rozdział trzynasty - wspólna noc i czopek

1.1K 69 174
                                    


3 Rzesza coraz bardziej zatapiał się w pluszakach. Miał wrażenie, że leży w ruchomych piaskach. - Jak ZSRR zaraz tu nie przyjdzie, to utopię się we własnym łóżku! - pomyślał przerażony. - Ratunku! - złapał się krawędzi posłania, żeby czuć jakąś twardą powierzchnię. Ratunku!

Gdy Rosja przyszedł z super kawaii, cute, miękkimi ciasteczkami, w kształcie łebków koreańskich, słodkich zwierzątek to zobaczył już tylko wystającą rękę swojego kumpla.

- Ojej! - krzyknął i odstawiwszy talerz z jedzeniem na szafkę nocną, poszedł na ratunek Niemcowi. 

- Chyba za bardzo wciągnąłeś się w swoje, nowo przebrane wyrko! - zaśmiał się ZSRR całując w czoło kumpla, żeby go uspokoić. 

- Co ty mi tu za ruchome piaski zrobiłeś? – wydyszał 3 Rzesza, czepiając się rękami i nogami Rosji. – Uaaa! Boję się spać w nocy! A co będzie jak utonę i nawet tego nie zauważę?

- Mogę spać z tobą! Poświęcę się! – zaproponował dumnie Rosja wypinając pierś. – I ochronię cię jeśli łóżko zechce cię zjeść!

- No, dzięki. – mruknął Niemiec lekko się od niego odsuwając (wisiał mu na szyi, dobrze, że jego kumpel podłożył ręce pod jego tyłek i nogi, bo by 3 Rzesza zleciał, a ZSRR nie miałby szyi, a raczej miałby, ale urwaną.)

Dopiero po chwili doszło do niego, to co powiedział jego przyjaciel. Aż mu para uszami wyszła, tak się zaczerwienił.

- Ahahahaha! – zaśmiał się nerwowo, próbując zejść na dół. – Nie rób sobie ze mnie j...jaj! – mruknął, stojąc już na ziemi.

- Ale ja nie żartuję. – powiedział zdziwiony ZSRR. – Ja naprawdę chcę z tobą spać.

- Ugh! – Niemcy nie wiedział jak zareagować na to wyznanie. Schował twarz w dłoniach, żeby Rosja nie zauważył, że dalej się czerwieni.

- Więc teraz zjedz kolacyjkę i pójdziemy spać. – powiedział zadowolony kumpel i wziął talerz z nakastlika. Posadził tył na łóżku. Nic go nie zjadło. Widocznie czekało tylko na 3 Rzeszę. – No, siadaj!

- Na tej pułapce? Nigdy! – fuknął Niemiec i odwrócił głowę. Przypatrzył się łóżku. Wróciło do swojej nienagannej postaci i wręcz korciło, żeby się zanurzyć. No ruchome piaski, nic innego!

- No to inaczej zrobimy! – powiedział nagle ZSRR i wziąwszy kolegę pod pachy, posadził sobie na kolanach. Chwycił widelec, pokroił ciastko i podniósł je na wysokość ust kumpla. – No, już powiedz aaaaaam! – uśmiechnął się niewinnie.

3 Rzesza zaczerwienił się znowu. Było mu gorąco i miał wrażenie, że znowu rośnie mu temperatura. Popatrzył ukradkiem na zegarek, wiszący na ścianie. Ach tak! W końcu lekarstwo przestaje działać. Spiął się. Ale przecież tego nie powie ZSRR! Gdyby to zrobił, to ten by znowu latał za nim z czopkiem. A jemu wystarczy już jeden – siłą wsadzony. Nie potrzebuje drugiego. Otworzył buzię i zjadł, podany przez Rosję, kęs. Ledwo go przełknął, tak był zdenerwowany. A ten podał mu kolejny.

Jeszcze drugą rękę miał nad widelcem, żeby nic z widelca nie spadło. Po zjedzeniu kolacji – i wiedzy 3 Rzeszy, że za niedługo będzie go przez nią bolał brzuch, bo zjadł w nerwach, ZSRR poszedł przebrać się w piżamę.

Gdy wrócił, położył się koło Niemca. – Hehe! Mamy teraz czas na gadanie i zabawę! Chcesz w coś pograć! Mam karty! A jak wolisz co innego, to w pokoju mam planszówki!

- Eeeee...- Rzesza już rzeczywiście czuł, że mu temperatura wzrasta. W końcu, co jak co, ale wykąpał się podczas choroby i teraz lekarstwo przestało działać.

PrzeziębienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz