Rozdział 5

211 10 0
                                    

Perspektywa Astrid
Gdzie nie idę przypomina mi się Czkawka... Chciałabym pójść w miejsce gdzie mogłabym o nim zapomnieć. Choć na chwilę...  Gdy jestem w wiosce przypomina mi się jak mu dokuczałam...i to ,że jest jej wodzem. Las przypomina mi jego zapach... Taki świerzy i rześki. Klify przypominają mi o wszystkich jego zmartwierniach. Morze jego sztuczki ,które nad nim robił. Nawet wszyscy w wiosce przypominają mi jego... Pyskacz ,który zajmował się nim . Wiadro ,który korzystałz jego pomocy. Beck ,który jest nie mal do niego identyczny. Nasz syn ,który ma tylko inny kolor włosów niż on. Nasza córka ,która też jest wampirem i ma jego włosy. I w ogóle cały lud Berk go mi przypomina ,który kiedyś się z niego  naśmiewał...

Perspektywa Stoicka
Czarne dusze są wszędzie. Rzadko kiedy można spotkać jasną. Często chcą mnie zabić. Czarne dusze są jak duchy. Nie wiadomo skąd mogą cię zaatakować. Mieszkam w jakimś zniszczonym budynku z Arminem i Martinem. Są bliźniakami. Jako jedni z nielicznych nie poddali się cieniu i złu. Nikt nie wie do końca ,dlaczego Vanhalla jest tak zniszczona. Praktycznie wszystki domy są w ruinach. Drzewa są połamane , a wszystkie zwierzęta i rośliny martwę. Jako jedyne zwierzęta ,które jeszcze żyją w Vanhally to smoki. Świat wokół mnie jest biało czarnym z odcieniami szarości.

Perspektywa Czkawki
Gdy doleciałem do areny usłyszałem jakże mi znane krzyki - " Nocna furia!!!". Mój dawny trener i przyjaciel uspokojił wszystkich. Gdy zdąłał to zrobić podszedł do mnie i powiedział :

- Cześć Czkawka. Jak cię tu przywiało?- powiedział

- Hej. Wiesz jeśli chodzi o to jak mnie tu przywiało to dość osobista sprawa... Mogę ci ją opowiedzieć ,ale musimy odejść od twoich "uczniów". - odrzekłem. Oczywiście jak to on był ciekawy tej historii. Więc zaczął iść w stronę klifów , a ja podążyłem za nim.

- To opowiadaj. - rzekł.

- Więc jagby to w skrócie powiedzieć... Wyprawiłem piątą rocznicę ślubu mojego z Astrid. No i oczywiście "trochę" się upiłem. Kate - taka stara "przyjaciółka" ,która już od dawna się do mnie przystawiała wykorzystał to. Zaciągnęła mnie do łóżka. Do niczego w sumie wielkiego nie doszło ,gdyż Astrid na szczęście weszła do pokoju , a może i nieszczęście. No i jak to ona zaczęła się na mnie wydzierać. Próbowałem się jakoś tłumaczyć ,ale byłem tak pijany ,że tylko coś bęłkotałem.- opowiedziałem historię.

- Współczuje. Wiem jak to jest. Do dziś mi nie wybaczyła , a ja chciałem ratować tylko wyspę przed zniszczeniem. - odrzekł.

Zacząłem pogrążać się w myślach , a co jeszcze będzie jak mi nie wybaczy? Nie pozwoli widywać mi nawet dzieci? Jak ja wrócę na Berk? Czy będę umiał spojrzyć jej w oczy? Co jeśli sobie coś zrobi?

Rozdział dość krótki i pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. Jeśli chodzi o tą perspektywę Stoicka to kiedyś mi się przyda w trzecim tomie.

Pierwszy Smoczy Jeździec 2 ( Tom Zakończony )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz