PROLOG

1.3K 81 2
                                    


Ostatni dzień wakacji.
Johannowi na samą myśl o powrocie do szkoły robiło się nie dobrze.
Nie chciał tam wracać, ale nie mógł też powiedzieć o tym rodzicom. Byłoby im przykro, gdyby dowiedzieli się, że ich syn jest wyśmiewany w szkole, a nie zamierzał zrzucać im na głowę dodatkowych problemów.
Musiał poradzić sobie z tym sam.
Lubił uczyć się i cieszyło go to, że znowu będzie mógł uczęszczać na zajęcia, ale wiedział też, że wraz z pierwszym dzwonkiem zaczną się kolejne wyzwiska, żarty i szepty skierowane w jego osobę.
Johann był bardzo nieśmiały i nie potrafił się obronić, nie chciał też nikomu się poskarżyć.
Zmuszony był wytrzymać jeszcze dwa lata w liceum. Potem marzył o tym, by dostać się na medycynę. Od zawsze chciał zostać lekarzem i pomagać innym ludziom.
Położył się do łóżka z myślą, że przecież wcale nie musi być tak źle, może klasie znudzi się wyśmiewanie jego osoby, może znajdą sobie ciekawsze zajęcie, a może po prostu wydorośleli przez wakacje i zrozumieją, że nie powinni się tak zachowywać.
Zasnął z nadzieją, że ten rok szkolny będzie lepszy od poprzedniego.

No one said it would be easy | TanfangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz