2nd

340 22 24
                                    

-Napewno nie chcesz iść z nami?

-Jak coś, to zadzwonię, zapytam się, gdzie jesteście i po prostu przyjdę, okej?

-Jasne. To my idziemy. Okej?-Pokiwałem twierdząco głową-Uważaj na siebie, nie zrób sobie krzywdy i nie ruszaj rzeczy JunJae!

-Nie obiecuje!-Wszyscy wyszli wężykiem z domku

Dwa lata temu była taka akcja, że mój brat wkurzył się na mnie i rozwalił mi aparat. Rodzice byli cholernie źli, a ja zamiast płakać, śmiałem się z tego, że mój brat to idiota

Wbrew pozorom wcale nie jest tak późno. Dochodzi szesnasta.

Szczerze? Przyznaje, iż nie poszedłem na tą plaże bardziej ze względu na JunJae niż na złe samopoczucie

Pukanie do drzwi....Kogo niesie?

-Tak?-Otworzyłem drzwi. Za nimi stał dość wysoki chłopak. Na oko w moim wieku. Może starszy?

-Em...wiesz może gdzie mieszka Kim Seungmin?

-Prawdopodobnie w domku obok. To zależy. Nie kojarze...

-Em...Ta. Dzięki za pomoc. To papa!-Uciekł...

Śmieszy chłopak. Taki zakłopotany. Oj biedny...

Szkoda, że nie zapytałem o imię. Zaciekawił mnie. Ale wyglądałoby to zbyt dziwnie. Na cholerę mi jego imię?

Nie No! Może dobrze mi zrobi to, jak się przejdę? Ale nie chce siedzieć z moją rodzinką...

Matko. Mam dylemat! Co dzisiaj ze mną nie tak? Nie rozumiem sam siebie. Nagle mam ochotę poznawać ludzi!

-Coś się stało, Jeongin?

-Wychodzę przejść się po mieście. Nie wiem kiedy wrócę. Prawdopodobnie późno...

-Już czujesz się lepiej?

-Nie. Ale nudzi mi się w domu, więc stwierdziłem, że się  przejdę. Przperaszam, ale nie mam zamiaru patrzeć teraz na JunJae. Okej?

-No dobrze. Wróć przed północą. Okej?

-Dobra. Wrócę przed północą. Niech JunJae nie zbliża się do mojego pokoju. Papa!-Rozłączyłem się nie dając dojść kobiecie do słowa

Postanowiłem się przebrać. Wziąłem koszule, czarne spodnie miałem na sobie, a do tego ubrałem zwykły czarny kapelusz. Git!

Jak chce to potrafię wyglądać dobrze. Szkoda, że nie chce mi się na codzień. Przydałoby się czasem...

🌅🌅🌅

Miasto znam bardzo dobrze. Przyjeżdżamy tutaj niezmiennie od dziesięciu lat. Dziwnym by było, gdybym nie wiedział gdzie jestem i jak wygląda miasto

Co prawda są też miejsca, w których nie byłem i nie chciałbym być, zwłaszcza po godzinie 23:00

Dzieją się tam różne dziwne rzeczy. Rok temu znaleziono w takim miejscu chłopaka. Wisiał na linie. Można by powiedzieć, że było to samobójstwem, gdyby nie to, że od pasa w dół był całkowicie spalony.

Fajnie, co nie?

Nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji. Czuł bym się dziwnie, gdybym znalazł martwego. Fuj! Nawet nie chce o tym myśleć...

-Cholera-Usłyszałem za sobą. Aha?-Co ty tu robisz?-Zostałem pociągnięty za ramie. Odwróciłem się w stronę...no właśnie. Ten sam koleś, który przyszedł dzisiaj

Far Away From HereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz