KLEMENTYNA SPECIAL 11 - RYMOWANKA DLA KOCHANKA

41 4 303
                                    

BENIAMIN

KORNELIA

KUJAWA

KLEMENTYNA

BORYS

"Rymowanka dla kochanka,

Wbiła Anka Niespodzianka,

Benio-Frenio zbierał dzieci,

Korneliuszek zdobił śmieci,

Brom na zawsze z drzewa spadał,

A Krzemysław ludzi badał.

Morał z tej historii taki,

Brom i Krzem kochają ptaki.

Ulubieńcy na skakance,

Nie zapomnij o zmywarce!

Kapustę w zupie sobie gotuj,

Szlaczki u Haliny notuj.

Znana jestem z rymowanek,

Choć Brom bardziej, jak kochanek,

Dla Kornelii zdobił uszy,

Tak, że zupa się wysuszy.

I kolejny wersik damy,

Gdzie z Agatą nie wygramy.

Ptaki kwitną, maki świecą,

W ciemną dupę sobie lecą,

A Kornelia wrzeszczy w krzakach:

- "Któż, znów grzebał w mych Świeżakach?!"

Brom tak stoi ogłupiały, odpowiada:

- "Lubię pały"

Krzem nie wierzy, charczy, syczy,

Mówi: - "Wara więc od mojej pryczy!"

Załamany spuszcza głowę,

Patrzy w ziemię, widzi sowę,

- "O, jaskółka" - zauważa,

A Kornelia w liściach tarza,

Cała w ziemi, komponuje:

- "Ja nie mogę, rezygnuję!"

Ten nie wiedząc co powiedzieć,

Biegnie się tego dowiedzieć:

- "Gdzieś w tym lesie stoi chatka,

Chodźmy żono do Puchatka!"

Słysząc słynne imię w wiosce,

Biegnie pomóc starej Loszcze.

- "Beniu, widzisz już ten mały gmach?"

Zagaduje, bang i trach!

Wypierdala się na prostej drodze,

A mąż śmieje na podłodze.

W końcu rzuca, rozbawiony,

Choć zapewne już skończony:

- "Ufaj żono intuicji!"

Śpiewa w duchu o milicji.

- "Może racja...

I przerywa: - "Cel - kolacja!"

Obśliniła się na widok zamku:

- "Wreszcie zjesz coś w swoim garnku"

- "W sumie prawda, ukochana,

Nic nie jadłem dziś od rana!"

KLEMENTYNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz