Shawn
Mimo, że Gloria przerwała mi coś co chciałem zrobić od dłuższego czasu, to czułem że Anna chciała tego samego co ja. Postanawiam, że zaraz po powrocie umówię się z nią i nie na przyjacielskie spotkanie, ale na randkę.
Wracam uśmiechnięty do domki, ale w drodze powrotnej przypominam sobie, że muszę poważnie porozmawiać z Brianem. Staję przed drzwiami i wołam rudzielca, nawet nie wchodząc do środka. Chłopak wychodzi, a ja popycham go na ścianę.
- Co to do cholery miało być? - pytam.
- Chodzi ci o tą laskę?
- Tak, chodzi mi o Annę! Jednego dnia próbujesz ją pocałować, drugiego ją wyzywasz!
- Spodobała mi się, okej. Ale ona woli ciebie, tak jak reszta zajebistych dziewczyn na tym świecie.
- I to był powód, aby ją obrażać?
- Nie rozumiesz mnie. - odpowiada.
- No to mi wytłumacz.
- Nie dość, że masz wszystko czego chcesz, to wiem, że chcesz mieć też i tą dziewczynę.
- Jesteś zazdrosny o dziewczynę? - śmieję się.
- Nie o nią, a bardziej o to że nie mogę jej mieć.
- Stary, żadna dziewczyna nie jest przedmiotem, aby ją mieć, a po za tym Anna cholernie mi się podoba odkąd ją zobaczyłem i będę o nią walczył, a ty masz przeprosić ją i Glorię. - mówię.
- Ta dziewczyna jeszcze złamie ci to twoje kruche serduszko, kochasiu.
- Mówi to typ, który nigdy nie miał dziewczyny.
- Gdyby nie ty, pewnie bym jakąś miał.
Nie odpowiadam i po prostu odchodzę. Idę się przejść i zastanowić się nad swoim życiem.
Anna
Podczas drogi powrotnej zatapiam się w moich myślach, głownie w tych o przystojnym brunecie, który czule pocałował mnie na pożegnanie.
- Anna, szczerzysz się sama do siebie. - mówi w moją stronę Gloria - Wiesz, co? Cisną mi się na usta trzy piękne słowa.
- Jakie?
- A nie mówiłam!?
- Oh, proszę cię.
- No co? Jak tylko przyjedzie umów się z nim na randkę. Mogę dać sobie rękę uciąć, że zadzwoni lub napisze pierwszy. - mówi.
- Tak sadzisz? - pytam.
- Tak, przecież to Shawn, a jeśli mu odmówisz to będziesz kompletną idiotką.
W tej samej chwili nasz pojazd zatrzymuje się. Płacę ustaloną kwotę pieniędzy i wyciągam nasze bagaże. Taksówkarz zatrzymał się pod domem przyjaciółki, więc aby znaleźć się w domu muszę przejść jeszcze jedną przecznicę.
- Daj znać czy się dostałaś. - mówię w jej stronę.
- Ty daj znać czy twój chłoptaś dał ci jakiś znak. - odpowiada, a ja śmieję się i idę w stronę swojego domu.
Gdy jestem kilka metrów od kochanego domku, widzę jak z naszego podjazdu wyjeżdża drogi samochód, który nie należy do mojego taty. Po kilku minutach wchodzę do domu.
- Wróciłam!
- Anna, co ty tu robisz? - pyta tata, który wychodzi z salonu - Miałaś wrócić za tydzień.
CZYTASZ
Particular Taste II S.M
FanficCzy można wylać wodę i mieć z tego korzyści? Pewnie teraz szukacie idealnej odpowiedzi, analizujecie pytanie, ale odpowiedź jest prostsza niż sądzicie: nie. Geoff i Shawn Anna i Geoff Gdzie w tym wszystkim Anna i Shawn? W wielkim i pełnym ludzi Tor...