14

4.4K 338 121
                                    

Wszyscy odwróciliśmy się, by zobaczyć Yoonę stojącą w drzwiach. Zamrugałam kilka razy, by zobaczyć, czy nie zniknie.

— Mogę was przeprosić? – spojrzała na sunbae oraz Jungkooka i obaj coś wymamrotali.

Sunbae spojrzał na mnie, by upewnić się, że zostanie z nią sam na sam to nie jest problem.

Przypuszczam, że nadal pamiętał spoliczkowanie.

Instynktownie moja ręka sięgnęła policzka.

Ale skinęłam głową i wyszedł, posyłając Yoonie znaczące spojrzenie.

Kiedy jednak Jungkook nie ruszył się z miejsca, podeszła do niego i powiedziała:

— Podrzucę ją, powiedziałam. Mógłbyś teraz dać nam chwilę na rozmowę?

Whoa. Zła Yoona.

Westchnął i spojrzał na mnie, ale odwróciłam wzrok.

Tak, lepiej, żebym została znów przez nią spoliczkowana, niż była w samochodzie sama z tobą.


Odwrócił się na pięcie i wyszedł jak obrażone dziecko, którym wiedziałam, że jest.

Po jego wyjściu w pomieszczeniu zapanowała niezręczna cisza.

Przez chwilę myślałam, że Yoona też sobie pójdzie, ale nagle podeszła do mnie. Nie wiedziałam dlaczego, ale złapałam mój policzek.

Spowodowało to jej chichot i pytanie ' Wszystko w porządku?'.

Rozprzestrzeniła się we mnie ulga, gdy usłyszałam jej głos po tak długim czasie i skinęłam głową. Częściowo dlatego, że nie mogłam znaleźć odpowiednich słów, a częściowo dlatego, że w moim gardle była gula uniemożliwiająca odezwanie się.

— Słyszałam sunbae. Przepraszam. – powiedziała po krótkiej przerwie.

— Co?

Przytuliła się do mnie i zaczęła płakać. Głośno.

Huh? To nie ja byłam tą, która potrzebowała pocieszenia?

Poklepałam ją po plecach, kiedy krzykliwie bełkotała coś przez płacz.

— Przepraszam, że nie wysłuchałam twojej wersji i uderzyłam cię przez zazdrość. Musiałaś tak cierpieć! Nie zdawałam sobie z tego sprawy dopóki nie zemdlałaś i nie zobaczyłam tych wszystkich siniaków, przepraszam y/n. Przepraszam.

Trudno było rozszyfrować jej słowa, kiedy była cała zapłakana, ale nie byłabym najlepszą przyjaciółką, gdybym tego nie zrobiła. Jej łzy na moim ramieniu były moją zgubą i także wybuchłam brzydkim płaczem.

Nie rozumiałam, czym spowodowane były te łzy: radością, że Yoona wróciła, moją nędzą czy faktem, że byłam zmęczona?

Ale gdy płakałyśmy, nasze serca poczuły się zadowolone.

A gdy się odsunęłyśmy, obie wybuchłyśmy śmiechem.

— Zobacz, jakiego masz gluta. – powiedziała, a ja szybko wytarłam nos rękawem. I tak muszę zrobić pranie.

— Patrz na siebie. – wskazałam na nią i zaczęłyśmy śmiać się jeszcze bardziej.

Następnie Yoona uniosła kołdrę i spojrzała na moje nogi.

Ból rozmazał jej piękne rysy, gdy powiedziała:

— To dla ciebie takie trudne?

I znów poczułam gulę.

you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz