Rozdział 9. Martwiłem się..

71 3 0
                                    

Gdy doszłam do domu spotkałam nie miły wzrok Thomasa. Starałam się tym nie przejmować i zignorować fakt że chłopak zabija mnie wzrokiem. Kiedy chciałam przejść koło niego obojętnie nie było mi dane ponieważ chwycił mnie gwałtownie za rękę. Nie powiem, byłam gotowa na wrzaski i krzyki ze strony Thomasa. Przymknęła oczy wyczekując fali pytań i pouczeń ze strony bruneta ale nie nadeszła. Zamiast tego postawił mnie naprzeciwko siebie i położył swoje czoło na moim lewym ramieniu. Kiedy chciałam coś powiedzieć zasłonił mi usta, nie wiedziałam o co tym razem mu chodzi. Myślę że to jakaś intryga lub podstęp którego nie rozumiem. Thomas jest mądry więc nie trudno mu byłoby wymyślić intrygę na którą się na biorę. Chłopak położył ręce na mojej talli.

- Martwiłem się.- wykrzyczał mi chłopak do ucha.
A jemu co jest że tak mruczy mi do ucha?! Zastanawiałam się tak że nawet nie poczułam jak brunet składa mi pocałunki na szyi.- Bardzo tęskniłem.- W głowie zaświeciła mi się czerwona lampka.

- Thomas...- nie dane mi było skończyć ponieważ ten debil mnie pocałował. Postanowiłam wykorzystać tą sytuacje i wyciągnęłam telefon i zaczęłam robić zdjęcia. Brunet chyba ewidentnie się wczuwał coraz bardziej. No cóż ja swoje zrobiłam mam zdjęcia, a teraz druga część mojego planu. Odkleić ode mnie Thomasa.

- Thomas...-zapytałam przez pocałunki bruneta.

- hmm

No bezczelny! Tylko se mruknął no co za kretyn.

- Thomas idę się kąpać.- postanowiłam zrobić to prosto i nie kombinować bo jak zacznę kombinować to skończę z nim w łóżku a tego nie chcę.

-Musisz?

- A umyjesz się kurwa za mnie ?!- myślę że powiedziałam to zbyt agresywnie ale no ale kurwa mówię że idę się kąpać a ten baran pyta się czy muszę! Ja wiem że on się nie musi myć ale ja muszę.

- Okej.-mruknął i tylko to zdołałam usłyszeć bo resztę mówił tak cicho że nie byłam w stanie cokolwiek usłyszeć.

Gdy wróciłam do pokoju cała się rozebrałam a telefon i laptop położyłam na łóżku. Wzięłam ręcznik i poszłam do łazienki którą na moje życzenie tata dorobił mi w pokoju bo wcześniej jej tu nie było. Postanowiłam zrobić sobie szybki prysznic w którym rozmyślałam intensywnie nad całą sytuacją która miała miejsce przedtem z Thomasem.

Gdy wyszłam z kabiny prysznicowej ubrałam mój biały jak śnieg szlafrok i mokre włosy zawinęłam ręcznikiem w turban. Zadzwoniłam do restauracji która jest na prawdę dobra i ma zajebiste pizze i burgery. Tak, to ta sama knajpa w której poznałam Nic'a.

- Tak słucham.- powiedziała babka przez telefon ewidentnie znudzona swoim życiem.

- Chciałabym złożyć zamówienie na jedną pizze, pół wegetariańską i pół uczty mięsnej, frytki i burgera.
Złożyłam swoje duże zamówienie.

- dobrze, a te frytki to duże czy małe?

- duże.

- w porządku. Proszę podać adres.

- Privet Drive 7

- dobrze, dziękuję i dobranoc.

- dobranoc.

W sumie kobieta miła się wydawała.
No nic czekając na moje zamówienie i przeglądając tumblera usłyszałam jak Thomas krzyczy że idzie na imprezę co mnie mało obchodziło więc tylko krzyknęłam do niego " okej". Nagle ktoś do mnie napisał na tumblerze. Z tego co wywnioskowałam był to chłopak nie wiem kto dokładnie ale na pewno ktoś z okolicy ponieważ na jego tablicy znalazłam zdjęcia z tutejszych imprez.
Nagle zadzwonił dzwonek więc dalej w ręczniku ale nie w turbanie na głowie bo uznałam że wyglądam jak debil więc rozpuściłam moje mokre blond włosy wzięłam kasę i poszłam do drzwi po moje zamówienie. Gdy otworzyłam drzwi moja krew się momentalnie zagotowała. W drzwiach stał nie kto inny jak Nick...

Go away from meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz