Popatrzyłam przez okno, na spadające ku śnieżnej pierzynie płatki śniegu. Był późny wieczór, a dzięki wielkim drzwiom balkonowym mogliśmy podziwiać jasno świecące gwiazdy.
Właśnie skończyliśmy grać w kalambury i wszyscy zaczęli robić się senni. W tym również ja, choć próbowałam odwlec to jak najbardziej się dało. Jakoś nie spieszyło mi się do łóżka. Ehhh.... Cały czas mam co do tego mieszane uczucia. Jakoś nie bardzo chce dzielić łóżko z irytującym Jace'm, jednak myśl o tym nie przeraża mnie już tak bardzo jak dwie godziny temu. To chyba dobrze.- Ja chyba już pójdę spać - powiedziała Julia i popatrzyła znacząco na Bena.
- Tak, ja też. To był męczący dzień.
Oboje wstali z kanapy przed kominkiem, zasłaniając mi widok na telewizor. Leciał film, który miałam obejrzeć od dawna, ale jakoś nigdy nie miałam okazji.
- Miley, nie idziesz się położyć? - uśmiechnęła się figlarnie Julia.
- Nie - odparłam sucho. - Chcę zobaczyć ten film do końca.
- Jak chcesz - wzruszyła ramionami i puściła mi oczko, na co ja przewróciłam oczami.
Kątem oka zobaczyłam jak Jace siedzący na fotelu powstrzymuje śmiech. Na to znowu przewróciłam oczami.
- Musisz tak przewracać oczami? - spyatl Jace spoglądając na mnie z rozbawioną miną.
- Przeszkadza ci to? - zapytałam zaczepnie.
- Wręcz przeciwnie.
- To po co się pytasz?
Jace nie odpowiedział mi, tylko otworzył książkę, którą wcześniej zamknął.
- Aha - burknęłam niezadowolona i wlepiłam oczy w telewizor.
- Ja chyba też pójdę spać - powiedział Nate, tłumiąc ziewnięcie.
Chłopak wstał z kanapy, która w odpowiedzi lekko zaskrzypiała.
W saloniku zostaliśmy tylko ja i Jace, z uwagą czytający książkę.
W ogóle nie potrafiłam skupić się na końcówce filmu. Trochę to żałosne, ale co ja poradzę.
Po kilku minutach zdałam siebie sprawę, że wpatruję się w napisy końcowe.
Po prostu świetne, Miley!Wstałam z kanapy i poszłam do pokoju. Byłam w połowie schodów na górę, gdy nagle mnie oświeciło... Kanapa! Przecież pozostawała na noc wolna. Że tez nie wpadłam na to wcześniej. Uradowana swoim pomysłem zawróciłam z powrotem w kierunku salonu.
- Złaź Lewis, chcę iść spać - powiedziałam, lekko szturchając chłopaka.
-Nie rozumiem, dlaczego miałbym schodzić z kanapy. Jeśli chcesz iść spać, to łóżko masz na górze. Chyba, że chcesz żebym ci towarzyszył? Boisz się spać sama? - uniósł znacząco brwi.
-Ehh... Nie. Masz zejść z kanapy, ponieważ będę na niej spać.
-Zamierzasz spać na tej twardej kanapie? Tak, na niej na pewno się wyśpisz- rzekł ironicznie chłopak.
- Jace, ja nie żartuję. Będę tutaj spać. I tak to lepsze niż noc z tobą w jednym łóżku. Albo pokoju.
- Spaliśmy już raz w jednym pokoju, pamiętasz? - spytał się mnie, spoglądając na mnie z zaciekawieniem tymi swoimi dwukolorowymi oczami.
Na myśl o tamtej nocy po dyskotece, gdy pojechałam do domu Jace'a nałożyć mu opatrunek po bójce z Marcusem, zrobiło mi się gorąco. Nie powiem, całkiem miła to była noc, ale...
CZYTASZ
THESE EYES
Novela JuvenilŻycie siedemnastoletniej Miley nie jest usłane różami. Dziewczyna zmaga się z wieloma problemami. Nagle w jej życiu pojawia się Jace. Czy chłopak jest w stanie uratować Miley, gdy jej sekrety wyjdą na jaw? /ZAKOŃCZONE/