Dopiero teraz zdałam sobie sprawę w jakim miejscu się znajduję.
Kiedy przestałam myśleć o ucieczce i szukać drzwi, okien zauważyłam dopiero jak tu pięknie.
Piękna drewniana podłoga. Futrzane dywany, szklane stoły, meble ze złotymi wykończeniami.
Tu było tak pięknie. Czułam się jak w jakimś pięcio gwiazdkowym hotelu. Nigdy nie spotkałam się z takimi luksusami. Czułam się jak w innym dużo lepszym świecie. Może nie będzie aż tak źle.
- Ładnie co? - głos Aarona sprowadził mnie z powrotem na ziemnię - sam projektowałem.
- Jesteś architektem? - zapytałam chodź znałam odpowiedz na to pytanie.
- Tak.
Zapanowała dziwna cisza.
Kiedy doszłam do kuchni usiadłam na jednym ze stołków barowych które znajdowały się przy blacie oparłam łokcie o szkalną powierzchnie i wpatrywałam się w wyrzeźbione ciało Aarona zagladajacego do lodówki.
- Nic dobrego w niej nie ma - powiedział ze znudzeniem - mogę coś zamówić, na co masz ochotę - zapytał mnie z zaciekawieniem. Nie mogłam się skupić na tym co do mnie mówił. Jego ciało było bardzo imponujące.
- Jak często chodzisz na siłownie? - zapytałam dalej wpatrując się w jego idealnie ciało.
- Siłownie mam w domu. I jakbyś chciała wiedzieć to zaglądam do niej co drugi dzień - powiedział dalej się do mnie uśmiechając. - A teraz odpowiedz na moje pytanie które ci zadałem.
- A jakie one było? - niepotrafiłam przypomnieć sobie o co pytał.
- Jesteś intrygująco dziwna - zaśmiał się - CO CHCESZ JEŚĆ - powiedział głośno i wyraźnie żebym zrozumiała.
- Cokolwiek jadalnego - dopiero kiedy wypowiedziałam te słowa dotarło do mnie co mówił wcześniej - nazwałeś mnie dziwną? - podniosłam jedną brew i spojrzałam w jego oczy. Kiedy nasz wzrok się spotkał nie potrafiłam powstrzymać się i zaczęłam się szczerzyć.
- Nie mogę uwierzyć że tak bardzo śmieszą cię moje oczy - jego oburzenie sprawiło że zaczęłam się śmiać - jesteś... ahhhhh... nieważne... zaraz wracam - odrazu pomyślałam o ucieczce - wszyskie drzwi i okna są zablokowane - kurwa - tak tylko dla twojej wiadomości - dodał a potem
zniknął na schodach.Nie widziałam co ze sobą zrobić dopóki nie zaburczało mi w brzuchu. Podeszłam do lodówki i ku mojemu zdziwieniu cała była zapełniona. Głupi leń nie chciało mu się nic zrobić.
Nie chciało mi się czekać na jedzenie, wiec wyciągnęłam jajka, szynkę i masło i postanowiłam zrobić najzwyklejsza jajecznicę. Jednak problem nastąpił gdy ogarnelam ze nie mam pojęcia co gdzie się znajduje. Po otwarciu prawie wszyskich szafek znalazłam w końcu patelnie i talerze i zaczęłam przygotowywywac śniadanie. Kiedy Aaron wrócił już jadłam swoją porcję.
Kiedy zobaczyłam go w ręczniku i mokrych włosach zaczęłam się krztusić. JAKĄ ON MA KLATĘ. Ja nie wierze, jak?
- Co tak ładnie pachnie - na jego twarzy zagościł uśmiech - mmmm.... pyszności.
Podszedł do stołka, usiadł i zaczął nakładać sobie jedzenie. Kiedy podniósł głowę nasze spojrzenia się spotkały a ja odrazu podskoczyłam na stołku. Jego oczy nie było już różne. Miał dwoje nudnych brązowych oczu.
- Co ty zrobiłeś! - odrazu wstałam z krzesła i ruszyła w jego stronę - takie masz naturalne oczy! - naburmuszyłam się. Myślałam że poznałam kogoś z heterochromią a to były głupie soczewki.
CZYTASZ
Sprzedana do innego świata
Misteri / ThrillerAlexandra dowiaduje się o tym ze jej matka nie żyje i zostaje sama. Następnego dnia kiedy wraca z zakupów nie dociera do domu. Zostaje porwana. Tam trafia na aukcje i zostaje kupiona przez młodego mężczyznę o interesującym i lekko chorym świecie. Za...