Perspektywa Szczerbatka
Gdy poczułem jak zdejmują mi coś z pleców ryknąłem - " Czkawka!". Jak tylko się obróciłem widziałem jak jakiś smok zabiera go z łap drugiego i zrzuca go w prost na skały. Oczywiście od razu poleciałem za spadającym przyjacielem. Nie mogłem go dogonić. Było by łatwiej gdyby może rozłożył swoje skrzydła i spowolnił bym tym samym spadanie. Jednak on tego nie zrobił. Powoli traciłem nadzieje na uratowanie mu życia. Skały były co raz bliżej. Jeśli on ma zginąć to ja też. Nieważne czy rozbije się o te skały. Gdy byłem już prawie ku złapania go nad czterema metami nad skałami złapał go inny smok. Trochę wyhamowałem i rzuciłem się w stronę Śmiertnika. Uderzyłem go ogonem i wyrwałem Czkawkę. Wylądowałem na jednej ze skał i odłożyłem nieprzytomnego Czkawkę. Przyjąłem postawę obronną owijając przyjaciela tak by nikt nie mógł go skrzywdzić.
Oczywiście wszystkie smoki znowu się na mnie rzuciły. Po za jednym,który wyryczał:
- Zostawcie tego człowieka! On jest po naszej stronie! Umie mówić po smoczemu! - wykrzyczał ,a raczej wyryczał Śmiertnik Zębacz , który w pewnym sensie uratował życie Czkawce.
- Przepraszamy Alfo. - można było usłyszeć z tłumu. Ja jednak nadal okrywałem przyjaciela skrzydłami pozostając w pozycji obronnej.
Perspektywa Grimmela
- Dlaczego pozwoliłeś mu uciec! - wydarła się na mnie łowczyni
- Nie damy go rady dorwać.- odrzekłem po czym kontynuowałem - Jest za silny,ale jedno jest pewne,popamięta mnie.
- Ja nie chciałam by cię popamiętał tylko chciałam mieć tego smoka! - wykrzyczała łowczyni
- Nie tym tonem do mnie. Jak chcesz to ty też możesz mnie popamiętać. - rzekłem po czym jeden z moich zniewolonych śmierciozaurów podszedł do mnie. Wtedy odsunęła się ode mnie.
- Tak właśnie myślałem. - powiedziałemPerspektywa Becka
Bez smoków nic nie jest takie same. Wszystkie codzienne czynności są bez nich trudniejsze. Chociażby pobudka czy łowienie ryb. Brakuje mi Szpica. W wiosce byłem i nadal jestem uważany za dziwaka. Gdy miałem obok siebie Szpica nie zwracałem na to uwagi. Teraz czuje się samotny, niepotrzebny i odrzucony przez innych jak śmieć. Chciałbym to zakończyć... To całe moje życie... Czasami się okaleczam by zapomnieć o tym wszystkim... Choć Czkawka mówi mi ,że wszystko będzie dobrze ,nadal w to nie wierzę. Gdy on zniknął i mnie nie broni od obelg ,jestem wyzywany na każdym kroku przez rówieśników czy nawet młodszych ode mnie. Dlaczego mój los jest tak podobny do Czkawki ? Chcę to skończyć... Ucieczka nic nie da i tak mnie kiedyś znajdą...Staram się być silny , ale jak długo podołam?
CZYTASZ
Pierwszy Smoczy Jeździec 2 ( Tom Zakończony )
FanfictionTo już drugi tom książki o innej histori jws. Jeśli nie widziałeś poprzedniego tomu odsyłam cię do niego.