Patrzyłem na Andy'iego, który z każdą chwilą coraz bardziej się ode mnie oddalał.
Zacisnąłem lekko usta, po czym wziąłem swoje buty do ręki i zacząłem iść za nim.
Nie wiedziałem, co mam o tym wszystkim myśleć...
Całowaliśmy się... Tak, to ja pocałowałem go, a nie on mnie, ale blondyn nie miał nic przeciwko. Mało tego, przejął pocałunek i dominował, a później... Tak po prostu mnie od siebie odepchnął i powiedział, że mam o tym zapomnieć.
Tyle, że nie umiem zapomnieć. To było dla mnie zbyt ważne.
Bez słowa wszedłem do samochodu, w którym siedział już Andy. Chłopak nic nie mówiąc odpalił silnik i wyjechał z parkingu, a ja w tym czasie założyłem buty.
Przez całą drogę żaden z nas się nie odezwał. Chciałem coś powiedzieć, ale to i tak byłoby bez sensu. Fowler zbyłby mnie i uniknął tematu.
Czułem się okropnie. Andy wysyła mi sprzeczne sygnały. Najpierw jest dziwny, później zachowujemy się jak przyjaciele, dochodzi do pocałunku, on nie protestuje, a teraz co? Unika mojego wzroku, nie potrafi na mnie spojrzeć.
Nim się obejrzałem byliśmy już pod domem. Szybko wyszedłem z auta i skierowałem się w stronę domu, a następnie do pokoju.
Ściągnąłem buty, a następnie rzuciłem się na łóżko.
Andy... Czemu sprawiasz, że mam mętlik w głowie?
***
Obudziłem się o dziesiątej. Wstałem z łóżka i niechętnie wyszedłem z pokoju, po czym skierowałem się w kierunku kuchni. O dziwo, nikogo nie zastałem. Nagle zauważyłem niebieską karteczkę przyczepioną do lodówki za pomocą magnezu w kształcie kotwicy. Podszedłem do urządzenia, po czym ściągnąłem z niego papier.
Właśnie jadę. Będę około 21.
AndyWow, zostawił mi wiadomość. No kto by pomyślał, że Andy Fowler jest takim miłym człowiekiem...
Czułem złość. Byłem zły, bo nie porozmawiałem z nim o tym pocałunku. Mogłem to zrobić od razu, tak "na świeżo", ale oczywiście tego nie zrobiłem. Żałuję tego bardzo, ale czasu nie cofnę. Może mimo wszystko uda mi się z nim o tym pogadać.
Westchnąłem cicho, po czym zabrałem się za robienie śniadania. Gdy już się najadłem, poszedłem się ubrać, a następnie wyszedłem z domu w celu znalezienia pracy.
Nie wiem czy zostanę tu w Australii na stałe, jednak mimo wszystko chcę znaleźć pracę i zarabiać. Mam jeszcze sporo oszczędności, jednak lepiej dmuchać na zimne.
Oczywiście nie pomyślałem o tym, że coś takiego jak CV czy list motywacyjny mogłoby mi się przydać i ułatwiłoby mi znalezienie pracy. Na szczęście już w pierwszej siłowni powiedziano mi, że mam duże szanse na pracę. Miałem kilkuletnie doświadczenie, a moje umieśnione ciało zdecydowanie działało na moją korzyść.
Postanowiłem także spróbować szczęścia w innej siłowni, jednak mężczyzna, który przeprowadzał rozmowę kwalifikacyjną był starym gdburem, dla którego nie chciałbym pracować w najgorszych snach.
Ostatecznie stwierdziłem, że nie pójdę do trzeciej siłowni i poczekam na decyzję z tej pierwszej.
Do domu wróciłem około piętnastej. Nie miałem na nic ochoty dlatego rzuciłem się na kanapę i włączyłem fife.
***
Biegłem wzdłuż chodnika w parku, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Zmarszczyłem zdziwiony brwi, po czym wyciągnąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. Wstrzymałem powietrze, kiedy zobaczyłem, że dzwoni do mnie Andy.
CZYTASZ
Kiedy jesteśmy sami | Randy 2 ✅
Romance! Druga część! Pierwsza część: "Uzależniony" Rye'owi w końcu udaje się odnaleźć Andy'iego. Andy jest zaskoczony jego widokiem, jednak nie ukrywa radości. Żaden z nich nie wypowiada słów, które paść powinny: Kocham cię. Rye szybko zauważa, że Andy ni...