Dalej nie dochodzi do mnie fakt, że Matt może zdradzać ciężarną Maddie, co go do tego nakłoniło? Ma dziecko w drodze, już niedługo rozwiązanie, byli jedną z najlepszych par jakie znam. Jest bardzo żal przyjaciółki, nie może być tak traktowana. Matt przykładny narzeczony, przyszły ojciec robił jej takie świństwa. Teraz jestem ciekawa jak długo to trwa, na jej miejscu nigdy bym nie wybaczyła mu takiej rzeczy.
- Sophie, Olivia chce już 5 cukierka, a ja nie potrafię jej przetłumaczyć, że już nie wolno. - G wchodzi do sypialni z małą na rękach i wyrywa mnie z myśli.
- Olivia brzuszek będzie cię bolał. - podchodzę do niej, a ona wybucha udawanym płaczem, Gerald udaje że też płacze, a ten widok poprawia mi trochę humor.
- I co narobiłaś Ty mamo, zrób mamie no no. - G pokazuje Olivi jak to robić, a ona bez żadnego problemu naśladuje swojego mądrego tatę.
- A może tatuś zabierze Cię na taras? - mówię to do Olivi, a patrzę na G.
- A mamusia co będzie robić za ten czas? - G mówi do Olivi, a ona raz patrzy na mnie, a raz na bruneta.
- Pójdzie do cioci Maddie.
- Soph, chcesz jej powiedzieć? - pyta mnie wzdychając.
- A co ma żyć bez świadomości, że jej ukochany ją zdradza? - mówię i smutnieję odrazu.
- Jeśli ma jaja to sam jej powie. - mówi patrząc na mnie.
- Ma jaja, bo nimi myśli gdy sypia z jakimiś dziwkami. - kręcę głową. - Jest mi jej żal.
- Mi też uwierz, nie spodziewałem się tego po nim. - wzdycha.
- Ja tak samo, muszę jej powiedzieć, ale ona i tak mi nie uwierzy. - przytulam się do niego i Olivi.
- Dowie się, ale ona niedługo rodzi. Nie możemy jej denerwować. - mówi patrząc na mnie, a ja wzdycham.Narzucam na siebie czarny kardigan i idę w stronę domu Maddie i Matta. Pukam do drzwi i czekam chwile zanim ktoś mi je otworzy. Ku mojemu zdziwieniu drzwi otwiera mi Matt, przez chwile stoję w bezruchu i patrzę na niego, a on zabiera głos.
- A Ty tu po co?
- Do Maddie. - mówię patrząc na niego z pogardą.
- W celu? - pyta opierając się o futrynę, zauważam że policzek Matta jest siny po moim wczorajszym uderzeniu. Nigdy się tak nie zachował w stosunku do mnie.
- A co boisz się, że powiem Maddie że ją zdradzasz? - ściszam ton głosu, a on się prostuje. W tym samym momencie w drzwiach staje Maddie.
- Czemu jej nie wpuścisz? Wchodź Sophie. - Maddie gestem zaprasza mnie do środka, a ja wchodzę wymijając Matta.
- Napijesz się czegoś? - pyta wchodząc do kuchni.
- Wody, jeśli masz. - siadam przy blacie na wysokim krześle i czekam aż przyjaciółka też siądzie.
- Proszę. - podaje mi szklankę.
- Dzięki, jak się czujesz? - pytam uśmiechając się do niej, cały czas myślę o tym, że jest ona zdradzana i nie ma o tym żadnego pojęcia. Zauważam, że Matt cały czas się koło nas kręci, tak jakby nie chciał żebym cokolwiek jej powiedziała, to jeszcze nie pora. Wszystko w swoim czasie. Rozmawiam z przyjaciółką o wszystkim i niczym, jednak po głowie chodzą mi ciągle inne myśli.- Matt czy mógłbyś mi podać to opakowanie ciastek? - Maddie wola go i palcem wskazuje na opakowanie.
- Proszę kochanie. - Matt podaje jej ciastka i całuje w policzek, to dla mnie okropny widok. Po chwili zerka na mnie i uśmiecha się do mnie. Co z nim się stało? Skąd ta zawiść?
- Częstuj się. - Maddie podsuwa mi pod nos opakowanie.
- Nie, dziękuję. Mam już tych ciastek potąd. Olivia obżera się nimi na okrągło, a jej nie możesz powiedzieć "nie". - zaczynam się śmiać, a Maddie razem ze mną. Czas mija nam jak zawsze świetnie, rozmawiamy i śmiejemy się. Jednak cały czas czas mam ochotę powiedzieć Maddie o tym, że Matt ją zdradza. Mam wrażenie, że ten cały czas udaje idealnego faceta, co widać było gdy podawał jej ciastka. Jest mi jej cholernie żal, duszę to w sobie. Mój telefon zaczyna wibrować, biorę go i odbieram. Gerald każe mi wracać do domu, bo musi coś załatwić na mieście i muszę zająć się małą. Maddie odprowadza mnie do drzwi, żegnam się z nią czule, a potem zmierzam wzrokiem Matta i wychodzę.Wchodzę do domu, a Gerald rozmawia przez telefon, a Olivia stoi na własnych nóżkach i jęczy nad nim. Szybko zabieram ją od niego i idę z nią do jej pokoju.
CZYTASZ
you are my babygirl I g-eazy
FanfictionCzy normalna, grzeczna i poukładana 23 latka z dobrej, bogatej rodziny zakocha się w przystojnym i wysokim 28 latku, który był jej wielkim przeciwieństwem, szemrane interesy, tajemnice, a przede wszystkim zaliczanie lasek to była jego pasja, praca...