— Jesteś zboczony. – powiedziałam, prostując się i zawstydzona podciągnęłam koszulkę.
— A ty gorąca. – uśmiechnął się złośliwie.
— Nie bardziej niż twoja dziewczyna. – odparłam, przypominając mu o jej obecności.
Uśmiech znikł z jego ust, a ja ruszyłam do Jimina.
— Zdenerwowana? – zapytał, gdy zajmowałam się jego włosami.
Spojrzałam na niego przez lustro i skinęłam głową.
— Będzie dobrze. Widziałem wasze MV. To naprawdę chwytliwa piosenka. Jestem pewny, że ludzie was pokochają. Wiem to. – uśmiechnął się, a grzebień wyślizgnął mi się z palców.
Odwrócił się, by na mnie spojrzeć, ale ja stałam nieruchomo.
— Jako artystki, głupia.
Czy to naprawdę dobry dzień na nasz debiutancki występ? Zaraz zwariuję i coś sobie zrobię.
— Matko, ale się sram. – odezwała się Mina.
— Uważaj na język, proszę. – skarciła ją Minjoo, a ja zachichotałam.
— Przytulmy się. – powiedziała Yuri, przestając obgryzać paznokcie.
— Tak, chodźmy.
— Bez względu na wynik, jesteśmy razem. Przeszłyśmy przez wzloty i upadki, ale ważne jest to, co zyskałyśmy: naszą przyjaźń. Jeśli cierpimy, cierpimy razem. Jeśli walczymy, walczymy razem. Jeśli odnosimy sukcesy, odnosimy sukcesy wspólnie. – powiedziała Mina, gdy złapałyśmy się za ręce.
Ze łzami w oczach skinęłyśmy głowami.
— Staraj się nie potknąć o własne nogi, y/n. – zaśmiała się, a Minjoo uderzyła ją w ramię.
— Naprawdę powinnaś nauczyć się, kiedy przestać.
Ale ja zamyśliłam się, myśląc o tym, jak mogłabym się przewrócić.
— Y/n, – zawołała mnie Jihye. – Załóż to. – podała mi opaskę z kocimi uszami. – Pasuje do twojego wizerunku.
Uniosłam brew.
— Bycia kotem?
Zaśmiała się.
— Bycia niewinnym maknae.
Założyłam sztuczne kocie uszy i spojrzałam w lustro.
Lepszy z ciebie kot niż człowiek.
Właśnie wtedy Bangtani weszli do naszej garderoby.
— Powodzenia. – uśmiechnął się Namjoon.
— Rozwalicie tą scenę!
— Będziemy wam kibicować! – dodał Taehyung.
Potem wszyscy zaczęli rozmawiać, a ja siedziałam zmartwiona. Ciągle powtarzałam swoje linijki, żeby nie zapomnieć ich na scenie.
— Miau. – Jimin usiadł obok mnie.
— Tak, wiem.
— Neko. – uśmiechnął się.
— Hm?
— Neko to kot po japońsku.
— Ah...

CZYTASZ
you're still not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa