20. I like you

299 29 0
                                    

Pov. Mikey
Od 8 byłem gotowy na spotkanie z Hailey. To wcale nie ma być randka. Zostało mi jeszcze trochę czasu i nie mam pojęcia co mam robić. Jacklyn jak I Randy jeszcze śpią, w sumie się nie dziwię bo dochodzi 9. Alex właśnie wstał i robi śniadanie. Postanowiłem, że powiem mu że się umówiłem z brunetką.
- Zgadnij kto właśnie zaprosił Hailey do Nando's?
- Żartujesz!? - powiedział zdziwiony
- No nie. Spotykamy się w Nando's o 14. Może jeszcze później gdzieś pójdziemy.
- To kiedy ślub?
- Jeszcze nawet nie jesteśmy razem idioto. A poza tym znamy się 3 dni. Nie sądzisz, że to by było dziwne gdybym się ją spytał o zostanie moją dziewczyną?
- Nie...
- ...A ja taaaak...
- W taki sposób nigdy nie będziecie razem. No Mikey albo Ci się podoba albo nie. No powiedz jej to.
- Pomyślę...
Muszę przyznać że to wcale nie jest głupi pomysł, jako że z obecnych w domu tylko ja I Alex jesteśmy hetero to obgadalismy to między sobą i jak się uda to powiemy chłopakom w sumie no ja powiem.
O 13 : 35 byłem w połowie drogi do Nando's gdy zadzwonił telefon.
- Halo?
- Mikey...napisz jak było
- A nie wolisz abym Ci opowiedział osobiście?
- A kiedy wracasz?
- No...nie wiem jak wyjdzie
- Dobra. Poczekam. Narazie
- Pa.
Wszedłem do środka i czekałem na dziewczynę gdy w drzwiach zobaczyłem właśnie ją.
Miała czarną spódnicę I jasno błękitną koszulę do tego złoty naszyjnik I kolczyki koła. Założyła też czarne połyskujące botki. Wyglądała nieziemsko. Popatrzyłem w jej stronę z usmiechem co odwzajemniła.
- Cześć
- No hej. Ładnie wyglądasz- powiedziałem
- Dziękuję. Ty też
- Oh. Dzięki
- To co słychać?
- Jest ok. Miałem się Ciebie zapytać. Czy miałabyś ochotę wpaść do nas w przyszłym tygodniu w czwartek? Ryan ma urodziny i robimy mu przyjęcie niespodziankę
- Z chcecią wam w tym pomogę. Często dla przyjaciółek robiłam przyjęcia niespodzianki. Jestem w tym całkiem dobra- zaśmiała się
- No dobra. To jak i plan?
- Opowiem Ci wszystko jak to ogarnę no i...muszę mu kupić prezent
- A tym się nie przejmuj pójdziemy na zakupy razem więc pomogę Ci wybierać.
Hailey nie zna za dobrze Rye'a poza tym że się kiedy ma urodziny i podstawowe informacje. Osobiście go jeszcze nie poznała więc nie wie co lubi. Pomogę jej w wyborze prezentu.
Zjedliśmy obiad w Nando's I udaliśmy się do galerii. Kupiliśmy mu case'a na telefon i czerwoną bluzę. Spojrzałem na zegarek 16 : 56.
- Właśnie Mikey. Która godzina? - zapytała brunetka
- Dochodzi 17
- Już późno
- No trochę...Hailey ?
- Tak?
- Chcę Ci coś powiedzieć- raz na zawsze muszę to zrobić. Po prostu dłużej nie wytrzymam. Zależy mi na niej I to bardzo
- No to słucham
- Bo kiedy zobaczyłem Cię wtedy w Starbucks'ie to odebrało mi mowę. Jesteś piękna i naprawdę miła. Bardzo się cieszę, że Cię poznałem. Podobasz mi się
Dziewczyna spojrzała na mnie z uśmiechem i przytuliła mnie po czym powiedziała
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że tak się dzieję. Bo ty mi się też podobasz
- No to...nieźle. Trochę kiepsko się znamy no bo 3 dni, ale no kurde to było silniejsze ode mnie
- Nie szkodzi haha - popatrzyła mi w oczy.
- To...Spotykamy się jutro?
- Pewnie. Gdzie tym razem?
- A może wpadnę po Ciebie I poznasz chłopaków
- Z chęcią - odpowiedziała
- To do jutra- przytuliliśmy się na pożegnanie I rozeszliśmy się w swoją stronę

Witam was w kolejnym rozdziale.
Potrzebuje waszej pomocy w związku z shippem Mikey'ego I Hailey. W komentarzach piszcie pomysły. Nie mam pomysłu jak ich nazwać.
Haykey albo Mikley?
Albo jeszcze inaczej. Czekam na pomysły 😀
Do następnego
Pa😘

One Reason | RANDY | RoadTrip |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz