— Y/n? Gdzie byłaś ostatniej nocy? – usłyszałam Minjoo, kiedy tylko weszłam.
— Um, byłam u Yoony. Wypiłyśmy kilka piw za dużo i nie mogłam was poinformować. Przepraszam. – szybko skłamałam.
Minjoo spojrzała na mnie podejrzliwie, ale nie drążyła dalej. Właśnie to w niej kochałam; nigdy się nie unosiła.
Gdy brałam prysznic i próbowałam zetrzeć Jungkooka z siebie, mój umysł zastanawiał się, co mogło się stać. Dlaczego mnie przebrał?
Czy my-
Nie. Nie mógł. Może i jest dupkiem, ale by się tak nie zniżył. Nie tak głęboko.
Głęboko jak jego linia V...
Aish, ogarnij się!
Ale czy on mnie widział... wtedy?
Spłonęłam ze wstydu.
Kiedy wyszłam z łazienki, powitała mnie szczęśliwa Mina.
Chociaż wtedy mnie zatkało, bo przypomniałam sobie, że zgubiłam jej piosenkę.
— Y/n! – krzyknęła, gdy mnie zobaczyła. – Możemy zacząć nagrywać! Ostatnia piosenka już jest skończona.
Huh?
Jak ona może mówić o innej piosence, skoro brakuje nam jednej, którą skończyliśmy?
— Ty... co?
— To twoja piosenka, y/n! Nie wiedziałam, że też umiesz pisać. Powinnaś była nam powiedzieć wcześniej, nie marnowałybyśmy czasu.
— Huh? Jaka piosenka?
— Nie graj głupiej. Ta, którą napisałaś na odwrocie Paradise.
Zachłysnęłam się.
— Znalazłaś ją?
Uniosła brew.
— Czekaj, nie oddałaś tej piosenki Bang PD-nim?
— Nie, zgubiłam tą kartkę. Ktoś musiał ją podnieść i mu zanieść.
~*^*~
Kiedy skończyliśmy nagrywać, było już po jedenastej. Wyczerpane przygotowywałyśmy się do pójścia do dormu.
Zanim jednak weszłam do środka, usłyszałam mój telefon.
JimJam:
Nie ominiesz dzisiaj ćwiczeń, prawda? ;)Mimo że byłam bardzo zmęczona, a taniec był ostatnią rzeczą, o której myślałam, wiadomość od Jimina natychmiast pobudziła moje kości.
Ja:
Nie, będę tam za pięć minutJimJam:
Czekaj na mnie :)Po przebraniu się w wygodne ubrania, pobiegłam do budynku BigHit i skierowałam się prosto do sali ćwiczeń.
Za każdym razem, gdy tu wchodziłam, odczuwałam dreszcze, ponieważ było to pomieszczenie, w którym Bangtani ćwiczyli i nagrywali dance practice.
Ziewając, usiadłam na podłodze i oparłam się o lustro.
Była 23:45.
Nie wiedziałam, jak długo tam siedziałam, bo zanim się zorientowałam, zasnęłam.
Biegnę. I biegnę. Aż w coś uderzam - w kogoś.
Upadam i patrzę na nagie plecy, z którymi się zderzyłam.
CZYTASZ
you're still not my bias
Fiksi Penggemarjjkxreader •|tłumaczenie|• - Wiesz, nadal nie jesteś moim biasem. - Wiem. Jestem twoją miłością. Sequel you're not my bias Żeby książka miała sens, należy przeczytać pierwszą część. Oryginał należy do @TaespoonOfSugaaa