Czułam, jak cały mój świat wali się, gdy Jungkook mnie odwiózł.
Nie rozmawialiśmy przez całą drogę powrotną, a on nawet na mnie nie spojrzał. Nie, żebym go winiła.
Cała drżałam, podciągając kołdrę pod brodę. Nie mogłam pozbyć się strachu.
— Dobranoc. – powiedział i odjechał. W jego głosie było coś odległego. To przerażało mnie bardziej niż cokolwiek innego.
Wiedziałam, że sen nie nadejdzie, bo słyszałam, jak mój umysł warczał i brzęczał, mimo że wszystko było dziwnie ciche.
Nie miałam odwagi przejrzeć internetu ani oglądać telewizji, więc leżałam z szeroko otwartymi oczami, czekając, aż pogrzebią mnie żywcem.
Nie wiedziałam, kiedy zasnęłam.
Ani kiedy tak bardzo płakałam, że moja poduszka była praktycznie przesiąknięta.
Wiedziałam tylko, że nie zamierzam iść do pracy.
Zbierając się na odwagę, podniosłam telefon, by przeszukać internet w celu znalezienia newsów, sprawdzając wcześniej, czy Jungkook zostawił mi jakieś wiadomości.
Nic.
Moje serce utonęło. Nawet nie wiedziałam, dlaczego, ale byłam trochę zraniona. Chociaż wiedziałam, że jest zbyt głęboko w tym bagnie, żeby mieć czas, by napisać. Nadal...
"Jungkook zauważony na randce z nieznaną dziewczyną"
Nagłówek wystarczył, żeby mnie zabić.
"Zeszłej nocy nasz informator zauważył, że Jungkook wychodzi z kina za rękę z dziewczyną."
"Oboje mieli maski na twarzy, ale dziewczyna nie jest celebrytką. Świat oszalał, gdyż oboje wyglądali na dość bliskich. Fani BTS, a zwłaszcza Jungkooka, są oburzeni."
"BigHit Entertainment musi jeszcze odpowiedzieć na te wiadomości."
Nagle zadzwonił mój telefon i podskoczyłam. Jihye.
— Cześć? – zaskrzeczałam.
— Samochód jest na zewnątrz. Chodź. Teraz. – rozłączyła się i poczułam zbliżającą się zagładę. Okazało się, że w końcu idę do pracy.
Prawdopodobnie po raz ostatni, cóż.
Weszłam do budynku, który pokochałam, ale wydawało mi się to tak obce.
Podeszłam do sali konferencyjnej i przełknęłam ślinę, kiedy zobaczyłam wszystkich siedzących z poważnymi twarzami.
Ale zostałam dobita, gdy zobaczyłam Jungkooka. Jego oczy były spuchnięte...
Chciałam tylko sięgnąć i go przytulić, ale wiedziałam, że nie mogę.
Kiedy szłam do wolnego krzesła obok Jihye, byłam pewna, że wszyscy na mnie patrzą.
To był pierwszy raz, kiedy poczułam się przytomna, odkąd się obudziłam...
... i uświadomiłam sobie, że jestem w piżamie BTS.
O mój Boże!!!
Moje oczy rozszerzyły się, gdy nagle wszyscy wybuchnęli śmiechem. Bez zastanowienia wskoczyłam pod stół, zdecydowanie płacząc.
— Y/n wyjdź. W porządku. Rozumiemy, przez co przechodzisz. – powiedziała Jihye.
Powoli wyszłam spod stołu i pociągnęłam nosem.
— Jestem pewien, że widziałaś artykuły? – powiedział Bang PD-nim.
Kiwnęłam słabo głową.
— Rozumiem, że jestem zwolniona. Przepraszam, że wyrządziłam szkodę BTS. Zapłacę każdą kwotę za szkody. – powiedziałam, chociaż mój umysł krzyczał, jak mam to zrekompensować.
— Oh? Chyba nie widziałaś wszystkich. – stwierdził i podał mi tablet.
" Wielu fanów spekuluje, że to ta sama dziewczyna, która uratowała Jungkooka przed atakiem anty fana"
"Zdjęcie przedstawia dziewczynę o niskim wzroście i chociaż jej twarz nie była wyraźnie widoczna na żadnej z fotografii, uderzająco przypomina tajemniczą dziewczynę, którą nasz golden maknae lubił."
"Może zachwiała go swoim bohaterskim aktem? Co więcej, jeśli to ta sama dziewczyna, ma sens, że zbliżyli się, ponieważ jest członkiem personelu, jak mówi nasza pamięć."
Z ciężkim oddechem odłożyłam tablet na stole.
Zerknęłam na Jungkooka, którego wzrok przykleił się do jego rąk na kolanach.
Oczywiście fani są inteligentni. Co z wszystkimi teoriami? Nadszedł czas, by ktoś połączył kropki i odkrył moją tożsamość. Jesteśmy ARMY. To właśnie robimy.
Musiałabym opuścić kraj?
Może powinnam opuścić świat.
— Na początek, oboje jesteście w to zaangażowani? – zapytał i w pokoju zapadła cisza.
Rozejrzałam się i wszyscy patrzyli to na mnie, to na Jungkooka.
Wciąż wpatrywał się w dowolny punkt na kolanach.
Już miałam odpowiedzieć, kiedy powiedział:
— Nie.
I myślałam, że źle usłyszałam.
Nie mógł powiedzieć nie, prawda?
— Jungkook, możesz nam powiedzieć. Przeanalizujemy to. Zdjęcia są mocnym dowodem. – powiedział Namjoon.
Jungkook wypuścił powietrze i przemówił niskim, wyrachowanym głosem:
— Wziąłem ją tylko, żeby podziękować jej za wszystko, co dla mnie zrobiła. Nic więcej.
Moje usta otworzyły się, gdy patrzyłam na jego kamienną twarz, gdy łzy niedowierzania gromadziły się w moich oczach.
Jimin spojrzał na mnie ze współczuciem i pochyliłam głowę.
— Tak, nie widzieliśmy się więcej. – wykrztusiłam.
— Więc jutro odbędzie się konferencja prasowa. Oboje powiecie dokładnie to samo. – zarządził Bang PD-nim.
Kiwnęłam głową i zaczęłam wstawać, myśląc, że zostałam zwolniona.
— Dokąd idziesz? Nie skończyłem.
Usiadłam z powrotem, nie czując nic. Gdyby poprosili mnie, bym się zabiła, prawdopodobnie nawet nie pomyślałabym dwa razy i zrobiłabym to.
— Y/n, jak wiesz, fani nie zostawią cię w spokoju. – zaczął.
Chce, żebym opuściła kraj...
— Nie możemy powiedzieć, że jesteś tylko pracownikiem. Dlatego ogłosimy, że jesteś trainee, która wkrótce zadebiutuje.
A gdybym pomyślała, że mój świat zawalił się zeszłej nocy, nie mogłam bardziej się mylić, ponieważ stało się to teraz.
CZYTASZ
you're still not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa