Perspektywa Czkawki
Gdy co raz bardziej zbliżałem się do statków i platformy z charakterystycznym świstem zaczeli do mnie strzelać siatkami i zatrutymi strzałami. Omijając je wylądowałem na największym statku i wykrzyczałem:- Kto jest tu przywódcą ? - krzyknąłem pytając
- Ja. - odpowiedział tajemniczo jakiś mężczyzna na platformie. W ogólnie nie wiem kiedy tu przyleciał.
- Ej to moje statki ! - krzyknęła jakaś łowczyni
- Jeśli wchodzisz ze mną w współpracę to oddajesz mi wszystkie swoje rzeczy i tym samym staję się przywódcą. - odrzekł z chodząc z platformy.
- Oh chyba zapomniałem się przedstawić naszemu gościowi - powiedział na chwile przerywając- Mam na imię Grimmel Gnębiciel. Zbiłem wszystkie nocne furie z wyjątkiem twojej. Oddaj mi ją inaczej zniszczę wszystko na czym ci kiedykolwiek zależało. W tym wszystkie smoki. Bez smoków jesteś nikim. - rzekł
- Nigdy ci go nie oddam. Nie masz co na to liczyć. - odpowiedziałem stanowczo.
O dziwo dali mi odlecieć. Dlaczego? Nie wiem. Zauważyłem tylko ,że statki zaczęła kierować się w stronę wyspy Spark. Poleciałem od razu w stronę jakiejś wyspy . Muszę ochronić smoki. Nie mogą przeze mnie zginąć.
Perspektywa Grimmela
- Dlaczego go póściłeś? Mogiliśmy go zabić i mieć nocną furię! I dlaczego skierowaliśmy statki w kierunku wyspy Spark! - wykrzyczała na jednym oddechu łowczyni.- Jeśli nie dajesz przeciwnikowi szansy to nie masz satysfakcji z wygranej. Viggo to wiedział. Drago to jednak miał mądrych przywódców. - odrzekłem
- Oh... Mi nie zależy na wygranej tylko na alfie ! - krzyknęła
- To po co mnie wynajełaś? Ja zawsze muszę mieć satysfakcje z wygranej. Po za tym niemoglibyśmy zabić tego dzieciaka. Smok odmówiłby współpracy. Niby łowcy smoków , a tacy głupi. - rzekłem
- No to teraz jak niby masz zamiar złapać tego smoka? - zapytała
- Będzie chciał ratować smoki. Najpewniej spróbuje odszukać ukryty świat smoków ,lecz on najpewniej nie istnieje. Szukałem wszędzie i go nie znalazłem więc to niemożliwe żeby go znalazł. [...]
Perspektywa Czkawki
Leciałem jak najszybciej mogę zbierając wszystkie smoki z wysp. Zebranie wszystkich smoków zajęło mi 10 dni. Normalnie było by dłużej ,ale inne smoki pomogły mi sprawdzić każdą wyspę. Każdy poleciał na inną. Mieliśmy się spotkać na Berk. Więc podążyłem w tym kierunku. W końcu to właśnie tam znajduje się najwięcej smoków.Gdy wparowałem z prędkością światła na wyspę ogłosiłem na radę. Wszyscy byli zdziwieni moim widokiem w wiosce. Oczywiście Smarczek zaczął mi dokuczać ,że z tchórzyłem nie przychodząc na walkę. Oczywiście odpowiedziałem mu prawdę ,że nie z tego powodu opuściłem Berk na te trzy tygodnie. Astrid też zobaczyła moją obecność ,a dokładniej wtedy kiedy odpowiadałem Smarkowi. Popatrzyła na mnie wtedy z takim jagby smutkiem i częściowo żalem. Czyżby jednak jeszcze jej na mnie zależało? Wtedy patrzyliśmy się tak na siebie przez dłuższą chwilę aż przerwały mi patrzenie na nią Zaphyr i Nuffink, podbiegając do mnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/182762607-288-k896092.jpg)
CZYTASZ
Pierwszy Smoczy Jeździec 2 ( Tom Zakończony )
FanfictionTo już drugi tom książki o innej histori jws. Jeśli nie widziałeś poprzedniego tomu odsyłam cię do niego.