Stałem nieruchomo wpatrzony w Andy'iego, który płakał i próbował znaleźć jakieś odpowiednie słowa. Po kilku chwilach spojrzałem w kierunku hali odlotów, w której powinienem już być.
Westchnąłem cicho i powróciłem wzrokiem do blondyna, który wycierał rękawem bluzy łzy spływające po jego twarzy.
- Żegnaj, Andy – powiedziałem cicho, po czym po raz kolejny pokazałem ochroniarzowi swój dowód i paszport.
- Nie – wyszeptał przez płacz.
Nie potrafiłem się odwrócić i na niego spojrzeć, dlatego też tego nie zrobiłem. Słyszałem za sobą, jego płacz, jednak zignorowałem to i ruszyłem w odpowiednim kierunku.
Usiadłem na krześle, jednak zaledwie kilka sekund później starszy mężczyzna oznajmił, że pasażerowie mają udać się do samolotu. Wstałem, spojrzałem ostatni raz w stronę wyjścia z lotniska i udałem się w kierunku wejścia na pokład maszyny.
Usiadłem koło okna i wyjrzałem przez nie. Zacisnąłem lekko usta. Nie mogłem uwierzyć w to, że naprawdę to robię. Wyjeżdżam.
Nagle stanęła nade mną starsza kobieta. Uśmiechnęła się przyjaźnie i zapytała czy może się dosiąść. Zgodziłem się, a ona zajęła miejsce koło mnie.
Zaczęła ze mną rozmawiać. Na szczęście nie była starą zrzędą i miło mi się z nią rozmawiało. Miała na imię Agnes i niedawno skończyła sześćdziesiąt pięć lat.
Nagle usłyszałem piosenkę Niall'a Horana – This Town, co oznaczało, że ktoś do mnie dzwonił. Spojrzałem na wyświetlacz.
Fovvs ;*
Zagryzłem wargę, po czym odrzuciłem połączenie.
Nie chciałem z nim rozmawiać. Nadszedł czas, żeby zostawić w końcu wszystko za sobą. Myślałem chwilę patrząc na wyświetlacz, po czym zdecydowałem się zablokować jego numer.
Już chciałem to zrobić, jednak blondyn zadzwonił po raz kolejny. Pokręciłem głową i natychmiast odrzuciłem także to połączenie.
- Problemy miłosne? – zapytała nagle Agnes, patrząc jak blokuję jego numer.
- Ta... - westchnąłem cicho – Problemy miłosne bez miłości.
- Bez miłości? – Uniosła lekko brew – Z której strony?
- Co? – Spojrzałem na nią zdezorientowany – O czym pani mówi?
- Myślisz, że to miłość bez wzajemności? – Patrzyła na mnie uważnie.
- Tak. Tak właściwie to tak – powiedziałem niepewnie, a kobieta zaśmiała się na moje słowa, co bardzo mnie zdziwiło.
- Ten chłopak przybiegł na lotnisko pomimo astmy – zaczęła, gdy już przestała się śmiać – Błagał cię o rozmowę, a ty tak po prostu odszedłeś. Wydzwaniał do ciebie, a ty zablokowałeś jego numer. Ale wiesz co jest najlepsze? Stoi w oknie i puka w nie z nadzieją, że spojrzysz w jego kierunku.
- Co? – Zdziwiłem się i wyjrzałem przez okno w samolocie.
Spojrzałem w kierunku budynku i w jednym z okien ujrzałem Andy'iego. Gdy zobaczył, że na niego patrzę zalał się łzami, zaczął pukać w szybę, krzyczeć coś i pokazywać, że mam wrócić.
- Jeżeli ktoś tu jest zakochany bez wzajemności – zaczęła cicho – To na pewno nie ty.
Patrzyłem chwilę na Andy'iego, który spojrzał mi w oczy z błaganiem. Zacisnąłem usta słysząc komunikat, że samolot za chwilę startuje.
- Co mam w takim razie zrobić? – Spojrzałem na staruszkę.
- To, co uważasz za słuszne – Spojrzała mi w oczy, po czym położyła dłoń w miejscu, w którym znajduje się moje serce – Posłuchaj go.
CZYTASZ
Kiedy jesteśmy sami | Randy 2 ✅
Romance! Druga część! Pierwsza część: "Uzależniony" Rye'owi w końcu udaje się odnaleźć Andy'iego. Andy jest zaskoczony jego widokiem, jednak nie ukrywa radości. Żaden z nich nie wypowiada słów, które paść powinny: Kocham cię. Rye szybko zauważa, że Andy ni...