamiam sobie, że to jego mama. Kompletnie nie wiem, co powinnam powiedzieć.
- Ty musisz być Anna. - mówi i podchodzi do mnie, a wstaję - Jesteś jeszcze śliczniejsza niż opowiadał Shawn. - łapie mnie za policzek.
- Pani to musi być... - mówię, ale kobieta mi przerywa.
CZYTASZ
Particular Taste II S.M
FanfictionCzy można wylać wodę i mieć z tego korzyści? Pewnie teraz szukacie idealnej odpowiedzi, analizujecie pytanie, ale odpowiedź jest prostsza niż sądzicie: nie. Geoff i Shawn Anna i Geoff Gdzie w tym wszystkim Anna i Shawn? W wielkim i pełnym ludzi Tor...