Rozdział 15

158 11 5
                                    

Perspektywa Czkawki
 Ciało Astrid stawało się co raz bardziej zimne. To nie może się tak skończyć... Nie mogę stracić tak ważnej osoby... Znowu zawiodłem... Najpierw Stoick ,a teraz Astrid. To wszystko przeze mnie.

 Postanowiłem wylądować  na jakiejś wyspie i pochować godnie Astrid. Oparłem ją o czuwającą nad nią Wichurę. Znalazłem jakąś łódź. Była dość stara , ale nie była w najgorszym stanie. Nadawała się do pochówku. Wróciłem  do niej i ostatni raz ją przytuliłem. Przypomniałem sobie z nią wszystkie chwile. Uczucia jakie towarzyszyły mi przy wszystkich miłych chwilach i tych złych. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem na statek. Dałem jej swój hełm by nie zapomniała o mnie w Walhally. Całe jej ciało przyozdobiłem kwiatami dookoła. Pocałowałem jej już zupełnie lodowate usta i zeszłem z łodzi. Popchnąłem delikatnie łódź i wspiąłem się na klify. Następnie podpaliłem wcześniej przygotowane ognisko. Zmówiłem modlitwę i wystrzeliłem strzałę w stronę odpływającej powoli łodzi. Co raz to bardziej znikała , a ja co raz to bardziej pogrążałem się w smutku. Dlaczego to ja nie zginąłem? Ona na to nie zasługiwała. Co by było gdybym wtedy nie dał zaciągnąć się Kate? Może by nie zginęła. Smoki zostałyby na Berk. To wszystko moja wina...  Gdybym nie żył wszyscy byli by szczęśliwsi... Morze jest jak początek i koniec. Ono daje życie jaki i je zabiera. Morze jest jak Astrid... takie jak jej oczy...charakter...  Nienawidzę siebie... Gdybym nie zestrzelił Szczerbatka nadal byłbym pośmiewiskiem Berk , ale nikt by nie ucierpiał. Szczerbatek miałby lotkę, ja nogę, Stoick by żył tak samo jak Astrid. Najchętniej bym się teraz zabił lub pogrążył w smutku  ,ale to co zacząłem muszę skończyć. Zaprowadzę smoki do ukrytego świata. Przekaże władzę na Berk komuś innemu by nikt już nie ucierpiał. Beze mnie każdy będzie szczęśliwy... Ciężko mi to przyznać ,ale jestem śmieciem , zabójcą i winowajcą wszelkiego zła. Ile ja osób zabiłem... Od tych dwóch najważniejszych do tych ,których nawet nie znałem. Odynie dlaczego po prostu nie mogę zginąć? Zostać ukaranym raz na zawsze. Nie być nigdy szczęśliwym. Co we mnie widzą Bogowie? Dlaczego dali mi wybór między Wanhallą ,a życiem? Po co wybrałem życie? Żeby wszyscy cierpieli? Jestem beznadziejny...

Perspektywa Astrid

 Czy ja umarłam? Czy to jest Wanhalla? Dlaczego nikt tu nie jest szczęśliwy? Skąd mam hełm Czkawki? Dlaczego każdy chce mnie zabić? Co tu robią czarne dusze? Dlaczego świat jest czarno- biały? O co tu chodzi?

Pierwszy Smoczy Jeździec 2 ( Tom Zakończony )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz