Q&A z bohaterami na końcu opowieści
Love, AltreyChapter XIII
Jimin
Następnego dnia też obudziłem się w ramionach Jungkooka.
Moja głowa spoczywała na nagiej klatce piersiowej szatyna, która równomiernie unosiła się i opadała. Dłonią obejmował moją talię, a ja byłem wtulony w niego całym ciałem. Nogę przerzuciłem przez tą jego, a ręka spoczywała na jego piersi. Jego oddech delikatnie gładził moje włosy. Czułem się wyspany i wypoczęty, a ciepło, jakie było od ciała Jeona, rozluźniło mnie fizycznie. Zaczynałem czuć się w jego ramionach bezpiecznie. Miałem też poczucie, że to miejsce idealnie dla mnie pasuje, co było kompletnie niepoprawne.
Właśnie to mnie gubiło. I choć fizycznie czułem się dobrze, i dałbym wiele, by jeszcze na chwilę zasnąć, rozkoszując się zapachem Jungkooka, tak moje myśli szalały, doprowadzając mnie na skraj wytrzymałości.
Nie rozumiałem tego, dlaczego Jungkook zachowywał się, jakbyśmy byli parą, cały czas wpajając mi, że nie jest homoseksualny. Nie wiedziałem, jak nazwać miałem naszą relację. Przyjaciele z przywilejami? W końcu całował mnie, przytulał, a wczoraj doszło między nami do czegoś więcej. Wstydziłem się tego, bo nie wiedziałem, jak to nazwać. I choć musiałem przyznać, że było to przyjemne, tak zaczynałem żałować, że tak prosto potrafiłem ulec Jungkookowi. Wystarczał jego zwykły dotyk, pocałunek czy jego usta przy mojej szyi, bym uległ i oddał mu swoje ciało. Nie rozumiałem nagłych nastrojów Jeona — raz potrafił mnie obrażać, potem z kolei zachowywał się, jakbym był uroczym jednorożcem, a na koniec całował mnie z pasją i pożądaniem.
Potrzebowałem odpowiedzi. Chciałem wiedzieć, na czym stoję, ale Jungkook sprawiał, że mój grunt co chwilę się zmieniał.
Ale nie potrafiłem go o to zapytać. Zamiast tego tkwiłem w tej dziwnej relacji, bojąc się jego reakcji.
Opuściłem dom Jungkooka jeszcze przed obiadem. Szatyn zawiózł mnie pod moje mieszkanie, gdzie o czternastej byłem umówiony z robotnikami, którzy skończyli już remont łazienki. Chłopak wszedł ze mną na górę, tym razem pomagając mi taszczyć torby, cały czas obejmując mnie ręką w talii. Widziałem skwaszone spojrzenie robotnika, który oddawał mi klucze. Wywróciłem jedynie oczami, sam się nie wiedząc, co z tym zrobić. Nie czułem się komfortowo, bo Jeon znów zachowywał się, jakbyśmy byli jakąś pieprzoną parą, a tymczasem nasza relacja była dla mnie bardziej pokręconą, niż lody włoskie.
Pożegnał mnie pocałunkiem, po czym obiecał, że w poniedziałek wpadnie na mój trening, a rano podwiezie mnie do szkoły. Na moją twarz automatycznie cisnął się uśmiech.
A może mu jednak zależy?
Jednak te myśli, które wciąż wołały do mnie z odmętów mojej pamięci cały czas odsuwałem od siebie, wiedząc, jak Jungkook traktował inne dziewczyny, jak wmawiał mi, że jest heteroseksualny. Gdzieś w głębi duszy wiedziałem, że jestem tylko chwilową zabawką.
Ale moje serce jak na złość z każdym dniem biło mocniej na widok przystojnego szatyna, dobitnie uświadamiając mi, że dla mnie nie jest to chwilowe uczucie.
• • •
Leżałem zakopany pod kołdrą, w ręku trzymając pudełko lodów, którymi się zapychałem. Miałem w zwyczaju zajadać smutki, a teraz ewidentnie znajdowałem się w gorszym humorze. Przebrany byłem w bardziej domowe ciuchy, dlatego moją pierś opatulała jedynie wielka, czarna bluza, która sięgała mi do połowy ud. Plus był taki, że nie musiałem ubierać spodni. Na moich kolanach spoczywał laptop, który emitował kolejny odcinek jakiegoś serialu. Nie poświęcałem mu zbyt wiele uwagi, cały czas krążąc wokół myśli związanych z Jungkookiem.
CZYTASZ
school, sex & love || kookmin
Hayran Kurgu⌜ɪᴛ ᴀʟʟ ʜᴀꜱ ꜱᴛᴀʀᴛᴇᴅ ᴡɪᴛʜ ᴀ ᴘʀᴏᴊᴇᴄᴛ⌟ ❝- Dobra, Jeon powiedz mi, gdzie leży Namibia? - wraz z westchnięciem nauczyciela, w klasie zapanowała cisza, w oczekiwaniu na odpowiedź wymienionego ucznia. Skierowałem wzrok w stronę szatyna, którego spojrzenie...