Hej z tej strony Hermiona.
Jestem w jakimś miejscu, ale nic nie widać.
Jest ciemno jak cholera.
Czuje mocne uciski na rękach.
Nogi całe poobijane.
Krew w buzi.
Ktoś musiał mnie nieźle załatwić.
O nie...moje ręce są całe opuchnięte od...
KAJADANÓW.
Słyszę jakieś dźwięki.
O nie...-No witam po latach
-Co ja Ci zrobiłam!?
- Nie takim tonem
-Bo co mi zrobisz?
-Albo będziesz robiła,co będę chciała,albo twój Dracuś zginie jednym prostym zaklęcie,chyba wiesz jakim.
- Po pierwsze nie mój Dracuś.Wtedy Bella odeszła, a ja zostałam sama.
Słyszałam tylko jej kroki.
Nie wiem co robić ze swoim życiem...
Cóż...pójdę spać.
CZYTASZ
Nie bój się o niego Grang...Malfoy
FanficDraco jest 7 rok w Hogwarcie,nigdy w życiu nie lubił szlam, a jedną z nich była Hermiona. Zawsze ją przezywał nie szanował jej,ale co ona mogła,na to poradzić... Lecz czasem w życiu są takie momenty, które zmienią wszystko...