Paul
-Ale bardzo spodobał mi się Pani pomysł i proszę Panią o radę. Zechce mi Pani doradzić, Panno Jalali? - zapytałem, wypowiadając jej nazwisko, chciałem aby zabrzmiało ono kusząco. Nie wiem czemu, ale gdy była w pobliżu od razu podświadomie zaczynałem z nią flirtować, nawet gdy starałem się tego nie robić. Przecież prosiła o stosunki służbie. Pociągała mnie.
- Zgoda, ale na co Panu moja opinia panie Longford? - boże, jak ona seksownie wypowiada moje nazwisko. Mów tak częściej.
-Jestem ciekaw zdania kobiety, w końcu to projekt domu mojej siostry. Niech Pani pokaże na co panią stać, Panno Jalali.- czekałem, aż przyjmie moje wyzwanie. Chciałem się przekonać czy jest dobrym architektem, miałem już nowy pomysł na dom siostry, ale stwierdziłem, że sprawdzę co zaproponuje mi ta kobieta.
Wzięła projekt domu z pewnością siebie. Patrzyłem na każdy jej ruch, patrzyła na projekt w skupieniu. Po chwili się zaczęło.- A może do kuchni lepiej by pasowała wyspa... Nie duża, mała, która nie zabierze dużo miejsca… Może trochę jaśniejsze barwy, czarny blat w kuchni do mnie nie przemawia... Łóżko na drugiej stronie, może coś w stylu klasycznymi..Sypialnia może bardziej minimalistyczna...- nie przestawała mówić. Buzia jej się nie zamykała. Intrygowała mnie gdy ciągle wymieniała elementy, które by zmieniła. Prawie wszystko by zmieniła.
- Jak tak dalej pójdzie to wszystko do wymiany. - powiedziałem przerywając jej. Teraz zaczyna gadać coś o oknach. Nie podobały jej się kwadratowe i wolała duże prostokątne.
-Sam Pan prosił o moją opinię. To proszę bardzo. Mówię szczerze. - powiedziała i spojrzała na mnie z pewnością siebie po czym przeczesała swoje czarne włosy.
- Intrygujesz mnie. Widzę, że nasze poglądy trochę się od siebie różnią, jestem przyzwyczajony do nieco innych typów domu, ale podobają mi się pani pomysły. - powiedziałem i mówiłem to całkowicie szczerze. Miała dobre pomysły, ba nawet świetne. Nowoczesne i luksusowe. Mojej siostrze zapewne by się spodobały. Nie żałuję, że tu przyszedłem. Gdyby nie była moja asystentka już byłaby moim architektem.
-Trzeba próbować nowych rzeczy, zwłaszcza w architekturze. - powiedziała namiętnie. Spojrzałem na jej pełne usta.
-Nie rozczarowała mnie Pani. Zna się Pani na tym. Czy mógłbym w takim razie wykorzystać pani pomysły do projektu? -zapytałem uwodzicielsko.
- Pod jednym warunkiem. - wypowiedziała, a ja poczułem zaciekawienie.
-Chcę później zobaczyć ostateczny projekt. - powiedziała dumnie.
-A już myślałem, że będę musiał zabrać Panią na kolację. - powiedziałem dalej uwodzicielsko. Uśmiechnęła się.
-Na randkę to sobie może Pan zabrać co najwyżej narzeczoną, a nie mnie, a teraz muszę wracać do pracy. - powiedziała stanowczo. Spodobało mi się to, ciekawe czy w łóżku też tak robi. Po jednym razie ciężko stwierdzić.
-Nie gra Pani fair, Panno Jalali.- powiedziałem widząc jej zachowanie. Najpierw flirtuje, a potem taka niemiła.
-Ja nie gram fair? To Pan zdradził swoją narzeczoną. - powiedziała, a ja poczułem jak się napinam. Mam gdzieś, że ją zdradziłem. Nie obchodzi mnie Nancy.
-To co robię prywatnie to moja sprawa. - rzuciłem niezbyt zadowolony zaistniałą sytuacją.
- Owszem proszę Pana. Nie powinnam o tym wspominać, ale nie lubię słuchać takich rzeczy od zajętych mężczyzn. - zobaczymy. Nie, Paul nic nie zobaczymy bo dajesz jej spokój.
-Jakoś w sobotę to Pani nie przeszkadzało. - powiedziałem przypominając o tamtym przyjemnym wydarzeniu.
- Bo nie wiedziałam, że ma Pan narzeczoną. Nie powiedział Pan. - zaczęła i wstała.
CZYTASZ
Szef z San Francisco
RomansaStella Jalali, to młoda, szalona i pewna siebie kobieta. Gdy zostaje zwolniona z pracy, szybko znajduje nową ofertę pracy i zostaje asystentką właściciela największej firmy architektonicznej w San Francisco. Aby uczcić nową pracę, udaje się z przy...