Rozdział XIII- „W końcu ja mam tylko 17 lat, a ty aż 20"

411 11 0
                                    




Jedziemy do Juraty. Wojtek oczywiście musiał dokładnie opowiedzieć jak było u Jędzy. Jak go wychwalali, jak się dowiedział, że w oczach Brzęczka jest pierwszym bramkarzem, jak grali w Fife i jak poznał córeczkę Artura, Oliwkę. Opowiedział także o tym co działo się w jego domu.

- Wysiadamy i na nogach dalej- westchnął Szczęsny.

Pieszo doszliśmy do hotelu, w którym miała odbyć się pierwsza cześć zgrupowania przed Euro. Przed nim spotkaliśmy Wiśnię, który nagrywał jakąś rozmowę z Piotrkiem Zielińskim.

- Siema Zielu!- zawołał Szczena; kamerka Łukasza przekierowali się na nas.

- O cześć!- uśmiechnął się pomocnik.- Monia, wiem, że to było w lutym, ale sto lat z okazji 20 urodzin!

- Jakie życzenia na termin- roześmiałam się.- Jest już ktoś?

- Ja, Aro, Krycha, Szumi... i Pazdi z Gliksonem. No i teraz jeszcze wy.

- To trochę się zjechało ludu już- powiedział Wojtek; weszliśmy do hotelu, za nami podążał Wiśniowski.- Z kim masz pokój?

- Z Mylikiem- roześmiał się chłopak, na co my także odpowiedzieliśmy śmiechem.

- O, dobrze, Monia, Wojtuś i Krzysiu, bierzcie klucze- powiedział jeden z członków sztabu, którego spotkaliśmy po drodze. Nazwiska są na nich wypisane wasze, no, idźcie.

Zielu zaprowadził nas do miejsca z którego brało się klucze. Tak, klucze, nie karty. Z rozczarowaniem stwierdziliśmy, że nie jesteśmy razem.

- Dobra, to dzisiaj wbijacie do nas, bo Aro wziął PS'a- powiedział Piotrek.

Poszliśmy do swoich pokoi. Takie szczęście, że były one obok siebie. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Kto tam był? No super, Pazdan!

- No nie!!!- krzyknął obrońca i wybiegł z pokoju.

- Ja nie mogę...- szepnęłam i rzuciłam się na wolne łóżko.

Wyjęłam telefon i weszłam na Reprezentacyjne młodziaki.

Kopik: Ludzie, ratujta mnie!

Aro: Co się dzieje!? 😱

Kopik: Ja mam pokój z Pazdim! 😱😱😱

Zielu: Ludzie, ratujcie ją!!!

Szczena: Do mnie właśnie wszedł Fabian, złapał się za głowę, zostawił walizkę i wybiegł z pokoju

Szumi: Wy macie przer... przekopane!

Kędi: Raz miałem pokój z Pazdim. Nie polecam. On chrapie!

Kopik: Ktoś przygarnie na jedną noc?

Kopik: Albo na trzy?

Piona: Wpadaj do mnie 😊

Kapi: Z kim masz?

Piona: Z Kubą 😊

Kopik: Pozwolił?

Piona: Spytałem go i powiedział, że każdego kto ma pokój z Pazdim trzeba ratować

Kopik: Dobra, to ja się przebiorę, wezmę rzeczy i zaraz u was jestem

Piona: Czekam, pokój 316 😊

Wyjęłam z szafki ubranie kadrowe i przebrałam się w łazience. Później wzięłam worek i kilka innych rzeczy, schowałam do torby i wyszłam z pokoju. 316 była tuż obok, miałam 318. Zapukałam.

   - Monia, wchodź- otworzył mi Krzysiek.

   - Dzięki, że mnie uratowałeś- powiedziałam i weszłam; na łóżku siedział Błaszczykowski.

   - Cześć Monika- przywitał się pomocnik.

   - Będziesz spać tam- Piona pokazał na łóżko.

   - A ty?- spytałam.

   - Ja na podłodze. W końcu ja mam tylko 17 lat, a ty aż 20.

Zaczęłam się śmiać, Kuba robił to samo. Położyłam swoją torbę przy łóżku i usiadłam na nim.

Wieczorem mieliśmy pierwszy trening. Nie wszyscy reprezentanci byli obecni, mieli dojechać dopiero jutro.

- Słuchajcie- mówił selekcjoner.- Rozpoczynamy przygotowania do najważniejszej imprezy w tym roku, Mistrzostw Europy.

- Trenerze- podniósł rękę Kapustka.- Przecież w tym roku są jeszcze Igrzyska Olimpijskie.

- Ale nasza drużyna przygotowuje się do Mistrzostw Europy- kontynuował Brzęczek.

Później zadawał nam różne ćwiczenia. Po powrocie do pokoju byłam nieźle zmęczona. Ledwie zdążyłam się opłukać pod prysznicem, mój telefon zaczął wibrować. Pisali na Brzęczkach Brzęczka.

Fabian: Ludzie, ratujcie!

Piosenkarz: Co jest? (dzisiaj u mnie, 22.00)

Fabian: Wy wiecie z kim ja mam pokój? Z tym głupkiem!

Użytkownik Łukasz Fabiański zmienił/a pseudonim Wojciech Szczęsny na: Głupek

Skurup: Weź daj młodemu spokój

Użytkownik Łukasz Skorupski zmienił/a pseudonim Wojciech Szczęsny na: Szczena

Skorup: Nie jego wina, że jest lepszy od ciebie

Fabian: Zamknij się

   - Biedny Wojtuś- powiedział Kuba, patrząc w telefon.

   - Od zawsze tak było- rzekłam.

   - Ale musicie przyznać, że wasz przyjaciel ma cięty język- powiedział Błaszczu.

   - Ma i to jak!- zaśmiałam się.- Cały Wojtek.

Przed 22.00 Kuba wyszedł z pokoju. Dobrze wiedziałam, że poszedł do Grosika na rozpoczecie zgrupowania. My za to poszliśmy do Piotrka i Arka, tam mieliśmy zrobic własne rozpoczecie. Była Fifa, Picolo, telewizja... rozmowy i wygłupy, zero alkoholu. Wojtek skarżył się, że cokolwiek powie (a mówi dużo) jak nest w pokoju, to Łukasz od razu go wyzywa. Naprawdę, trafił najgorzej jak mógł. Bartek na szczęście mówił, że w Arłamowie będziemy mogli sami wybrać z kim chcemy mieć pokój. Bawiliśmy się do 2 w nocy. Były horrory, więc i krzyki. Cud, że selekcjoner nie przylazł. Zresztą, mieliśmy zamknięte drzwi. Spać poszliśmy również u chłopaków, jakoś się pomieściłaby. Pokoje były większe, w Arłamowie miały być jeszcze ogromniejsze. Miałam farta, Aro pozwolił mi spać na swoim łóżku, za co podziękowałam mu buziakiem w policzek. Wojtek i Krzysiek znowu spali w łazience... ci to mają pomysły, zwłaszcza Szczęsny!

Szansa na sukcesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz