- No! Dawaj termometr! – fuknął Rzesza wyciągając rękę.
- Moment! – powiedział na to ZSRR i poszukał czegoś u siebie w komórce.
- Czego tumanie szukasz? – warknął Niemiec podchodząc do niego i próbując mu wyrwać pożądaną rzecz.
- Nic, nic. – mruknął Rosja trzymając tak wysoko przedmiot, żeby kumpel nie mógł go wziąć.
Rzesza wściekły zrezygnował. – Jak skończysz to swoje ,,nic nie robienie", to daj mi termometr, bo chcę spać. – skomentował zachowanie przyjaciela i położył się na brzuchu, przymykając oczy.
Chwilę później usłyszał ZSRR. Czyli w końcu przyszedł. Rozchylił powieki. Nigdzie go nie widział. Zdziwił się dlaczego go tu nie ma. Przecież miał mu przynieść termometr. Już chciał wzruszyć ramionami i wstać, ale poczuł czyjeś ręce na swoich biodrach. Aż się zjeżył. Odwrócił się momentalnie. Ujrzał swojego kumpla, który...ściągał mu spodnie!
- ZSRR! Co ty do jasnej Anielki robisz? – wrzasnął cały czerwony, chwytając za gumkę od swojej piżamy, nie chcąc dać łatwo za wygraną. – Można wiedzieć czemu mnie rozbierasz? Znowu naczytałeś się głupot?
- To nie głupoty! – fuknął Rosja ciągnąć mocniej. – Wielka Brytania mi powiedział, że najdokładniejszy odczyt będzie, kiedy zmierzy się temperaturę w odbycie. A wiem, że sam tego nie zrobisz, więc chcę ci pomóc! Patrz, jaki jestem miły!
- CO? – Rzesza nie mógł uwierzyć własnym uszom. Czy ten gamoń chciał mu wepchnąć termometr do tyłka? I to jeszcze nie konsultując tego z nim? O nie! Tego już za wiele!
- Nie ruszaj się! I daj się roznegliżować! Muszę ci zmierzyć temperaturę, bo chcę wiedzieć, czy czopek zadziałał!
- W takim stanie, do jakiego mnie doprowadziłeś, to na pewno mi wzrosła! I nie dam ci zdjąć mojej piżamy! Dobrze wiesz, że nie mam pod spodem bielizny! – mówiąc to jeszcze bardziej się zaczerwienił.
W końcu Rosja zdarł mu spodnie. Ten pisnął i się zakrył. – T...ty debilu, co ty robisz?
- Chcę ci pomóc wsadzić termometr w odbyt. – powiedział prosto z mostu ZSRR. W końcu to był prosty człowiek. – Poza tym już chyba o tym wspominałem.
- Chlip. – Rzesza wpakował się pod kołdrę. – Cały czas mierzyłem w ustach i pod pachą. Sam tak mierzyłeś!
- Ale ja chcę dla ciebie jak najlepiej! Bo jesteś dla mnie ważną osobą! – krzyknął Rosja kładąc rękę na sercu. Niemiec aż na niego popatrzył, robiąc się jeszcze bardziej czerwony.
- Chyba się zablokował. – pomyślał Rosja przyglądając się kumplowi. – To dobrze. – stwierdził. – Nie będzie mi przeszkadzał w tym, co chcę zrobić.
Pchnął chłopaka na łóżko, tak żeby leżał na brzuchu. Ten momentalnie się odblokował i zaczął syczeć na kolegę. – Nie pozwolę ci się do mnie zbliżyć, jasne? Wsadź to sobie sam, skoro tak bardzo chcesz!
ZSRR jednak bez problemu przygwoździł kumpla do pościeli. – Hmmm..Trzeba jakoś natłuścić termometr...Ale czym? W Internecie piszą, że najlepiej jest to zrobić wazeliną. Ciekawe, gdzie ja znajdę wazelinę? Chyba w aptece. No nie! I jak ja go tu zostawię? Przecież mi zwieje! On jest gotowy z gorączką wybiec, nieubrany, tak jak jest, na śnieg, byleby nie dać sobie zmierzyć temperatury w odbycie.
Hmmm...Może by go tak związać i pójść na poszukiwanie wazeliny? – popatrzył się na próbującego wierzgać kolegę. – To chyba byłoby najlepsze.
Szast-prast! I zawinął go ciasno w burrito, tak jak on wcześniej robił z ZSRR. Rosja uśmiechnął się z zemstą i pobiegł do łazienki. Po chwili znalazł i przyniósł do pokoju z triumfem małe pudełeczko.
- Ha! Mam! Nie muszę iść do apteki! – zawołał do związanego Rzeszy z dumą. – Widzisz? – pokazał mu zdobycz. – Nie potrzebuję cię zostawiać i wychodzić. Masz szczęście! – zachichotał jeszcze i podszedł do kolegi, co spowodowało nową serię syków i przekleństw pod jego adresem.
- Ojojoj! Ale przewrażliwiony kotek! – zaśmiał się ZSRR, łapiąc za skrawek kołdry i jednym ruchem ciągnąć za nią.
Rzesza wylądował ruchem po okręgu prosto na twardej podłodze.
- Auuu! – zawył łapiąc się za nos. – To boli!
- Nie piszcz! – skomentował to Rosja. Podniósł przyjaciela i z powrotem położył na łóżku.
Niemcowi kręciło się w głowie. – Ty mnie kiedyś zabijesz rusek! – jęknął, próbując sprawić, żeby świat chociaż na chwilę przestał wirować.
ZSRR tymczasem nie tracił czasu i otworzywszy wazelinę, zaczął smarować termometr tłustą substancją.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Rzesza aż się najeżył.
Leży półnagi na łóżku, Rosja się nad nim znęca i wygląda na to, że zaraz będą mieć gościa. Nie, no lepiej być nie mogło!
Okazuje się, że mogło. Po chwili osoba dzwoniąca przyszła do pokoju. Bo był to Japonia. I miał własny klucz.
Heeejka! Witam was wszystkich! Dziękuję za wszystkie fanarty!
Patrzcie na śliczny rysunek Amelisiak3
I na również piękny rysek XNekoX_YAOI
Dziękuję wam wszystkim, jesteście kochani! Do zobaczenia w nowym rozdziale!
CZYTASZ
Przeziębienie
FanfictionZSRR przeziębił się i się nudzi. Planuje zarazić swojego przyjaciela - 3 Rzeszę by nie być samotnym. Czy mu się to uda? I czy jego kumpel nie będzie miał mu tego za złe?