Stałem koło Kyla, Craiga, Tweeka, Stana i Marcina. Czekaliśmy na autobus. Jedyne na co czekałem to tak naprawdę na Kennego. Po kilku minutach przybiegł Kenny.
-Sory za spóźnienie- powiedział blondyn
-Okej. Nic nie szkodzi- powiedział Craig
-Gdzie Karen?- spytał Kyle
-Ma dzisiaj wolne- powiedział Kenny
-Ej stary może ją kosmici porwali?- spytał Stan
Leciało od niego alkoholem.
-Stan czy ty piłeś?- spytał Kyle
-Nie piłem- powiedział Stan
-No to pocałuj Cartmana w dupę- powiedział dla beki Craig
-Piłem- powiedział Stan
Podjechał autobus. Usiadłem z Kennym, Kyle usiadł z Stanem, Craig z Tweekiem, a Marcin musiał znowu siedzieć z Cartmanem. Gdy dojechaliśmy do szkoły to szybko udałem się do mojej szafki. Szkoda, że mam tak daleko szafkę od innych. Po kilku minutach siedzieliśmy na lekcji. Siedziałem z Kennym. Lekcja była dosyć długa. Na przerwie siedziałem z Stanem na schodach. Stan trochę wytrzeźwiał. Chłopak miał w rękach psie chrupki w kształcie kości.
-Niewiem czy mojemu psu to posmakuje- powiedział zakłopotany Stan
Nagle do nas podszedł Kenny.
-O czym gadacie?- powiedział Kenny i spojrzał na pudełko chrupek
-Macie herbatniki- powiedział zadowolony i wziął jedną kostkę
Gdy chcieliśmy mu powiedzieć, że to ją psie przysmaki to on ją zjadł.
-Smaczne te kości piratów. Tylko trochę za słone- powiedział Kenny i usiadł koło mnie
-Kenny to nie są kości piratów- powiedziałem niepewnie
-To są psie przysmaki- powiedział Stan
Kenny na nas spojrzał z miną ,,Żartujecie ,prawda?". Po kilku sekundach Kenny wzruszył ramionami i wziął kolejne kostki.
-Nawet spoko. Troche suche ale zjadliwe- powiedział Kenny i zaczął jeść kolejną kostkę
Po kilku minutach zadzwonił dzwonek. Poszliśmy na lekcje. Siedziałem z Marcinem.
-Ej ale ta lekcja jest nudna- szepnął Marcin
-Ale jeszcze się nie zaczeła- szepnąłem
-Aha- powiedział Marcin powstrzymując się od śmiechu
Po kilku lekcjach na przerwie staliśmy i gadaliśmy. Nagle Marcin stał jak wryty. W pewnym momencie Marcin spojrzał na nas.
-Chłopaki ja widze- powiedział zadowolony
-Jaką mam kurtkę?- spytał Kenny
-Chodzi, że nie muszę używać laski. Ja widzę ale w czerni i bieli- powiedział Marcin
-To spoko- powiedziałem
CZYTASZ
Echo [South Park]
MizahEcho, które jest ślepe. Niekórych zasad nie można łamać a szczególnie zasad losu. Ale one zostały złamane.