3.

101 12 0
                                    

Nie żałuję, że to wszystko się zaczęło. Żałuję tylko, że tak się skończyło.

- ...Sky, pamiętasz to drzewo za domem twojego dziadka? – Chrissy zerwała się na równe nogi i zaczęła krążyć po moim pokoju.
- Pamiętam, i co? – Podniosłam się z łóżka i obserwowałam uważnie moją przyjaciółkę, która ewidentnie miała już plan.
- Skup się Skyler. – Chrissy spiorunowała mnie wzrokiem. – W tym drzewie zawsze się ukrywałyśmy. Czy ono nadal tam jest?
- Raczej tak. – Wzruszyłam ramionami. – Ale dziadek mieszka kilkanaście kilometrów od Silence Town.
- Wiem. – Chrissy wyszczerzyła się do mnie. – Dlatego to będzie świetne miejsce. – Podeszła do biurka i zaczęła wpatrywać się w nasze znalezisko. – Ubieraj się. Jedziemy do kochanego dziadka Teda.
- Chrissy niedługo będzie wieczór, może poczekamy do jutra? – Spojrzałam błagalnie na przyjaciółkę. Znowu w jej oczach pojawił się ten błysk.
- Nie. – Chrissy założyła płaszcz. – Ruszaj się Sky. Nie mamy czasu. Chyba chcesz się wszystkiego dowiedzieć, prawda?
- Ych! – Rzuciłam w nią poduszką. – Czasami się zastanawiam, dlaczego ja nadal się z tobą przyjaźnię. – Wymamrotała zakładając kurtkę.
- Bo mnie kochasz Sky. – Chrissy spojrzała mi w oczy. – A ja kocham ciebie. Przyjaciółki mimo wszystko. – Uniosła do góry prawy kciuk, na którym była jasna blizna.
- Ech, przyjaciółki mimo wszystko. – Przycisnęłam swój kciuk do jej kciuka.

To był taki nasz mały rytuał.
Rok temu, gdy obie weszłyśmy w ten słynny nastoletni tryb „zauroczeń" doszło do kłótni. Nie była to zwykła kłótnia, bo poróżnił nas chłopak. Chad Gandy. Wysoki blondyn, niebieskie oczy, no i do tego trzecioklasista. Która nastolatka mogłaby mu się oprzeć? Pewnie żadna, zwłaszcza jeśli chodzi o dziewczyny z pierwszej klasy. My także dałyśmy się nabrać.
Chad najpierw zaczął spotykać się ze mną, a potem z Chrissy. W tym samym czasie. Pewnie myślicie sobie: ,,Co za dupek.". Niestety my tak wtedy nie myślałyśmy. Zaczęłyśmy oskarżać siebie nawzajem o brak lojalności w przyjaźni. Jak do tego doszło? Mało ze sobą rozmawiałyśmy. Ostatecznie okazało się, że Chad po prostu z nas zakpił, za namową swojej młodszej siostry Mary, która chodzi z nami do klasy i nas nienawidzi. Właśnie wtedy zrozumiałyśmy, że nikt nigdy nie powinien się wtrącać między naszą przyjaźń. Nikt nie może być w stanie nas zniszczyć. A zwłaszcza jakiś wymoczek. Zawarłyśmy więc pakt krwi: PRZYJACIÓŁKI MIMO WSZYSTKO.
Od tego czasu mamy na prawych kciukach małe, jasne blizny.

Stałyśmy przed moim domem i patrzyłyśmy się na dwa, mokre rowery.
- Jak chcesz się dostać do mojego dziadka? – Zapytałam z nadzieją, że odpowiedź nie leży przede mną.
- Cóż... - Chrissy odwróciła się w moją stronę i spojrzała na zegarek. – Poprosimy moją babcię.
- Czyli jednak koniec końców i tak wracamy do twojej babci. – Uśmiechnęłam się ironicznie.

Uczennica Śmierci [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz