To już jutro. Wielki dzień. Mecz przeciwko Francuzom. Leżałam na łóżku wpatrzona w sufit i zamyślona. W mediach spekulowano, że to właśnie ja zastąpię kontuzjowanego Kamila Grosickiego. Ja jednak nie czułam się na siłach, żeby to zrobić. Grałam już przeciwko wielkim drużynom: przeciwko Liverpoolowi, Manchesterowi City i United, Arsenalowi i „Kogutom". Jednak gdy myślałam o reprezentacji Francji... czułam się bezsilna. Bartka nie było w pokoju, poszedł do Janka i Linki, a szkoda, bo porozmawiałaby z kimś sensownym. Zbawieniem okazało się powiadomienie z Messengera. Mój kochany kolega, Dawid Kownacki, przypomniał sobie o moim istnieniu.
Kownaś: Cześć Monika. Jak tam u was? Gratuluje awansu do 1/8
Ja: Spoko, jakoś życie leci, tylko szkoda, że Francja nam wypadła
Ja: A co u ciebie? Jak tam zdrowie?
Kownaś: Bardzo żałuje, że nie mogę być z wami
Ja: A kiedy wracasz?
Kownaś: Jeszcze z 5 miesięcy
Ja: To ci ligi trochę przepadnie
Kowanś: O Anglii to już mogę zapomnieć
Ja: Nie mów tak
Ja: Jeszcze będziemy grać w jednym klubie
Kownaś: Napewno nie w czwórkę
Ja: Czemu?
Kowanś: Przecież Krzysia kupi ktoś po tych mistrzostwach
Kownaś: I Szczenę pewnie też
Kownaś: A jak ty zaczniesz grać, to ciebie też
Ja: Uspokój się
Ja: Nie sądzę, żeby tak wszyscy się teraz rzucili
Kownaś: Czy ty nie czujesz absurdalności swoich słów.
Tak. Moje słowa są absurdalne.
I co mam mu napisać?
- Siema- powiedział Kapi, wchodząc do pokoju.
- Cześć, gdzie byłeś?- zapytałam; dzięki ci, święta kapusto, nie będę musiała odpisywać Dawidowi.
- U Janka i Karola- odpowiedział chłopak, siadając na łóżku.- A gdzie nasz geniusz?
- Co?- niezrozumiałam.
- To ty jeszcze nie wiesz?- zdziwił się Bartek.- Wojtuś razem z Grabarą, Drągowskim i Majeckim rozjechali Fabiana na messie.
- Wojtek i Kamil? To mówi samo za siebie- zaśmiałam się.- A o co poszło?
- Coś na treningu, tak mi Janek mówił. Ale to przeszło pocztą pantoflową, bo jemu to Bereś mówił, któremu opowiadał do Piszczek, który dowiedział się o tym od Kuby, ale od kogo Kuba to wiedział, to nie wiem.
- Wyjaśniło się jego wczorajsze zachowanie- zauważyłam.- Porozmawiam z nim wieczorem.
Kapustka pokręcił głową.
- Zachowujesz się, jakbyś była ich opiekunką. Wojtka i Krzyśka.
- No wiesz... wiele razem przeszliśmy, a ja jestem najstarsza...- zaczęłam.
- I najmądrzejsza oraz najrozsądniejsza- przerwał mi mój współlokator.
- Nie znasz mnie- uśmiechnęłam się szyderczo.- A wracając do chłopaków... tak już po prostu jest. Krzysiu jest młodszy, trzeba mu pomagać. A Wojtek... na Wojtku mi zależy, bo wiem, co przeszedł. Wiem to, co oprócz mnie wie jedynie Piona. Gdy masz 13 lat i wyjeżdzasz do Anglii, do obcego kraju, nie jest ci łatwo.
- Ale to przecież wie każdy- obruszył się Kapi.
- Wy wiecie tylko to, co jest oficjalne. A ja z Krzysiem znamy kulisy. Ale koniec z tym, nie powinnam ci nic o tym wspominać.
Bartek milczał przez chwilę, aż w końcu powiedział:
- Opowiedz mi to. Bo nie jest mi dobrze, jeśli wiem, że wokół mnie dzieje się coś, o czym nie mam zielonego pojęcia.
CZYTASZ
Szansa na sukces
FanfictionMonika Kopczyk- 19-letnia dziewczyna, która kocha piłkę nożną. Razem ze swoimi przyjaciółmi-Wojciechem Szczęsnym i Krzysztofem Piątkiem- gra w angielskim klubie Leicester City. Jej życie wywraca się do góry nogami gdy dostaje powołanie do reprezenta...