Część 12 (1/2)

365 29 8
                                    

- Poczekaj - mruknął i mogło mi się wydawać albo lekko wtulił się w moje włosy. - Zostańmy tak na chwilę, proszę - powiedział i daję słowo, że jego głos prawie się załamał.

Nie wiedząc do końca co zrobić, po prostu go przytuliłam. Przyłożyłam głowę do jego klatki piersiowej, słysząc bez problemu szybie bicie serca chłopaka. Kompletnie nie rozumiałam, dlaczego nagle zmieniło się jego zachowanie, jednak skoro tego potrzebuje, to ja, jako jego dziewczyna powinnam o niego zadbać, prawda?

Mocniej ścisnęłam chłopaka, aby potem powoli go puścić. Widziałam, jak po policzku spłynęła pojedyncza łza. Nie wiele myśląc, starłam ją kciukiem. Stanęłam na palcach, aby moja twarz była na wysokości jego, po czym złączyłam nasze usta. Pocałunek był delikatny i niepewny. Mogło mi się wydawać albo Hoseok na początku był zdziwiony moim zachowaniem, ale i tak po chwili oddał pocałunek. Brunet ponownie oplótł mnie rękoma w talii, a ja swoje dłonie położyłam na jego ramionach. Powoli odsunęliśmy nasze twarze od siebie, ciągle patrząc sobie w oczy. Uwielbiam jego ciemne tęczówki. Chłopak uśmiechnął się lekko, a ja na to zachichotałam. Nie sądziłam, że tak małą rzeczą można kompletnie zmienić komuś humor.

- Soojin - szepnął po chwili, patrząc mi się w oczy. - Mogę dzisiaj nocować u ciebie?

\\\

- I dlaczego ja się na to zgodziłam? - pytałam sama siebie w myślach, kiedy wkładałam klucz do zamka od mojego mieszkania.

Delikatnie go przekręciłam, po czym uchyliłam drzwi. Wykończona weszłam do środka, a Hoseok powolnym krokiem za mną.

- Na pewno nie będę mieć za to problemów? - spytałam po raz kolejny, zapalając światło w przedpokoju. Szybko ściągnęłam buty i położyłam je na małej szafeczce tuż obok drzwi.

- Jeżeli ktoś miałby problemy, to tylko ja - oznajmił z uśmiechem. - Nie martw się Soojin. Będziemy mieć najlepsze pijama party, jakie nie jesteś w stanie sobie wyobrazić.

- Co to ma być?

Zza jedynych drzwi wyłoniła się zaspana brunetka, ubrana w pidżamę. Przecierała sobie jedno oko wewnętrzną stroną dłoni. Potem lekko zmrużyła oczy przez mocne światło lampy, dokładniej nam się przypatrując.

- Minhee? Co ty tutaj robisz? - spytałam, wieszając kurtkę na wieszaku i szybko podchodząc do jasnookiej.

- Pokłóciłam się z liderką zespołu i trochę przesadziłam, więc dzisiaj śpię u ciebie - mówiła do połowy 'żywa', ciągle mocno mrużąc oczy. - Kto to? - powiedziała, wskazując palcem na Hoseoka. Ten z kolei posłał mi pytające spojrzenie, które równie dobrze mogłam odebrać jako spanikowane.

- Mm... Minhee, proszę, poznaj mojego... - zawahałam się, patrząc na bruneta - chłopaka, Hoseoka. Hoseok, poznaj moją młodszą siostrę, Minhee.

- Co? W sensie to ten z bangtanów? - spytała dziewczyna, a oczy się jej jakby rozszerzyły.

- Nie. Skarbie, jesteś już śpiąca - położyłam ręce na jej ramionach i lekko popchałam w stronę pokoju, w którym śpi. - Idź z powrotem do łóżka. Dobranoc.

O dziwo szesnastolatka nie stawiała oporu. Powoli zamknęłam za nią drzwi, po czym odetchnęłam z ulgą.

- Dlaczego jej nie powiedziałaś? - spytał Hoseok, chociaż i tak nie do końca chyba rozumiał, o co chodzi i co tu właściwie przed chwilą się wydarzyło.

- Powiedzmy, że jest waszą dużą fanką. Lepiej, żeby teraz spała... - westchnęłam, przeczesując włosy. - Chcesz coś do picia?

- Herbatę - oznajmił, odkładając kurtkę na wieszak.

𝙡𝙚𝙛𝙩𝙤𝙫𝙚𝙧𝙨 𝙤𝙛 𝙝𝙤𝙥𝙚; jung hoseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz