Byłam szalejącym wulkanem emocji. Wstydziłam się, że Jungkook mnie znalazł, byłam zła na niego za użycie takich słów, zszokowana pocałunkiem, skrzywdzona, ponieważ Jimin został uderzony i zawstydzona, ponieważ wiedziałam, co zamierzam zrobić.
Gdy zrobiłam zdecydowany krok w stronę Jimina, wiedziałam, że się mnie boi.
I bardzo chciałam pokazać Jungkookowi, że już go nie kocham.
Mój wzrok zjechał na pulchne usta, które chciały być delikatnie pocałowane, jednak wciąż krwawiły.
Nieświadomie moja ręka uniosła się do jego twarzy, próbując go uspokoić. Mój kciuk dotknął jego dolnej wargi, przez co się skrzywił.
Bolało go to?
Czułam się winna, stając się powodem kłótni dwóch najlepszych przyjaciół. Ostatnio czułam się jedynie bezużyteczna i sprawiająca kłopoty.
Nie wiedziałam, dlaczego to zrobiłam. Może z wdzięczności za poprzedni pocałunek lub by załagodzić ból... ale zanim się zorientowałam, pocałowałam go... delikatnie.
Płaszcz Jimina spadł mi na stopy i po kilku sekundach jego ręka znalazła się na moich plecach.
Cmoknięcie zmieniło się w pocałunek, gdy przyciągnął mnie bliżej.
Łzy spłynęły mi po policzkach, a ja trzymałam jego twarz w dłoniach.
Ale zostałam od niego tak gwałtownie oderwana, że wydałam z siebie mdlący dźwięk.
Gdyby Jungkook mnie nie odciągnął, zapomniałabym, że tam był.
Jimin wciąż na mnie działał, więc próbowałam się wyrwać, ale pociągnął mnie za sobą.
Gdy wychodziłam, zobaczyłam Jimina stojącego z pochyloną głową i ściskającego koszulę.
Wiedziałam dokładnie, jak się czuł: winny.
Nie wiedziałam, dokąd Jungkook mnie prowadzi, ale zatrzymaliśmy się w ciemnym pomieszczeniu, a serce prawie wyskoczyło mi z piersi.
Nic nie widziałam.
Nagle zamknął drzwi i podskoczyłam, ale przyszpilił mnie do ściany. Jak on mógł cokolwiek zauważyć w tej ciemności?
— Na pewno dorosłaś, y/n. – warknął obok mojego ucha.
Nie bałam się, więc dlaczego włosy stanęły mi dęba?
To był pierwszy raz, kiedy widziałam go tak wściekłego.
Po czasie moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności i mogłam zobaczyć jego sylwetkę.
— Te usta... które znały tylko moje, zdradziły mnie. – przesunął palcem wskazującym po mojej wardze.
Zaparło mi dech w piersiach.
— Wiesz, jak nazywają się takie dziewczyny, prawda?
Myśl o nim, jak nazywa mnie dziwką, zabiła mnie od środka.
Dziwką? Dlaczego miałabym być dziwką? Nie zdradziłam go. Po tym wszystkim, ON nie ma prawa nazywać mnie dziwką.
Zaśmiałam się.
Potem go odepchnęłam.
— Nie nazywaj mnie dziwką. Możesz zaprzeczyć, że istnieję, udawać, że mnie nie ma, bawić się w chowanego z moimi uczuciami, spędzać noce z kobietami, całować je na moich oczach, – mój głos był przenikliwy i drżący. – zabierać moją pijaną dupę do swojego pokoju i... i... Nawet nie wiem, czy nie okradłeś mnie z dziewictwa, idioto! Oddaliłeś ode mnie sunbae i uderzyłeś Jimina, ponieważ pocałował wolną dziewczynę i to ja jestem dziwką? – załkałam. – Nie nazywaj mnie dziwką, Jungkook.
Nie zdawałam sobie sprawy, że zbliżył się. Dopiero kiedy otarł moje łzy, zdałam sobie sprawę, jak blisko był.
Jak poparzona odwróciłam twarz.
Zanim zdążyłam uciec, jego usta uderzyły boleśnie w moje.
To było zdecydowane przeciwieństwo delikatnego pocałunku z Jiminem.
Łzy pojawiły się w moich oczach, gdy go odepchnęłam, ale wrócił jeszcze bardziej agresywnie.
Bolały mnie usta.
W końcu odsunął się, a ja płakałam.
— To powinno pozbyć się Jimina z tego, co moje.
Zachłysnęłam się, szlochając. To była moja kara?
Myślę, że... nienawidziłam go.
Oddychając ciężko, uderzałam go w pierś raz po raz, ale nie drgnął. Płakałam i ciągle go biłam, ale Jeon Pieprzony Cena się nie ruszał.
Nagle moje ciosy ustały, gdy łza spłynęła na moją rękę. Nie mogła być moja, bo moje dłonie go biły.
Nie mogła być jego, bo był zimnym sukinsynem.
Więc dlaczego płakał?
Spojrzałam na niego przez łzy.
Jedna jego dłoń obejmowała moją, ściskającą jego koszulę, a druga znajdowała się na moim policzku.
— Nie dotykaj mnie! Idź dotykać swoją dziewczynę! To się liczy jako zdrada! Idź ją pocałuj! – syknęłam.
— Naprawdę myślisz, że ją pocałowałem, prawda?
— Naprawdę teraz... – zadrwiłam.
Ale zostałam odepchnięta z taką siłą, że zabolały mnie plecy.
— Jungkook, to boli! – sapnęłam.
— To jest pocałunek. – warknął mi do ucha. – Zobacz różnicę.
Moje oczy rozszerzyły się, gdy lekko cmoknął moje usta. Następnie delikatnie pocałował moją dolną wargę, która bolała przez wcześniejszy atak.
— Przepraszam. – wyszeptał i znów mnie pocałował. Jego usta powoli namawiały moje do odwzajemnienia pocałunku, ale byłam zbyt drętwa, by się poruszyć.
Jego ręka wśliznęła się na moją talię i przyciągnęła mnie bliżej. Instynktownie złapałam jego biceps dla wsparcia.
— Tak ją pocałowałem? – spojrzał mi w oczy, a potem znów na moje usta. – A może tak? – i znów mnie pocałował. Tym razem jego język przesunął się po mojej wardze i zadrżałam.
Moje dłonie przesunęły się na jego włosy, a on ponownie wepchnął mnie na ścianę.
Ten ruch sprawił, że z trudem łapałam powietrze. Jego język był w moich ustach, wypełniając mnie.
Nie wiedziałam nawet, kiedy oddałam pocałunek.
Ale kiedy się odsunęliśmy, zobaczyłam jego łzy lśniące w świetle księżyca i zrozumiałam, co zrobiliśmy.
Pochylił się i pocałował mnie w policzek.
Nie... nie w policzek. Łzę. Moje oczy otworzyły się szerzej.
Zcałował moją łzę.
— Nadal sądzisz, że pocałowałem IU? Pocałowałem ją tak, jak pocałowałem ciebie?
![](https://img.wattpad.com/cover/187760774-288-k807449.jpg)
CZYTASZ
you're still not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa