WAŻNA INFORMACJA

194 2 5
                                    

Już w tym tygodniu kończy się niestety drugi sezon. Jakie macie po nim wrażenia? Jakie są wasze stosunki do bohaterów? Bo ja oglądając odcinek 156 wiele sobie uświadomiłam.

Wiem, że dawno nic nie dodawałam, ale powiem tak. Pisanie to nie tylko pasja, ale także zoobowiązanie. Wiadomo popełniam błędy i sama czuję, że mogę być w tym jeszcze lepsza. Więc skoro już wzięłam się do pisania tego to niezależnie od tego ile czasu zajmie zakończenie go, zrobię to. To moja odpowiedzialność, niepisana obietnica. Nie zamierzam jej łamać. Bywa ciężko... Ale obietnica zobowiązuje. Zresztą ja nie chcę przestawać. Fakt, miałam (i może wciąż mam, sama nie wiem) cięższy okres. Ale po każdej burzy musi wyjść słońce. I tak jak piszę 5,5 roku, było wiele sytuacji, gdzie mówiłam sobie w myślach: "a rzucam to w cholerę". Ani razu mi się to nie udało i jestem z tego powodu szczęśliwa. Mimo, że wiele osób mówiło mi, że się nie nadaje i nie mam talentu. Może i nawet mają rację. Kiedyś powiedziałam sobie, że udowodnię im wszystkim i wydam książkę. Teraz, nie chcę nikomu nic udowadniać. Robię to, bo to kocham, nawet jeśli nie mam talentu. Może kiedyś uda mi się wydać książkę, ale jeśli to zrobię, zrobię to po to by przede wszystkim udowodnić coś sobie, nie innym.

Teraz z bardziej takich filozoficznych rzeczy. Jak dla mnie gra w fabryce jest jak nasze życie. A właściwie sytuacje w naszym życiu. Niektóre niespodziewane, inne smutne i ciężkie. Ale to nas kształtuje. Dzięki tym wszystkim sytuacjom i ludziom, którzy nas otaczają, jesteśmy tacy jacy jesteśmy. Zaczęłam pisać, nawet jak jeszcze nie wiedziałam, że to uwielbiam, po to by pokazać że mimo dysleksji potrafię coś naskrobać.
Co do "Jedenastki", pokochałam ten serial jeszcze bardziej. Poprostu wow... Najlepsza dla mnie jest więź Gabo i Lorenzo, to jak się pogodzili ale najlepsze jeszcze przed nami. Poprostu ta fabuła, do tego mocno podkreślane te relacje bohaterów... Cudo. Tajemniczy Toni, który jak się okazuje zna Francisco. No i przed nami trzeci sezon. Chociaż mam nadzieję, że nie ostatni, to wiele na to wskazuje. Jeszcze ta tęsknota Lorenzo za ojcem, za jego poradami, poprostu mnie rozczuliło. I tak podejrzewam, chociaż może się mylę, że Diego ukartował tą całą grupę, która nakłania Lorenzo, żeby "zrezygnował" z Juventusu. Pamiętacie co Diego powiedział do Giovanniego?
"Lorenzo nie jest głupi. Sam go nauczyłem jaką siłę i bezpieczeństwo dają pieniądze. On jest, jaki jest, wyłącznie dzięki mnie i nikt nie będzie zarabiał na mojej inwestycji. Zrozumiałeś?! Nigdy!".
Więc albo sam jest w to zamieszany, albo będzie chciał znów nabruździć. Może to tylko zwykłe przeczucie...
Swoją drogą smutno, że ojciec traktuje syna jak inwestycję. Wiem, że to tylko serial, ale czasem się zdażają takie sytuacje w życiu codziennym.
I też mega dobrze została ukazana przyjaźń między Gabo, Rickim i Dede.
"Zacząłem to z wami i bez względu na wynik, chcę wspólnie zakończyć.
No przy tych słowach myślałam, że dostanę palpitacji serca normalnie 😂😂😂 i tak ja chcę zakończyć tą historię razem z Wami.
A wy jakie macie odczucia co do serialu? I w sumie wpadłam na pomysł. Jeśli chcecie możecie w komentarzu napisać jakieś pytanie do bohatera tej historii, a ja jako ten bohater odpowiem i ułożę to w wywiady. Co wy na to?

O11ce-No Importa El Camino Que Tomemos, Siempre Estaremos Juntos Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz