KLEMENTYNA SPECJAL 2 - KSIonszKA

36 3 99
                                    

Oczami Dominiki (TEJ LEPSZEJ AUTORKI)

Dzień jak co dzień, jaki może być dzień cygana? Otóż cygański, należę do plemienia Guru guru, żyjemy w cygańskim świecie podziemnym...

A tak naprawdę to cyganie ludziom teczki. Tu zaczyna się moja i moich przyjaciół historia!

Siedzę sobie spokojnie w moim mieszkaniu i pisze poradnik jak zajebać teczkę. Nagle przez okno przelatuje gruchacz, a dokładnie rozwala się na moim oknie srając na moje upragnione teczki. Jak się wkurzyłam... Ale widzę, że ten gruchacz ma na głowie czapkę iluminatów... To może oznaczać tylko jedno! Filip! Otóż Filip wstąpił do kultu iluminatów, gdyż Ci wzięli co za Boga iluminatów (Na pewno ta trójkątna głowa...) Czego ode mnie mógłby chcieć taki trójkątny koleżka.

Na niej było napisane coś po islamsku... Za Chiny nie przeczytam. Chyba tam pisało coś Allahakbar czy coś... Hmmm... Lekko się zdziwiłam i wywaliłam gołębia przez okno, aby poleciał. Ale zapomniałam, że umarł od szyby więc spadł do śmietnika.

Nagle z tego śmietnika wyszedł żul... Borys. Był bezrobotnym żulem. Nie znalazł pracy to też nikim nie został. No... Został żulem.

Obserwowałam całe to zdarzenie z okna na 1 piętrze w bloku. Niespodziewanie Żul Borys chyba przeczytał co było na czapce, bo się przeraził, miał minę w stylu "Kur^a." Wybiegł ze śmietnika i wskoczył do studzienki (w sensie do ścieków) Tam znajdowała się tajna baza iluminatów Filipa. Gdy tam wszedł już nigdy nie wrócił. Najbardziej mnie ciekawi skąd zna islamski, ale dobra, czepiam się szczegółów.

Co się między nimi wydarzyło? Ja nie wiem, mogę się tylko domyślać (lenny). W każdym razie skończyłam pisać mój poradnik. Po 2 miesiącach okazał się być BEZselerem. Nie wierzę czemu takie gówno stało się sławne, ale co tam. Uzyskałam 134 tyś gdyż moja książka okazała się być najlepszą książką na świecie. Kurde to wgl możliwe?

Kolejnego dnia dostałam wezwanie do burmistrza. Do burmistrza Kornelii, miała drugą twarz gdyż była gangsterem, ale tylko ja i kilka zaufanych osób o tym wiedzieli. Poszłam do Kornelii i zobaczyłam jak zaprowadza mnie do piwnicy, mówiła o kotkach w piwnicy więc poszłam za nią. Gdy doszliśmy na dół było tam pudełko kotków. Zapytała do mnie czy bym nie wzięła paru bo nie wie co z nimi zrobić, bo sama nie może trzymać w rezydencji zwierząt.

Powiedziałam że te koty wezmę. Były 3 koty. Biały, czarny i jakiś sraczkowaty. LOL. Gdy tylko doszłam do mojego mieszkania zobaczyłam Wiktorie N. Dlaczego? Otóż była z policji i chyba zauważyła że kradłam teczki. Powiedziała coś w stylu "czy to Ty cyganisz teczki". Oczywiście zaprzeczyłam. Rozejrzała się po mieszkaniu i powiedziała że żartuję. Dzięki Ci gównie ptaka które przykryło moje teczki. Jednak gruchacze są przydatne.

Wiktoria opuściła mieszkanie i pobiegła, nie wiem gdzie.

KLEMENTYNAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz