8

1.3K 131 164
                                    

Byłam tak strasznie zmęczona. Poszłam spać około drugiej w nocy, ponieważ wcześniej nie mogłam zasnąć. Dlaczego? Po prostu się bałam. Znów się bałam, że w każdej chwili ojciec wróci, nie mówiąc o tym, że wiedział, gdzie się znajduję. Przecież zostawił wiadomość z groźbą, którą potem Kuba mi pokazał. 

Zabiję ciebie i tego chłopaka.

Jedno zdanie. Pięć słów. Tylko tyle, a było w stanie wprowadzić mnie w wszechobecny strach. Ale wiedziałam, że nie jestem sama. Że Kuba też się boi. Jego rodzice również. A ryzykowali dla mnie swoje życie. 

Obudziło mnie silne ciągnięcie za nogę. Nie otworzyłam oczu, bo wiedziałam, że to Jakub. Zamruczałam coś pod nosem, machnęłam ręką, aby odpędzić go jak upierdliwą muchę i przewróciłam się na drugi bok, twarzą do ściany. Ale chłopak nie dawał za wygraną. Ciągnął mnie i ciągnął, aż przestał. Ucieszyłam się, że w końcu dał mi święty spokój, ale zaraz poczułam jego ręce na swojej talii i jak mnie podniósł. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, jak wynosi mnie z pokoju. Zaczęłam krzyczeć, żeby mnie postawił na podłogę i będę już posłuszna, lecz on wniósł mnie do łazienki i położył w wannie, po czym sięgnął po słuchawkę i odkręcił kurek. Poczułam na swoim ciele zimne krople wody i zapiszczałam, a ten debil śmiał się ze mnie w najlepsze. Postanowiłam się odegrać. Udało mi się wyrwać mu węża i to ja skierowałam strumień wody prosto na niego. Wtedy to on zaczął się drzeć.

- No do cholery jasnej, Alissa, przestań! - krzyczał, a ja się śmiałam. - Ali, stop! Przestań! Musimy jechać do Wisły, ja już jestem ubrany, a ty... No halo! - wołał i w końcu zakręcił wodę. Spojrzał na swoje ubranie, po czym posłał mi morderczy wzrok. - Byłem już gotowy i znowu muszę się przebierać. Dziękuję ci bardzo.

- Co ja mogę za to, że to ty zacząłeś? - spytałam, wzruszając ramionami i wyszłam z wanny.

- Dobra, fakt, to był głupi pomysł – prychnął i ściągnął mokrą koszulkę, ukazując swój blady, wyrzeźbiony jak u Apollina tors bez żadnej skazy. Nie taki jak moje ciało, zniszczone, naznaczone, napiętnowane. Na niego można patrzeć i podziwiać, a na mnie? Zdziwiłabym się, gdyby ktoś nie poczuł obrzydzenia. - Świetnie, moja ulubiona koszulka. 

- Przesadzasz, to tylko woda – sprostowałam i dźgnęłam go palcem w nagi brzuch. - Ubierz się, bo nie zamierzam patrzeć na ciebie roznegliżowanego. Wstydziłbyś się.

- A może chciałabyś zobaczyć coś więcej i byś się przekonała? To tylko jedna połowa, a ta druga to jeszcze zamiera prawdziwy skarb – powiedział, unosząc jedną brew zadziornie. 

- Głupi – mruknęłam, poklepałam go żartobliwie w policzek i wyszłam z łazienki.

- Ubierz się i zejdź na śniadanie, twoje walizki już zaniosłem do samochodu! - krzyknął za mną. 

- Niby Wolny, ale jednak szybki – zaśmiałam się pod nosem.

- Słyszałem to!

W dobrym humorze ogarnęłam się i spakowałam podręczne rzeczy do torby, zniosłam ją na dół i poszłam do kuchni. Na stole leżały kanapki na śniadanie i na podróż, a przy nich karteczka z wiadomością od państwa Wolnych, którzy wyszli już do pracy, a pożegnałam się z nimi wczoraj wieczorem.

Jedząc samotnie posiłek, bo Kuba strojniś miał kłopot z ciuchami i musiał się przebierać, wyjęłam z kieszeni telefon i włączyłam wifi. Poczekałam chwilę przygotowana na nadejście kilku powiadomień, jednak tak się nie stało. Jak zwykle pustka. 

Wtedy przypomniałam sobie o tym skoczku, z którym miałam zamieszkać za parę dni. Nie zdążyłam sprawdzić, jak wygląda i trochę się o nim dowiedzieć. Weszłam w Google i wpisałam jego imię. Wiedziałam, że miał nazwisko na literę L, ale nie pamiętałam, jak dokładnie ono brzmiało. Jednak to nie sprawiło mi problemu, ponieważ wyszukiwarka podpowiedziała mi trochę, a ja rozpoznałam to dosyć dziwnie brzmiące nazwisko. Ale zaraz zmarszczyłam brwi, kompletnie nie wiedząc, jak się je wymawia. Uruchomiłam tłumacza, wpisałam je i kliknęłam, aby niemiecki symulator je wypowiedział. No i wiedziałam już, że wymawia się je przez A, a nie E, tak jak myślałam wcześniej. Po tym wróciłam do czytania informacji o skoczku.

lauf mit mir weg | s.leyheOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz