28

4.4K 364 508
                                    

— Co? – zapytał Jimin przez zaciśnięte zęby.

— Mam na myśli, że ja z nią będę ćwiczyć. Ja powinienem z nią ćwiczyć. – wzruszył ramionami.

— Dlaczego tak sądzisz? – odezwałam się nieco wyższym głosem, niż zamierzałam.

Podszedł powoli, niczym ogier, którym myślał, że jest. Potem spojrzał na nas.

— Jestem głównym wokalistą, więc ja powinienem ją uczyć. Ty jesteś głównym tancerzem. – mówił do Jimina i zachowywał się, jakby mnie tam nie było.

Sposób, w jaki mówił, brzmiał poniżająco i zobaczyłam, że Park przewraca oczami.

— Jungkook- – zaczął, ale potem zmienił zdanie. – Wydaje mi się, że mówiłeś, że nic się nie wydarzyło?

Uśmiech Jungkooka jednak nie osłabł.

— A ty powiedziałeś, że nic specjalnego się nie dzieje?

O czym oni rozmawiają?

— Jimin jest lepszym wokalistą niż ty, Jungkook. I szczerze mówiąc, wolałabym zostać z nim. Ty masz już za dużo na głowie w związku z comebackiem i miłością. – powiedziałam zgodnie z prawdą.

— Oh? Więc teraz trainee będzie oceniać, kto jest lepszym piosenkarzem? – jego głos ociekał gniewem, ale nie wzdrygnęłam się.

— Fanka. Fanka, która bardzo uważnie słucha wszystkich waszych piosenek. I to wszystko, to tylko kwestia preferencji. Wolę jego śpiew. To nie znaczy, że jesteś mniej utalentowany.

Poczułam, jak Jimin puchnie z dumy, podczas gdy Jungkook kipiał ze wściekłości.

— Chcesz, żebyśmy teraz oboje zaśpiewali? – powiedział przez zaciśnięte zęby.

Szczerze mówiąc, dzięki temu ich szczęki rozluźniłyby się od tego ciągłego zaciskania.

Tak! Walka dla mnie! Śpiewajcie, aż jeden z was wypluje krew, byśmy mogli zobaczyć, kto zasługuje na śpiewanie ze mną. Umrę po tym? Moje życie jest kompletne.

Ale zanim zdążyłam zlekceważyć moje sumienie za bycie taką suką, odezwał się Jimin.

— Dobrze. Masz ją na lekcje śpiewu,

Co? Jiminie, nie możesz się tak poddać. Pomyśli, że się boisz!

—... ale ja będę ćwiczyć z nią taniec. To bardziej intymne. – powiedział i odszedł.

Jungkook zacisnął pięści i szczękę jeszcze mocniej, ale mnie opanowały moje myśli.

Chwila, wyjaśnijmy coś. Miałam śpiewać z Jungkookiem i tańczyć z Jiminem? O co mi kurwa chodziło, że się temu sprzeciwiałam? Bóg w końcu jest po mojej stronie. Jestem najszczęśliwsza na świecie! Zamierzam teraz żyć moim marzeniem. Lekcje rapu od Namjoona, Hoseoka i Yoongiego to jednak nadal fantazje. Co, jeśli jedna rzecz podczas tańca poprowadzi do kolejnej...

— Ślinisz się. – głos Jungkooka wyrwał mnie z zadumy.

— Huh?

— Mucha zwiedziła twoje usta za darmo. – powiedział ostrożnie, a ja zamknęłam buzię i wytarłam ślinę.

Potem usiadł i kazał mi zrobić to samo.

Stałam dalej.

Złapał mnie za rękę i mocno pociągnął, przez co wylądowałam na jego kolanach.

O mój-

Przepłynął przeze mnie prąd, zeskoczyłam z niego i usiadłam na podłodze obok, pochylając głowę, by ukryć zawstydzoną twarz.

you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz