Rozdział 11.Podbijemy tą imprezę Patty

61 3 0
                                    

Razem z Alex od godziny szukamy kreacji na imprezę i gdy w końcu ją znalazłyśmy wyglądałyśmy tak :

Po lewej Patty a po prawej Alex:

Makijaż prosty tylko brwi, rzęsy, kreski, i lekka matowa pomadka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Makijaż prosty tylko brwi, rzęsy, kreski, i lekka matowa pomadka.

- Podbijemy tą imprezę Patty. - Ja nie wiem o co jej chodzi z tym podbijaniem imprez.. Ja chcę tylko poflirtować z barmanem o nachlać się do nie przytomności tak jak na kobietę 21 wieku przystało. Nie nie, nie powinnam siedzieć w domu i uczyć się na jebaną chemię bo dla nie doinformowanych ja nawet ja siądę nad tym to i tak uznam że to bez sensu bo i tak dostane pizdę więc na chuj się uczyć.

Tak mam traumę do chemii... Ponieważ kiedyś w pierwszej klasie w gimnazjum postanowiłam pouczyć się perfekcyjnie na kartkówkę z chemii ale jak się okazało kartkówka była z czegoś innego a z tego czego nie nauczyłam nigdy nie pisaliśmy tak że JEBIE TĄ SZMATĘ Z GÓRY NA DÓŁ.

- Idziemy?

- co ci się tak śpieszy na tą imprezę? - zapytałam swoją przyjaciółkę kiedy zakładałam drugą szpilkę.

- Czuję że jest tam dużo mężczyzn.- powiedziała moja kochana przyjaciółka która kurwa z tego co widzę czuje zapach testosteronu już 10 kilometrów od klubu. Wspaniała kobieta.

- tak, tak już idziemy.

***

Alex tańczyła z chłopakami na środku parkietu, szczerze nawet im się nie przyglądałam, skupiałam się raczej na moim piątym drinku i na przystojnym barmanie którego już chyba kiedyś gdzieś spotkałam ale nie mogła przypomnieć sobie gdzie.

Po 10 drinku próbowałam znaleźć Alex w tłumie ale nie mogłam jej zobaczyć siedząc przy barze. Postanowiłam znaleźć przyjaciółkę więc wstałam koślawym ruchem z krzesła przy barze bełkocząc przy tym nie wyraźne słowa do barmana przez co pojawił się na jego twarzy uśmiech rozbawienia.
Przedzierałam się przez tłum tańczących ludzi szukając mojej przyjaciółki, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Po 5 minutach mojego szwendania się po klubie usłyszałam śmiech Alex a obok niej Thomasa tak tego Thomasa mojego "narzeczonego" ewidentnie byli pochłonięci bardzo ciekawą rozmową bo mieli mnie głęboko w dupie przez co uznałam że nie będę im przeszkadzać i sama wrócę do domu. Pożegnałam się z barmanem i poszłam chuj wie gdzie bo tak się najebałam że drogę zapomniałam. Szłam przed siebie. W noc.
Nie boje się raczej takich sytuacji ale gdy usłyszałam kroki za sobą nie powiem lekko się przestraszyłam. Po chwili usłyszałam rurę która ciągła się za osobą za mną. Czułam się jak w horrorze a ja nienawidzę horrorów. Ale i tak postanowiłam się oświecić i zobaczyć kto to, co było złym pomysłem...
Przede mną stało coś na wzór przypominającego klauna z horroru który kiedyś oglądałam z Alex. Od tamtej pory nie oglądałam żadnego horroru, za bardzo się bałam. Gdy zobaczyłam rurę metalową w ręce klauna sunącą się po asfalcie i ten jego przerażający uśmieszek od razu wytrzeźwiałam. Nie mogłam się ruszyć stałam jak wryta gdy nagle ktoś chwycił mnie za rękę i pociągnął za sobą w przeciwną stronę, kiedy biegłam nie widziałam twarzy osoby która mnie ciągnie za sobą. Miał czapkę z daszkiem z adidasa czarną, kolczyk w uchu. Nie widziałam jego twarzy bo jego czapka była bardzo nisko, zastanawiałam się czy ona coś widzi bo ta czapka była aż na nisko. Był ubrany cały na czarno, bluz rozpinana czarna koszulka uwydatniająca jego wspaniale wyrzeźbiony brzuch też była czarna, czarne rurki i czarne nike. Wyglądał bosko. I jestem przekonana w 100 procentach że jakbym zobaczyła jego twarz uznałabym go za boga greckiego.
Kiedy w końcu przestałam go podziwiać zorientowałam się że klaun z przeraźliwym śmiechem biegnie za nami przez co przypływ adrenaliny dał znać i to ja biegłam przodem ale jak się okazało chłopak był szybszy ode mnie i szybko wyrównał mi kroku.
Po 5 minutach biegania które wydawały się godziną klaun dał sobie z nami spokój przez co zwolniliśmy a chłopak odwrócił się w moją stronę zniżając swoją czapkę jeszcze niżej.

- dziękuję że mi pomogłeś uciec przed nim.- podziękowałam bo gdyby nie on to nie wiem jak by się to skończyło.
On natomiast nic mi się odpowiedział tylko kiwnął głową na zrozumienie co mnie lekko zirytowało ale nie miałam sił na drażnienie się z nim więc bez słowa odwróciłam się i poszłam w stronę domu czując wypalający wzrok chłopaka na sobie. Nie powiem ten chłopak mnie zaintrygował i chce się o nim czegoś więcej dowiedzieć.

Go away from meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz