*7*

817 86 56
                                    

Patrzyłem na Andy'iego, który z każdą chwilą coraz bardziej się ode mnie oddalał.

Zacisnąłem lekko usta, po czym wziąłem swoje buty do ręki i zacząłem iść za nim.

Nie wiedziałem, co mam o tym wszystkim myśleć...

Całowaliśmy się... Tak, to ja pocałowałem go, a nie on mnie, ale blondyn nie miał nic przeciwko. Mało tego, przejął pocałunek i dominował, a później... Tak po prostu mnie od siebie odepchnął i powiedział, że mam o tym zapomnieć.

Tyle, że nie umiem zapomnieć. To było dla mnie zbyt ważne.

Bez słowa wszedłem do samochodu, w którym siedział już Andy. Chłopak nic nie mówiąc odpalił silnik i wyjechał z parkingu, a ja w tym czasie założyłem buty.

Przez całą drogę żaden z nas się nie odezwał. Chciałem coś powiedzieć, ale to i tak byłoby bez sensu. Fowler zbyłby mnie i uniknął tematu.

Czułem się okropnie. Andy wysyła mi sprzeczne sygnały. Najpierw jest dziwny, później zachowujemy się jak przyjaciele, dochodzi do pocałunku, on nie protestuje, a teraz co? Unika mojego wzroku, nie potrafi na mnie spojrzeć.

Nim się obejrzałem byliśmy już pod domem. Szybko wyszedłem z auta i skierowałem się w stronę domu, a następnie do pokoju.

Ściągnąłem buty, a następnie rzuciłem się na łóżko.

Andy... Czemu sprawiasz, że mam mętlik w głowie?

***

Obudziłem się o dziesiątej. Wstałem z łóżka i niechętnie wyszedłem z pokoju, po czym skierowałem się w kierunku kuchni. O dziwo, nikogo nie zastałem. Nagle zauważyłem niebieską karteczkę przyczepioną do lodówki za pomocą magnezu w kształcie kotwicy. Podszedłem do urządzenia, po czym ściągnąłem z niego papier.

Właśnie jadę. Będę około 21.
Andy

Wow, zostawił mi wiadomość. No kto by pomyślał, że Andy Fowler jest takim miłym człowiekiem...

Czułem złość. Byłem zły, bo nie porozmawiałem z nim o tym pocałunku. Mogłem to zrobić od razu, tak "na świeżo", ale oczywiście tego nie zrobiłem. Żałuję tego bardzo, ale czasu nie cofnę. Może mimo wszystko uda mi się z nim o tym pogadać.

Westchnąłem cicho, po czym zabrałem się za robienie śniadania. Gdy już się najadłem, poszedłem się ubrać, a następnie wyszedłem z domu w celu znalezienia pracy.

Nie wiem czy zostanę tu w Australii na stałe, jednak mimo wszystko chcę znaleźć pracę i zarabiać. Mam jeszcze sporo oszczędności, jednak lepiej dmuchać na zimne.

Oczywiście nie pomyślałem o tym, że coś takiego jak CV czy list motywacyjny mogłoby mi się przydać i ułatwiłoby mi znalezienie pracy. Na szczęście już w pierwszej siłowni powiedziano mi, że mam duże szanse na pracę. Miałem kilkuletnie doświadczenie, a moje umieśnione ciało zdecydowanie działało na moją korzyść.

Postanowiłem także spróbować szczęścia w innej siłowni, jednak mężczyzna, który przeprowadzał rozmowę kwalifikacyjną był starym gdburem, dla którego nie chciałbym pracować w najgorszych snach.

Ostatecznie stwierdziłem, że nie pójdę do trzeciej siłowni i poczekam na decyzję z tej pierwszej.

Do domu wróciłem około piętnastej. Nie miałem na nic ochoty dlatego rzuciłem się na kanapę i włączyłem fife.

***

Biegłem wzdłuż chodnika w parku, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Zmarszczyłem zdziwiony brwi, po czym wyciągnąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. Wstrzymałem powietrze, kiedy zobaczyłem, że dzwoni do mnie Andy.

Kiedy jesteśmy sami | Randy 2 ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz