Bad Girl /L.H/5SOS (Korekta zawieszona)

21

Weszłam do domu naszczęście nikogo nie było więc pobiegłam do mojego pokoju i zaczęłam się pakować . Zamieściłam  się do 2 walizek do walizki podręcznej wzięłam 4 pistolety  7 noży 10 strzykawk i 5 telefonów. Zeszłam załatwić zakładana na dół wziem moje auto do którego miałam spakowane walizki  także wsiadłam kluczyki do domku na plaży.
Wsiadłam do auta i zaczęłam kierować się do domku zaczął mój telefon dzwonić był nieznany numer odebrałam
Rozmowa
-dzień dobry czy to pani Vanessa Black.
-Dzień dobry tak .
-Twój ojciec miał wypadek samochodowy i niestety umarł na miejscu.
Po wypowiedzi tego pana zaczęłam płakać.
-Jestem Lekarzem w miejski szpitalu w Nowym Jorku.
Rozłączyłam się nie chciała słyszeć tego głosu .
Zaczęłam przyspieszać aż trafiłam na plaże .Wsiadłam z auta i wzięłam walizki .
Po przebytej drodze natrafiłem na mojego ojca dom na plaży .Było dużo ludzi na plaży wszyscy się na mnie patrzyli.  Wsadziłam kluczyk do drzwi i je otworzyłam. Walizki położyłam nałóż w sypialni .Wzięłam telefon i zaczęłam czytać wiadomości.
56 nieodebranych połączeń
36 od Luka ,10 od Ameli ,10 od Emili.
66 nieodebranych wiadomości
Napisałam do Emili że nic mi nie jest i po wysłane wiadomości zniszczyła telefon .
Weszłam do gabinetu ojca zobaczyłam czerwoną skrzynkę na klucz chciała ja otworzyć ale nie mogłam.  Gładziłam  kciukiem wejście na klucz i przypomniałam sobie że ojciec nałożyć mi naszyjnik z kluczykiem . Zerwłam naszyjnik z kluczem i otworzyłam skrzynkę.  W skrzynce był list .

Droga Van

Przekazuje ci moje bogactwo dom ,auta ,kasę,i gang ciemnego słońca .

Jeśli to czytasz to znaczy że nie żyje  albo umrę.
Wiec że zawsze ci pomogę w trudnych chwilach zostałaś sama z bratem wiem że będzie ci ciężko ale wiec że zawsze będę  cie kochać tak samo jak i twojego Beata. . Jak będziesz miałam trudną decyzję do wybrania pomyśl sobie co zrobiłby tata . Wtedy ci pomogę .
W naszym pierwszym domu za naszym portretem jest tajny pokój pojedz tam a dowiesz się prawdy o najbliższych.

Wiec że daje tobie i Luku błogosławieństo.

Kocham cie Tato.

Zaczęłam tak płakać że sama wysłałam że tonę w własnych łzach.

Perspektywa Ameli .
Dzwoniła do mnie Emili że Dowiedziała się że Amber przeleciała Luka . Próbowałam się do niej dodzwonić ale nici.  Luke powiedział że jak przyjechał do domu do niebyło rzeczy Van czyli wyjechała.  Teraz się siedzę z Emili i całą piątką i myślimy gdzie mogła pojechać. Do Kamila zadzwonił telefon z szpitala okazało się ze ojciec Kamila i Van nieżyje .
-Wiem gdzie jest Van -Powiedziała
-No to mów gdzie -Mówi luke .
-Domek na plaży kiedyś  z Van byliśmy tam na wakacjach ci Emili pojechała do Włoch.
-No tak pamiętam że dzwonił uśmiechem do mnie że jesteście w domku ojca Van i Kamila .
-No ale ojciec nie ma domku na plaży .
-Ma tylko niechciał ci nic mówić  o nim .
- No to jedziemy po nią

Perspektywa Van
Siedzę  na plaży nagła koło mnie siada jakiś chłopak .
-Hej Van -Mówi czekaj znam tej głos .
-Yyy znamy się. -Mówię
-No tak minęło prawie 5 lat no więc ja jestem Olivier
-Oliver to ty może Nie poznałam cie .
-No wiem . Co ty tu robisz .
-Przyjechałam tu na kilka dni .
-Kłótnia z chłopakiem i twój ojciec nieżyje.
-Skond to wiesz .
-Internet skarbie .
Po rozmowie z Olivierem wróciłam do domku .
Zrobiłam sobie kolacje i położyłam się przed telewizorem i zaczęłam myśleć o Luku ci mam znim zrobić. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi wzięłam pistolet do  paska i otworzyłam drzwi.
-Van boziu ale my się o ciebie martwilismy .po słowach dziewczyn przytuliły mnie .
-Jak wy mnie znalazłyście.
-Znałyśmy -Powiedziała Emili .
Zobaczyłam w oddali całą piątke.
-Ale jak ...
-Wakacje Van -Powiedziała Amelia.
-Van krzykną luke i chciał mnie pocałować ale zrobiłam krok do tyłu.