8th

198 16 1
                                    

-Hejo, Jeongin!-WonWoo rzucił się na mnie przytulając

-Dusisz-Powiedziałem

Hyunjin nie odezwał się do mnie. Przywitał się z resztą i zniknął gdzieś z Bang Chan'em z tego co się orientuje

Czyli zostaje sam. Fajnie...Co mam robić wśród obcych ludzi?

-Ej. Młody! Masz-Została mi wręczona butelka piwa. Czyli standard-Usiądź z nami-Chłopak uśmiechnął się do mnie. Nie byłem jednak w stanie powiedzieć, jak ma na imię. Usiadłem z nimi. Hyunjin'a nie było. Zostawił mnie. Wie, że nie chciałbym zostać sam....Ale to zrobił!

Niech się wali!

-Jeongin. Czemu masz taki śmieszny wyraz twarzy?-Oni pamiętają moje imię. Okej. To chyba Taeyong

-Nie ważne...

-Młody! Co jest?-Skoro tamten to Taeyong, to ten to musi być Jaehyun

-Pokłóciłeś się z Hyunjin'em?-Lisa. Jennie nie ma. Jestem tego pewien

-Nie. Nic się nie stało. Naprawdę...-Napewno nie wyglądałem na wiarygodnego

-Nie wmówisz nam tego

-Nie maltretujcie go! Wszystko pomiędzy nami w porządku! Prawda Jeongin?-Kiwnąłem głową. Bo w sumie to tak było. Więc dlaczego się do siebie nie odzywamy? I gdzie był z tym całym Chan'em?

To już nie twoja sprawa, Jeongin...

🌅🌅🌅

-W sumie, to nic o tobie nie wiemy! Może coś o sobie powiesz, Jeongin? Najlepiej wszystko!

-Co chcecie wiedzieć?

-No nie wiem. Wszystko! Od nazwiska, aż po wzrost i grupę krwi

-Po co wam moja grupa krwi?

-Nie wiem. Tak sobie!

-Ja też was nie znam!

-Właśnie! Han Jisung.-Przedstawił się jeden z chłopaków siedzących przede mną

-Yang Jeongin

-Więc masz na nazwisko Yang?-Zapytał Jaehyun

-Tak. Mam sto siedemdziesiąt dwa centymetry wzrostu, nie pamiętam swojej grupy krwi. Poza tym nie będzie wam potrzebna.

-Już więcej wiemy. Dalej! Rodzeństwo?

-Dwóch braci. Starszy i młodszy

-Kim jesteś dla Hyunjin'a?

-Przyjacielem-Po co zadają takie pytanie? Przecież raczej nie ciągał bym się z Hyunjin'em, gdyby nie był moim przyjacielem. Chyba, że mają na myśli to, że mógłby być kimś więcej

Boje się, że to wszystko koniec. Jutro odwiezie mnie do domu, a potem przestanie się odzywać. Tyle będzie z naszej przyjaźni...
Znowu wrócę do siedzenia w samotności. Do swojego świata, w którym zamknę się i nie wyjdę do śmierci!

-Jeonginie? Słuchasz mnie?-Z zamyślenia wyrwała mnie ręka machające mi przed twarzą. Jej właścicielem okazała się być Lisa. Jedyna wśród nas dziewczyna

-Hm? Trochę się zamyśliłem, przepraszam...
Możesz powtórzyć?

-Masz ochotę na coś słodkiego?-Zapytała z uśmiechem

-Jasne...

-Chodź ze mną! A wy nie liczcie, że przyniosę wam cokolwiek! Sami ruszcie swoje piękne tyłeczki!-Poprawiła mi humor wypowiadając te słowa

Far Away From HereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz