BITWA O HOGWART

552 44 4
                                    

Hermiona:
Hejka tutaj ja Hermiona Jean Granger dzisiaj...Zaraz Co!?
Dobra jeszcze raz...
Hejka tutaj Hermiona Megan Zabini.
Dzisiaj mamy jako pierwsze Transmutację...
No tak dzisiaj niedziela...
Czemu jestem taka roztragniona?
Och nie wiem...
Dobra no to tak dzisiaj tak dokładnie dzisiaj śmierciożercy mają plan zaatakować...
Draco nadal nie wykonał trzech zadań,a teraz poszedł stoczyć walkę z dementorem tak się o niego martwię...
Już zrobił pierwsze zadanie , sproszkował już te pióra feniksa,ale tak czy siak ma jeszcze trzy zadania jeśli udało mu się stoczyć tą walkę z tym dementorem...

Bitwa...Zakon Feniksa vs Śmierciożercy...

Wojna się zaczęła...
Wszyscy uczestnicy podzielili się na dwie grupy...
Zaraz nadejdzie ten moment...
Tak to zaraz nadejdzie...
-Hermiono przyjdź tu do nas!
Bałam się i to strasznie...
Popatrzyłam się na Harrego,ale najbardziej była zawiedzona Molly...
Ona tyle dla mnie zrobiła.
Była dla mnie jak matka,a ja co?
Dobra nie mogę się rozczualć.
O nie teraz Draco będzie pod zaklęciem
"Imperio".
-Draconie Lucjuszu Malfoyu no cóż,bez przedłużania "imperio"!!!
Błysk zielonego światła poleciał w stronę Draco.
-Dobrze, a więc teraz jeśli jesteś pod moją kontrolą,pokaż mi łaskawie gdzie jest eliksir nieśmiertelności, bo wiem,że Ty wiesz gdzie on jest.
-Jest on w pokoju życzeń, a w nim jest mały zamek na klucz którym trzeba otworzyć te drzwi by znaleźć ten Eliksir.
-Dobrze, a powiedz mi teraz gdzie jest klucz do tych drzwi!?
-Wystarczy powiedzieć "Alhomora"!
-Bardzo dobrze Draconie...
A żeby się dostać do tego pokoju trzeba widzieć czyjąś śmierć...a ja widziałem ich najwięcej jak się da, więc to nie będzie dla mnie problem...
- Tak Panie
-Hm...Dobrze podejdź do mnie Draconie muszę ci przeciąć skórę by połączyć się z Tobą krwią, a teraz czy chcesz coś jeszcze przed tym zrobić?
- Tak, chciałbym dać ten pierścień Hermionie, bo to ją najbardziej kocham.
-Och...jakie to słodkie...Szkoda tylko,że miłość nie istnieje i nie ma prawa istnieć,ale skoro chcesz wykonać wszystkie te zadania to dobrze możesz to zrobić.
- No dobrze to Hermiono.
Ja po prostu Cię kocham i bez względu czy się jeszcze zobaczymy czy nie to wiedz,że ja tak czy siak będę z tobą.
Jeśli umrę to znajdź sobie kogoś lepszego, bo ja nie jestem ciebie wart...A teraz cóż...Muszę się połączyć krwią z Voldemortem więc do zobaczenia dotąd, aż na Ciebie nadejdzie czas.

- Nie Draco, ja nigdy nie znajdę sobie kogoś lepszego...

Draco podszedł do Voldemorta,a po połączeniu krwi wystrzelił błysk.
Draco tracił siły...
Było widać łzy w jego oczach...
To nie był ten Draco,który umiał dogadać każdemu...
To nie był ten Draco,który umiał stanąć w obronie każdego...
To nie był ten Draco,silny,mężny i dojrzały...
To był Draco Malfoy,który nie mógł na to nic poradzić...
A ja?
A ja podbiegłam do niego, a gdy Voldemort zaczął się śmiać ja w niego wycelowałam:

-Avada Kedavra!!!

Voldemort upadł na ziemię,a Draco otworzył oczy.
Ja wbiłam się w jego usta i zaczęliśmy się namiętnie całować i...
Nie dobra to by było zbyt piękne...
Wróćmy do sceny gdy Voldemort się śmieje a ja podbiegłam do Draco...
-Draco,nie umieraj!Rozumiesz!!!
-Dobra wy się tam bawcie w te klocki, a ja idę pomścić słynnego Harrego Pottera!

Teraz Voldemort staje przed szeregiem śmiercożerców, a w śród nich jestem ja.
Ciągle Draco leży na podłodze, a ja go podtrzymuje.
Harry trzyma przed sobą różdżkę, tak samo jak Voldemort.
Pierwsze zaklęcie leci ze strony Voldemorta.

-Avada Kedavra!

Harry unika zaklęcia, bo się schylił.
Teraz Harry ma powiedzieć zaklęcie, ale Voldemort był szybszy...

-Crucio!

Harry zwija się z bólu, ale
wstaje i rzuca zaklęcie na Voldemorta.

-Expellriamus!

Różdżka Voldemorta wylatuje z jego rąk.
Harry podbiega i łapie jego różdzkę, a następnie łamie ją i wyrzuca.
Teraz Voldemort jest bezbronny.
Harry wykorzystuje to i rzuca zaklęcie.

-Avada Kedavra!!!

Z jego różdżki wylatuje błysk czerwonego światła.
Voldemort nie ma różdzki, wiec nie ma jak sie obronić.

Jego ciało upada na ziemię, a cały zakon się cieszy, ale oprócz Narcyzy i Hermiony.

Po chwili Draco porusza powieką, a rytm jego bicia serca wraca do normalności.
Narcyza i Hermiona uśmiechają się do siebie i pomagają Draco wstać.

Na początku Draco przytula się do swojej matki, a później wbija się w usta Hermiony...

I żyli...dowiecie się tego w drugiej części i -zależy z jakiej strony patrząc- szczęśliwie!!!

..............................................................................................................................................
No i pierwsza część Dramione skończona,a druga część-jeśli wogóle ją chcecie-będzię w tej książce, ale jako druga część.
Jeśli chcecie to piszcie w komentarzach.

No i do drugiej części!!!

Nie bój się o niego Grang...MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz