^trzecia zwrotka pojawia się w tekście
Wzór na spodniach W.
Oba drzewa zrobiła wiwinia
✭
Dwudziestego czwartego grudnia o 5 nad ranem wszyscy Złoci Ludzie znajdujący się w okolicy Gold Mount, czyli w większości uczniowie i kadra, wsiedli na pokład samolotu, lecącego do Wielkiej Brytanii. Po niemal ośmiu godzinach wylądowali w Londynie, skąd wcześniej przysłanymi samochodami udali się do otoczonej lasami posiadłości Goldbloodów.
Wyjątkowo obyło się bez wywodu, jak niesprawiedliwe jest, że jedyne co musieli zrobić, by ją sfinansować, to spuścić trochę krwi. James był zbyt zajęty myśleniem o numerze telefonu, który wieczorem wsunął do kieszeni płaszcza. Edwin musiał mieć dość milczenia nowego współlokatora, bo po powrocie z kolacji, gdy Gloria i Wymond byli zajęci pożegnalną randką, wyciągnął z portfela karteczkę zapisaną szeregiem cyfr. „Dzwoń, jeśli będzie bardzo źle". James nie wiedział, czy będzie bardzo źle, ale wiedział, że zadzwoni. Zbyt długo patrzył Edwinowi w oczy, bawiąc się różnymi myślami, zanim przyjął numer, by tego nie zrobić.
Wysiedli z samochodów idealnie w porze kolacji, jednak wiedział, że z posiłkiem zaczekają na koniec powitań, a zapowiadały się długie. Zwłaszcza że zaraz po wejściu do barokowego holu, zobaczyli opartego o zdobioną poręcz schodów wampira, którego brązowe loki opadały na ramię, splecione we francuski warkocz. Czarna koszula kontrastowała z muchą i spodniami inspirowanymi motywem płaszcza z The Kiss Gustava Klimta, a samą muchę zdobił czarny diament w kształcie plastra miodu.
CZYTASZ
Czarny Jogurt
FantasyWiększość uczniów nie jest ludźmi i większość o tym nie wie. James wciąż musi kłamać, bo jeśli to wyjdzie na jaw, bójki zmienią się w magiczne pojedynki i nikt już nie będzie bezpieczny. Pomijając te drobne szczegóły, życie mija mu na sprzeczkach, r...