Dan dan danaa dan dan danaa! Wychodzę za Jeon Pieprzonego Jungkooka suki! Możecie w to uwierzyć? Czy ktokolwiek może w to uwierzyć? Cholera, nie mogę uwierzyć, że wybrał mnie, po tych wszystkich razach, kiedy zrobiłam z siebie- Będę panią Jeon Pieprzoną Jungkook? Będę opiekować się jego dziećmi? Będzie ze mną spać? Whoa moje dziewictwo - chwila, jestem dziewicą? Cholera, nie mogę mieć krwotoku, kiedy jestem cała na biało-
— Y/n, zamierzam ci teraz wsadzić chusteczki do nosa. – powiedziała Jihye i się zaśmiała. – Jeśli tak się stanie, być może będziesz musiała wziąć ślub z chusteczką wystającą z nosa.
— Po prostu nie mogę uwierzyć, że wychodzę za Jeon Jungkooka. Jeon Jungkook żeni się ze mną. Jeon Jungkook. Jeon Pieprzony Jungkook. Golden Maknae- Jeon Jungkook i ja bierzemy ślub! – byłam w hiperwentylacji.
Jakby nie było tak od dnia, w którym się oświadczył.
— Naprawdę? Myślę, że przegapiłaś część, w której Jeon Jungkook się z tobą żenił. – powiedział ktoś.
To był Yoongi. I reszta BTS, która również się śmiała.
— Wyglądasz... niesamowicie. – roześmiał się Hoseok.
Co?
Jimin wskazał na mój nos, a ja wciągnęłam powietrze.
Następnie wyciągnęłam chusteczkę i zarumieniłam się.
Tak, nie wiem, dlaczego on chce poślubić kogoś takiego jak ja.
— Przynajmniej wiemy, że nasz maknae ma kogoś, kto go kocha. – Taehyung mrugnął do mnie.
— Ale on nie jest jej biasem, prawda? – zapytał Yoongi.
— Właśnie! Cały ten czas chciałem zapytać, kto jest twoim biasem? Czy to worldwide hansome Jin? – zapytał Seokjin i zarumieniłam się. – Cóż, więc myślę, że jednak ja. Zobaczcie jak się zaczerwieniła. – chwalił się.
— Proszę cię, rumieni się przez wszystko, co robimy. – powiedział Hobi. – Czyż nie jestem twoją nadzieją? – pochylił się ku mnie, a ja zaczerwieniłam się jeszcze bardziej.
Święty dsbchjajhchj jesteś moją nadzieją, moim słońcem, moim wszystkim-
— Spójrzcie na to. – Hoseok wyglądał na dumnego ze swojego dzieła.
— Excuse me – odezwał się Jimin. – Kto jest twoim biasem?
Kyaaa~~~
Wepchnęłam chusteczkę z powrotem i po raz kolejny Bangtani śmiali się jak szaleni.
— Ej! To nie w porządku dokuczać swojej szwagierce. – powiedział Namjoon. – Zignoruj ich. – uśmiechnął się do mnie.
Dziękuję, prezydencie.
— Wszyscy wiemy, że to ja. Przypomnijcie sobie, jak zareagowała na wiadomość o moim związku i stała po mojej stronie. – mrugnął do mnie, a moja twarz przybrała możliwie najbardziej czerwony kolor.
— Poważnie, zostawcie ją. Wyjdźcie. Panna młoda musi ochłonąć. – rozkazała Jihye.
— Tak, tak. – Taehyung wydął wargi. – Gratulacje y/n. Jungkook ma szczęście, że cię ma.
Gdy wszyscy wyszli, usłyszałam jeszcze Yoongiego.
— Będziecie walczyć, kto sprawi, że zaczerwieni się mocniej, gdy wiecie przecież, że to Jungkook przebije was wszystkich dzisiaj w nocy?
Mój umysł utknął w myślach o tym, co powiedział Yoongi, więc podskoczyłam, gdy Jungkook wyszeptał mi do ucha:
— Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak pięknie wyglądasz.
CZYTASZ
you're still not my bias
Fanfictionjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa