To był zwyczajny poranek w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Uczniowie leniwie jedli swoje śniadania, rozmawiając, śmiejąc się i czekając na przylot sów, niosących wiadomości z domu oraz prenumeraty wybranych przez nich gazet. Harry Potter uporczywie starał się nie zerkać w stronę Draco, Malfoy ponuro opierał głowę na dłoni, Hermiona udawała, że wcale nie obserwuje tej dwójki, skupiając się na paplanianie Rona, a Antoine był wyjątkowo cicho i chociaż na talerz nałożone miał jedzenie, nic nie jadł i jedynie wbijał weń niewidzący wzrok. Minęły już trzy dni od rozmowy Wybrańca zarówno z Bosquetem, jak i z przyjaciółką, a także od ostatniego spotkania z Draco, z którym udało mu się kilka minut pogawędzić przed swoim szlabanem u Baranova.
Cała Sala zdawała się być pogrążona w swoim własnym świecie: chociaż ludzie mówili do siebie, nie słuchali się wzajemnie, skupieni jedynie na samych sobie. Śmiali się, ale głównie po to, by nie odstawać od reszty. Patrzyli wokół, ale się nie widzieli, nie tak naprawdę.
W końcu iskra jakiegoś rzeczywistego zaciekawienia zawibrowała w powietrzu wraz z przylotem sów, niosących korespondencję. Ptaki z głośnym furkotem skrzydeł wpadły do pomieszczenia, nierzadko przewracając stojące na stołach naczynia, a uczniowie przerwali jedzenie i zajęli się odwiązywaniem listów i pakunków z ptasich nóżek lub szukaniem po kieszeniach drobnych, którymi mogliby zapłacić za gazety.
Draco z niezbyt zadowoloną miną zapłacił za Proroka Codziennego, którego po ostatnich atrykułach zdecydował się zaprenumerować. Szara sowa popatrzyła na niego ciekawie, jakby chciała spytać, czy jest pewien swojego zakupu i w tym samym momencie Draco spojrzał na okładkę.
Serce podeszło mu do gardła, a w trzewiach poczuł wzbierający się, palący gniew, a także coś, co było dla niego praktycznie obce i Malfoy wolał nie zastanawiać się, dlaczego nagle wykiełkowało w nim poczucie winy.
A to suka, przeszło mu przez myśl, gdy szukał strony z zapowiadanym na pierwszej kartce artykułem. W końcu znalazł — i z tego, co widział wokół siebie, nie tylko on, bo wśród uczniów zapanowało realne poruszenie, jakby nagle zbudzili się ze snu i zorientowali się, że jawa również potrafi być interesująca.
TAJEMNICE I PÓŁSŁÓWKA — DRUGA TWARZ GINEWRY WEASLEY
Chyba wszyscy doskonale wiedzą o poczynaniach takich hogwardzkich gwiazd, jak chociażby Harry Potter czy Hermiona Granger, którzy po prostu nie umieją kryć się ze swoimi kłamstwami i skłonnościami, więcej: wręcz pożądają blasku medialnej sławy, która oświetla ich wraz z każdym, nawet najgłupszym wybrykiem. Czy ktoś jednak słyszał o Ginewrze Weasley?
Klan Weasleyów jest znany przez chyba cały magiczny świat: ojciec rodziny, Artur, jest podrzędnym pracownikiem Ministerstwa Magii, jego żona, Molly nie pracuje, pełnoletnie dzieci (Bill, Charlie i Percy) znaleźli zajęcie gdzieś w świecie, nieczęsto zaglądając do rodzinnego gniazdka, a raczej Nory, zwłaszcza, że ten ostatni się od nich kategorycznie odciął. Dwaj młodsi synowie, bliźniacy Fred i George nie ukończyli nawet szkoły i w atmosferze skandalu rzucili ją w zeszłym rolu, zaś ostatni potomek płci męskiej, Ronald, schronił się w blasku chwały Harry'ego Pottera i Hermiony Granger, jakimś cudem tworząc z nimi nierozłączne trio, znane przez całą szkołę.
Z pewnością możnaby dużo napisać o ludziach, których przed chwilą wymieniłam, dzisiaj mowa będzie jednak o osobie, która na pierwszy rzut oka nie zwraca na siebie większej uwagi. Mowa o, jak mówią na nią przyjaciele, Ginny.
Ginny jest najmłodszym członkiem klanu Weasleyów — i przy tym jedyną dziewczyną. Tak, jak jej bracia, uczęszcza do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie — już piąty rok. Jako najmłodsze dziecko z pewnością miała ciężko, wychowując się pośród tylu chłopców, zwłaszcza będących tak niewłaściwym dla niej przykładem, nie wspominając już o złym stanie finansowym rodziny, przez co Ginny zapewne dostawała zabawki, a później ubrania, po swoich starszych braciach.
CZYTASZ
Krukowisko || drarry
De Todo"Moje słowa są jak szpony, gotowe rozszarpać ci gardło. Moje obietnice są krakaniem, zwiastującym nadejście zła." Turniej Trójmagiczny na czwartym roku Harry'ego nie odbył się. Teraz, dwa lata po tym wydarzeniu, gdy trzy szkoły - Hogwart, Beuxbatons...