Ja i Shawn spędziliśmy miło wczorajszy wieczór nad jeziorem. Chłopak w pewnym momencie poszedł po swoją gitarę i zaczął grać swoje piosenki. Był uroczy kiedy udawał wkurzonego, gdy powiedziałam mu, że nie znam ani jednej. Bał się również mojej reakcji o jego albo raczej moich pocałunkach po pijaku.
Ja i Thomas spędzamy tak dużo czasu w klubach, że całowanie ludzi nie jest dla mnie czymś nowym.
Wróciliśmy do domku w świetnych humorach, jednak gdy mijaliśmy kuchnię spotkaliśmy się z morderczym wzrokiem Briana. Zignorowaliśmy go i poszliśmy spać.
***
Dziś budzę się dość późno. Słyszę, że wszyscy pozostali wstali i głośno rozmawiają w salonie. Wychodzę z pokoju i idę w stronę łazienki. Po drodze mijam Emily, która wita się ze mną i posyła przyjazny uśmiech. Sprawdzam czy w pomieszczeniu ktoś jest, a kiedy upewniam się, że nikogo nie ma wchodzę do środka.
Staję przed lustrem i oblewam twarz zimną wodą. Po chwili wycieram ją ręcznikiem i zaczynam myć zęby. W pewnym momencie słyszę, że drzwi łazienki otwierają się. Odwracam się w tamtą stronę i widzę Shawna.
Oczywiście bez koszulki.
- Przepraszam. Chciałem tylko umyć zęby. - mówi, wychodząc.
- Wracaj! - krzyczę mając szczoteczkę do zębów w ustach - Chyba zmieścimy się razem. - mówię, a chłopak wraca.
Staje obok mnie i nakłada na swoją szczoteczkę niebieską pastę. Oboje energetycznie szczotkujemy nasze zęby, ale w pewnym momencie zaczynamy się śmiać. Finalnie kończymy z białą miętową pianą na naszych twarzach.
- Nienawidzę cię. - mówię, śmiejąc się do bruneta - Przez ciebie jestem cała w ślinie i ohydnej pianie.
- To znak, aby trzymać się od ciebie z daleka. Wścieklizna szybko się rozprzestrzenia. - śmieje się, a ja wycieram moją twarz. Po chwili uderzam go w jego umięśnione ramię - Za co?
- Nie mam wścieklizny.
- Tylko się z tobą droczę. - mówi i puszcza mi oczko.
O Jezusku
Wychodzimy razem z łazienki głośno się śmiejąc. Widzi nas Brian, który posyła nam podejrzane spojrzenie. Wchodzimy do salonu i od razu pada inicjatywa wyjścia do sklepu, lecz nikt nie wyraża chęci, aby to zrobić . Ian robi losowanie i wypada na mnie, Glorię i Briana. Wiadomość, że muszę wyjść z rudym przyjacielem Shawna nie zbyt mnie cieszy. Od wczoraj zachowuje się dość dziwnie. Najpierw to spojrzenie, gdy przyszliśmy wieczorem, potem w nocy gdy wstałam, aby napić się wody o mało nie przytrzasnął mi palców drzwiami, a dziś rano znów jakieś dziwny wzrok. Nie za bardzo wiem o co mu chodzi, bo na początku wydawał się bardzo miły, teraz zachowuje się jakbym spaliła mu dom.
Nasza grupa wychodzi z domu i kieruje się w stronę pobliskiego sklepu.
- Anna, kocham cię za to, że mnie tu zabrałaś. - mówi do mnie moja przyjaciółka - Ci ludzie są cudowni.
- Ja też bardzo wszystkich lubię. - śmieję się, Brian szepcze coś pod nosem.
Po chwili wchodzimy do małego osiedlowego sklepiku. Od razu w oczy rzuca mi się przystojny blondyn, który podnosi z podłogi drewniane skrzynki po owocach.
- Dzień dobry. - mówię, a on i starsza pani, która siedzi za kasą odpowiadają i uśmiechają się. Nasza trójka rozdziela się i każdy z nas wkłada do koszyków inny rodzaj produktów.
CZYTASZ
Particular Taste II S.M
ФанфикCzy można wylać wodę i mieć z tego korzyści? Pewnie teraz szukacie idealnej odpowiedzi, analizujecie pytanie, ale odpowiedź jest prostsza niż sądzicie: nie. Geoff i Shawn Anna i Geoff Gdzie w tym wszystkim Anna i Shawn? W wielkim i pełnym ludzi Tor...