Perspektywa Kate
Gdy przyleciał do nas Szczerbatek wielce się ucieszyłam. Był wczoraj na wyspie był bez Czkawki ,a przylatuje tu miej więcej bez niego co tydzień. Niestety jak się okazało nie było z nim Czkawki...eh... Lecz pewna rzecz mnie zdziwiła nie pobiegł do mojej smoczycy tylko do mnie. Zaczął coś gadać po smoczemu. Nie do końca wszystko rozumiałam. Zrozumiałam tylko tyle - " Czkawka na przyjęcie z okazji z Astrid". Smok zauzawszy ,że nie rozumiem wskazał mordką na kartkę. Wzięłam ją i przeczytałam - " Z okazji piątej rocznicy z Astrid chciałbym was ( Kera,Alieena itp.) zaprosić na przyjecie. Odbędzie się ono o 19.00 w twierdzy. Obecność obowiązkowa.".
Po przeczytaniu tej kartki stwierdziłam ,że chyba Czkawce nie chciało się rozpisywać. Zazwyczaj pisze bardzo długie listy. No ,ale cóż nie będę się czepiać. I tak fakt ,że zobaczę Czkawkę bardzo mnie cieszy. Nadal się w nim podkochuję... Wszyscy mają już parę... Tylko ja nie mam... Nie mogę zapomnieć o Czkawce... Wiem o tym ,że ma dzieci i żonę ,ale i tak się nie poddaje. Nie przeszkadza mi to... Ocknęłam się przypominając sobie o liście. Szybko pobiegłam w stronę wioski by powiedzieć o tym innym.Perspektywa Czkawki
Gdy była już 18.00 przyleciał Albrecht. Astrid zdziwiła się ,dlaczego wszyscy schodzą się do twierdzy w tym Albrecht. Odciągałem Astrid od twierdzy ,gdyż chciałem ,żeby była to niespodzianka. Bałem się ,że już osoby zaproszone przez Szczerbatka nie przylecą. Zdążyli w samą porę 18.50. Od razu udali się do twierdzy. Wreszcie mogłem pozwolić Astrid by mogła też tam pójść. Nawet nie wiecie jak ciężko ją odciągnąć od czegoś.Perspektywa Astrid
Cały dzień Czkawka nie wiadomo czemu odciągał mnie od twierdzy. Wreszcie udało mi się do niej wejść wieczorem. Gdy weszłam osłupiałam. Wszyscy zebrali się tam by świętować naszą rocznicę! Gdy tak stałam Czkawka wyszeptał mi do ucha - "Niespodzianka". Powoli się ocknęłam z zaskoczenia i zaczęłam iść popychana lekko przez Czkawkę. Koło każdego kogo przechodziłam razem z nim mówili - " Wszystkiego najlepszego Astrid!".Gdy dotarliśmy do stołu ,który był dla nas i się odwróciliśmy usłyszyliśmy piosenkę "Sto lat". Nie unikam ,że ta piosenka jest dość dziecinna ,ale i tak mi się podobała. Po sączeniu śpiewania piosenki zaczęła grać orkiestra. Zaczęły się tańce. Co jakiś czas podawano jakieś danie. Sama uroczystość przypominała trochę nasz ślub. Tylko była bardziej na luzie. Uroczystość zaczęła się oczywiście naszym tańcem. Co mnie zdziwiło nie był to walc tylko piosenka żeglarska. -
Czkawka :
Żeglować mogę w sztormie też
nie czując wcale lęku
i fali życia dam się nieść
gdy dasz swą rękę mi.I słońca żar i wielki mróz
wędrówki mej nie przerwie
gdy serce mi obiecasz już
i kochać...Ja :
I kochać wiecznie będziesz
najdroższy, ukochany mój
jest wielka moc w twych słowach.
Nie w głowie wielkie czyny mi
kiedy tonę w Twych ramionach.Czkawka:
Pierścieni złotych dam Ci trzos
zaśpiewam przy ognisku.
( Ja - O Na Prawdę?!)
Nie spadnie z Twojej głowy włos
gdy będziesz przy mnie blisko.Ja:
Pierścieni złotych nie chcę mieć
o serenady nie dbam też
chcę Twoją dłoń czuć w dłoni swej.Czkawka :
Chcę żebyś była przy mnieRAZEM:
By tulić i całować Cię.
Czy w marzeniach czy też w tańcu
smutne i radosne dnie.
Twą miłość w sobie zamknąć
żeglować mogę w sztormie też
nie czując wcale lęku
i fali życia dać się nieść
gdy dasz swą rękę mi.
![](https://img.wattpad.com/cover/182762607-288-k896092.jpg)
CZYTASZ
Pierwszy Smoczy Jeździec 2 ( Tom Zakończony )
FanficTo już drugi tom książki o innej histori jws. Jeśli nie widziałeś poprzedniego tomu odsyłam cię do niego.