Wszystko zaczęło się trzy lata temu...
Nie mogłem pogodzić się z tym, co się stało.
Tęskniłem za tobą... Cholernie za tobą tęskniłem, ale nie potrafiłem się z tobą skontaktować.
Czemu?
Wmawiałem sobie, że to dlatego, że boję się, że o mnie zapomniałeś.
Ale to nieprawda.
Bałem się, że zdążyłeś już kogoś poznać.
- I tak mogłeś zadzwonić lub... - przerwałem mu.
- Tak, wiem... - Spojrzał na mnie smutno – Ale nie umiałem się na to zebrać. Po prostu nie potrafiłem...
- Okej, Andy – Uśmiechnąłem się pocieszająco – Opowiadaj...
- Na czym to ja...? – Zamyślił się na chwilę – A tak...
Moja mama widziała, że nie potrafię sobie z tym poradzić, dlatego zapisała mnie na terapię. Oczywiście oburzyłem się i zacząłem mówić, że nigdzie nie idę. Po kilkunastu dniach doszedłem do wniosku, że to nie taki głupi pomysł. Zgodziłem się, ale pod warunkiem, że zajęcia będą grupowe.
No i poszedłem...
Pierwsze dwa spotkania były do dupy. W ogóle się nie odzywałem i ciągle patrzyłem w podłogę. Nie wiem nawet, kto wtedy koło mnie siedział.
No i nadeszło trzecie spotkanie, na które cudem poszedłem, bo po ostatnich dwóch nie chciałem tam wracać.
Siedziałem na krześle, jak zwykle patrząc w podłogę i bawiąc się palcami. Czekałem aż te cholerne zajęcia się w końcu zaczną, bo im szybciej to nastąpi, tym szybciej się skończą.
I nagle ktoś usiadł koło mnie, kładąc dłoń na moim kolanie.
Uniosłem głowę i zobaczyłem uroczą dziewczynę z rudymi, kręconymi, długimi włosami.
- Kayla... - powiedziałem cicho.
- Tak – Pokiwał głową – W każdym razie...
Zagadała do mnie i zapytała czemu siedzę tak cicho na zajęciach.
- Rozmawianie o problemach naprawdę pomaga – powiedziała wtedy z lekkim uśmiechem i smutkiem w oczach.
Zbyłem ją, ale na zajęciach zacząłem się odzywać i brać udział w rozmowach, co naprawdę sprawiało, że czułem się lepiej.
Zapomniałem nawet o chłopakach, których miałem po tobie.
- Czekaj, co? – Spojrzałem na niego zdziwiony.
- Po roku mieszkania tutaj – Machnął ręką z lewej do prawej – Postanowiłem poszukać swojej drugiej „drugiej połówki".
- Uh – Nie wiedziałem, co powiedzieć – Dużo ich było?
- Czterech, ale każdy okazał się być chujem.
- Chyba każdy gej na świecie to chuj – Zagryzłem lekko wargę, a Andy zaśmiał się cicho.
Wracając... Zapomniałem o nich. O nich, nie o tobie.
Nie umiałem wybić sobie ciebie z głowy, więc żeby zająć czymś myśli postanowiłem poznać kogoś nowego.
Nie chodziło mi o związek. Chciałem po prostu mieć z kim porozmawiać o głupotach, czy iść na głupią pizzę.
No i padło na Kaylę.
CZYTASZ
Kiedy jesteśmy sami | Randy 2 ✅
Romance! Druga część! Pierwsza część: "Uzależniony" Rye'owi w końcu udaje się odnaleźć Andy'iego. Andy jest zaskoczony jego widokiem, jednak nie ukrywa radości. Żaden z nich nie wypowiada słów, które paść powinny: Kocham cię. Rye szybko zauważa, że Andy ni...