Piosenka którą nagrałam z Harry'm odniosła ogromny sukces. Prezes jest z nas bardzo zadowolony przez co dostaliśmy zaproszeni na bankiet jako goście honorowi.
- Jejku Harry nie mogę się tego czekać!
- Patty ja też... Ale musimy porozmawiać.
- o czym?
- Mam wrażenie że prezes chce na nas dużo zarobić a widzi że media są na s skupione...
- więc?
- więc możliwe że zrobi wszystko żeby wybuchł jakiś skandal.- chłopak pociągnął mnie o siebie i mocno przytulił.- wiesz... ja nie wiem co on wymyśli Ale nie chcę żebyś cierpiała. - Po tych słowach pocałował mnie czuło i zamkną oczy.- Ahhh mam dość!- po tych słowach żucił mnie na łóżko a sam położył się obok mnie.
- Ale po co mu to?- To oczywiste że dla kasy.
- Ale jak może mieć kasę przez nasz skandal?
- Będą o nas mówić i pisać wszyscy A z tego jest kasa Patty.
Przez pewien czas leżeliśmy tak i nic nie mówiliśmy. Miałam wątpliwości czy aby na pewno kocham Harry'ego gdyż Nick siedział mi bez przerwy w głowie A czasem nawet przyłapywałam się na myśleniu czy wszystko u niego w porządku.
Nie wiem co robić mam cały mętlik w głowie.- Harry?- Przerwałam tą ciszę która była dla mnie jak tortury.
- Hmm?
- Czy stało by się coś czym pojechała na wakację?
- Kiedy?
- Na przykład po jutrze ?
- Gdzie? - przewróciłam oczami na jego ciekawość.
- No nie wiem, może gdzieś na wyspę.
- PO co?
Co za człowiek...
- odpocząć.
- Sama? - powoli zaczyna mnie irytować.
- Tak.
- A co ze szkołą?
- nadrobię jak wrócę.
- Hmm myślę że prezes nie będzie miał niC przeciwko pod warónkiem że będziesz ćwiczyć.
- Będę. Obiecuję.
- To leć do prezesa i się spytaj.
- Dobrze!
Zachwycona u rozpogodzona pobiegłem do gabinetu prezesa z nim porozmawiać o moich krótkich wakacjach. Zapukałam do drzwi gabinetu prezesa A gdy usłyszałam ciche "proszę" weszłam jak burza.
- dzień dobry prezesie.- powiedziałam głośnym melodyjnym głosem przez co zauważyłam że lekko się wzdrygnął.
- Dzień dobry Patty. Czy coś się stało?- zapytał nie podnosząc na mnie wzroku znad papierów.
- Jak się prezes trzyma? -Prezes zatrzymał wzrok Ale nadal nie spojrzał na mnie.
- Dobrze. A Ty jak się TRZYMASZ Pattricjo ?
-Świetnie! - Prezes pokiwał głową na znak że rozumie i wrócił do czytania papierów.
- Patty ?
- Hmm tak?
- Po co tak na prawdę przyszłaś? Bo nie sądzę żebyś przyszła spytać się mnie tylko o samopoczucie.
Trafił w dziesiątkę dziadek.
CZYTASZ
Go away from me
Romance„Baaardzo przystojnych chłopaków.- skwitowała landryna z mojej klasy. Dla Calorine każdy chłopak który ma kutasa i mięśnie jest przystojny. Gdy to powiedziała to razem ze swoją ( ehem przyszywaną przez siebie ) siostrą przeszły obok mnie, a ja tylko...