Siedziałem na ławce w parku. Słyszałem różne dzwięki. Nagle pojawiłem się koło Arli. Dała mi jakieś krople do oczu. Znowu pojawiłem się w parku. Puściłem krople do oczu. Widziałem świat ale tylko w czerni i bieli. Koło mnie leżał jakiś aparat. Podniosłem go. Sprawdziłem go. Był podpisany. To aparat Lizzy. Na szczęście był napisany adres. Wstałem z ławki i poszedłem pod adres. Po drodze podszedł do mnie Kenny.
-Hej kabanie. Potrzebuje twojej pomocy- powiedział Kenny
-Jakiej?- spytałem
-Niewiem co mam zrobić z swojimi włosami? Mam je skrócić, zostawić czy może zmienić fryzure? Pomóż mi- powiedział szybko Kenny
Spojrzałem na jego włosy.
-Od kiedy przejmujesz się swoją fryzurą?- spytałem
-Od momenty gdy moja siostra spytała czy kiedykolwiek byłem u fryziera- powiedział Kenny
-Może przyjdź do mnie dzisiaj o 16 to ja ci je troche obetnę- powiedziałem
-Okej- powiedział Kenny i poszedł w swoją stronnę
Nie mineło 5 minut a do mnie podbiegł Kyle.
-Potrzebuje twojej pomocy- powiedział Kyle
-Co się stało?- spytałem
-Mój brat mówi, że przypominam klauna w tych włosach- powiedział Kyle i zdjął czapkę
-Przyjdź do mnie o 16, a zobacze co da się zrobić- powiedziałem
-Dzięki- powiedział Kyle i poszedł w swoją stronę
Po około 5 minutach przybiegł do mnie Butters.
-Co się stało?- spytałem
-Wiesz może gdzie mogę znaleźć Kennego?- spytał Butters
-W jego domu. Widziałem jak tam szedł- powiedziałem
-Dzięki- powiedział Butters i poszedł w stronę domu Kennego
Po kilku minutach przyszedł do mnie Craig.
-Co tam?- spytałem
-Widziałeś Stripa?- spytał Craig
-Nie- powiedziałem
-A okej- powiedział Craig i poszedł szukać
Wkońcu dotarłem do domu Lizzy. Zapukałem. Drzwi otworzyła mam Lizzy.
-Dzień dobry. Jest Lizzy?- spytałem
-Nie, a co?- spytała mama Lizzy
-Bo to chyba jej- powiedziałem pokazałem aparat
-Tak to jej. Moge jej dać jak wróci- powiedziała kobieta
-Dobrze- powiedziałem i dałem jej aparat
-Dziękuje. To ja już będę leciał- powiedziałem
Zaczełem biec do domu. Nagle się zatrzymałem. Znowu nic nie widziałem. Znowu puściłem ktople do oczu. Te krople chyba działają przez godzine. Widziałem wszystko w czerni i bieli. Poszedłem do domu. W domu miałem dużo czasu zanim koledzy przyjdą. Rozejrze się i zobaczę czy mogę pomóc. Poszedłem do kuchni. Zajrzałem do torby z zakupami.
-Pewnie siostra zrobiła zakupy. Kupiła wszystko z listy mamy. Dokupiła też trochę słodyczy- powiedziałem
Spojrzałem do zlewu.
CZYTASZ
Echo [South Park]
HumorEcho, które jest ślepe. Niekórych zasad nie można łamać a szczególnie zasad losu. Ale one zostały złamane.