rozdział dwunasty- kąpiel

1K 63 182
                                    


ZSRR położył kumpla na pralce, w pozycji siedzącej. Wszystko było już przyniesione, gąbka wesoło pływała po wodzie, ręcznik leżał koło wanny, na małym, plastikowym krzesełku, gdzie leżały również świeże świeże ubrania, a konkretnie była to bladoróżowa piżama. 

Rosja otworzył pudełko z proszkiem robiącym bańki i wsypał połowę do wanny. Zaraz potem dobrał się do 3 Rzeszy. Zaczął zdzierać z niego ubrania, narzekając, że kumpel tak wolno myśli i tego sam wcześniej nie zrobił. A trzeba się śpieszyć, gdyż woda jest na razie przyjemna, gorąca, ale zaraz się ochłodzi i już tak miło nie będzie.

- Ej, ty idioto! Przestań mnie negliżować! – wrzasnął Niemiec próbując nie zostać ograbionym z calutkiej odzieży. – Najpierw wyjdź, a potem się rozbiorę!

- A po co? Przecież jesteśmy tej samej płci! – zdziwił się ZSRR, przekrzywiając trochę głowę. Z głupim wyrazem twarzy, to już naprawdę przypominał 3 Rzeszy gołębia. I to takiego niezbyt bystrego, nawet jak na te ptaki.

Wtem dojrzał coś, co ostatecznie powodowało, że jego statut, jako dorosłego i zdolnego do czynności prawnych, był mocno wątpliwy – a mianowicie, na środku wanny, pluskała się gumowa kaczuszka do kąpieli, która miała prawdopodobnie cieszyć oko – tylko kogo?

Miał szczerą nadzieję, że gorączka spowodowała u niego omamy. Niestety nie, a ZSRR zaczął targać za ostatnią, ostaną sztukę odzieży – a mianowicie za bieliznę.

- Przestań! – syknął odsuwając głowę kolegi od siebie – Chcę zachować resztki godności!

- Bez przesady! Jestem facetem! Myślisz, że ja nie wiem, jak wygląda inny mężczyzna?

- Ratunku! – pomyślał gorączkowo 3 Rzesza, próbując walczyć z niestety, silniejszym kumplem. Po chwili pozbawiony nawet tego, został wrzucony do wanny.

- Uła! Co ty wyrabiasz gamoniu! – krzyknął, gdy ZSRR wziął go znowu ,,na księżniczkę" i trzymał przez chwilę nad wodą.

Teraz stało się to, czego właśnie się obawiał – a mianowicie płyn poddał się prawom fizyki i pod wpływem siły wyporu, rozlał się po podłodze i po Rosji. ZSRR był cały przemoczony, ale zdawał się tym nie przejmować. 3 Rzesza zresztą też nie, bo miał teraz inne rzeczy na głowie. A mianowicie to, że woda, do której go wrzucił, okazała się być prawie wrząca.

- Ijjaaa! – wrzasnął, od razu wstając.

- Co się stało? – zdziwił się ZSRR. – Wystraszyłeś się czegoś? W wannie jest pająk?

- NIE! – wrzasnął wkurzony Niemiec, ze łzami w oczach. – GDYBY BYŁO TAM JAKIEŚ ŻYJĄTKO, TO ZGINĘŁO BY MAKABRYCZNĄ ŚMIERCIĄ! CZY TY CHCIAŁEŚ MNIE UGOTOWAĆ? Takie danie główne? Przecież w takiej wodzie, to gotuje się ziemniaki, a nie kąpie! – pisnął jeszcze.

- Oj, za gorąca? – Rosja był naprawdę w kropce. Miała być właśnie gorąca . Czyżby coś źle przeczytał?

3 Rzesza tymczasem lał po sobie i do wanny, zimną wodę poprzez prysznic, którego używał do polewania się. – Aaaaah! – wydał westchnienie ulgi.

- Hej! Tylko nie za dużo! To nie ma być zimna kąpiel! – ostrzegł Rosja, od razu dopadając do kumpla. Tamten zobaczywszy go, wściekł się znowu. – A CZY TY NIE MOŻESZ ŁASKAWIE WYJŚĆ? Bo skoro już narobiłeś się, robiąc mi takie wspaniałe kąpielisko...- cierpko popatrzył na kaczuszkę z głupią miną, podejrzanie podpływającą właśnie do niego i na wodę, która dopiero teraz przestała dymić – to się wykąpię. Mógłbyś mnie zostawić na moment samego? Przecież się nie utopię, na litość! – machnął ze złości ręką. – za kogo ty mnie masz? Za małe dziecko?

PrzeziębienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz