||18|| to mój dom

2.6K 234 159
                                    

     Postanowiła więc się gdzieś wyrwać. Ubolewała trochę nad faktem, że nie ma z kim iść na tę imprezę. Nikogo z nowej paczki nie znała na tyle dobrze, a poza tym oni zapewne też byli zajęci problemem związanym z MiKi. Ktoś z domu dziecka? Nie trzymała się tam z nikim tak blisko, jak z Jeonggukiem. Zazwyczaj pomagała wychowawcom w opiece nad mniejszymi dziećmi, dlatego nie szukała sobie żadnych bliższych znajomych. Miała zajęcie, nie nudziła się i to jej wystarczało. 

     Dlatego teraz zmuszona była iść sama.

     Prawdę mówiąc, MiRi w ogóle nie znała żadnych klubów. Mieszkając jeszcze w domu dziecka, nie mogła chodzić do wielu miejsc, w tym właśnie do tak bardzo kontrowersyjnych. Czasami miała przez to wrażenie, że wcale nie zna miasta, w którym się urodziła i mieszka. Tak więc chyba czas najwyższy, aby je poznać.

     Weszła szybko na internet i orientacyjnie sprawdziła opinie wielu ludzi na temat różnych klubów. Było kilka bardzo dobrze ocenianych, dlatego wybrała ten, który miał najwięcej pozytywnych recenzji. Wiązało się to pewnie też z wybitnie wysokimi cenami alkoholu, którego ona tak bardzo chciała dzisiaj spróbować. Podobno pomaga w problemach, więc chciała zapomnieć o nich wszystkich chociaż na chwilę, nie zwracając uwagi na późniejsze skutki.

     Szybko jednak zapomniała o tym zmartwieniu, ponieważ poszła na górę, aby się przebrać. Jej aktualny ubiór i w ogóle wygląd na pewno nie nadawał się na imprezę.

     Zaczęła standardowo od krótkiej, ale dokładnej, kąpieli. Gdy ją zakończyła, zabrała się za pielęgnację ciała oraz przemęczonej twarzy. Wykonała ją bardzo starannie.

    Gdy efekt był już całkiem zadawalający, wysuszyła i ułożyła swoje włosy. Następnie zabrała się za makijaż, który był zdecydowanie mocniejszy od tego, który nosiła na co dzień. Wyrównała koloryt skóry i bardzo podkreśliła czarne oczy oraz duże, pełne usta, nie zapominając również o brwiach.

     Wszystko robiła w ekspresowym tempie, ponieważ bała się, że Jeongguk zdąży wrócić do domu przed jej wyjściem. Bała się, że wtedy mógłby próbować się tłumaczyć, a ona by zmiękła i została w domu. A o tym mowy w ogóle być nie mogło. Chciała wreszcie się rozerwać i zapomnieć o wszystkim złym, co ją otacza. Chciała się napić i zrobić coś, co grzecznej dziewczynie nie przystawało. Chciała następnego dnia poczuć skutki tej rozrywki, ale oczywiście w tym pozytywnym sensie, pomijając ostrego kaca. Nie wiedziała, czy jej głowa jest mocna, ponieważ nigdy nie upiła się jeszcze na tyle bardzo, żeby w ogóle na następny dzień nic nie pamiętać. Zawsze picie alkoholu ograniczało się u niej do jednej puszki piwa lub ewentualnie dwóch drinków. Dlatego teraz chciała zdecydowanie zwiększyć ilość trunków.

     Stanęła przed dużą szafą, która znajdowała się w ich sypialni i intensywnie zaczęła zastanawiać się nad ubiorem. W pewnym momencie wpadła na pomysł, że ubierze czarny, obcisły top bez ramiączek oraz luźniejsze, czarne spodnie - coś na wzór joggerów. Średnio jej się to podobało, ponieważ nie było to niczym wymyślnym, ale miała tak ładne, szczupłe ciało, że tym po prostu nadrabiała. Przyglądała się sobie w lustrze i coraz bardziej zaczęło jej się to podobać. Narzuciła na siebie jeszcze czarną ramoneskę, a na stopy wsunęła wysokie, czarne szpilki. Jedyne, co w jej ubiorze nie było czarne, to srebrny łańcuch przy spodniach oraz, również srebrny, zamek w kurtce.

     Zrobiła sobie kilka zdjęć, aby później wstawić któreś na jeden ze swoich social mediów. Dopiero po spojrzeniu na zegarek w telefonie spostrzegła, że jest już prawie godzina dwudziesta i nie miała pojęcia kiedy ten dzień tak zleciał.

     Swoją drogą, to Jeongguka nie było już dobre parę godzin, także problem MiKi musiał być chyba naprawdę poważny. Osiemnastolatka tak naprawdę kompletnie nie wierzyła w to, że tak długo tam siedzi, bo próbuje pomóc swojej przyjaciółce. Czuła, że wydarzyło się coś jeszcze, a to dodatkowo zachęciło ją do imprezy.

Compton | j.jk ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz